Sama już nie wiem jaka metodę przyjąć prowadzić pamiętnik czy ważyć się co tydz czy liczyć kcal czy tylko odrzucić słodycze... Burza we mnie totalna tak chce schudnąć a tak głupio robie... Dziś kolejny raz zaczynam i ciekawe ile mi wytrwałości starczy bo koniec mc lutego to mnie już zdołował totalnie straciłam co schudłam w styczniu nie ma innej drogi trzeba ten deficyt stosować bo inaczej wrócę do max wagi już bym chyba się nie uniosła..
ktoś jeszcze dziś zaczyna?
waga 123.80 01.03.2024.
Agnusia93
1 marca 2024, 21:31A może sprobuj dietę respo? Ja byłam pół roku i naprawdę sobie chwalę. Nie był wyrzeczeń, miałam w jadłospisie ciasta, ciasteczka, deserki. Wsparcie dietetyka na czacie. Poczytaj sobie o tym i jakbyś miała pytania to pisz do mnie.
PACZEK100
1 marca 2024, 20:08Jestem z tobą! Powodzenia
mixamaxa
1 marca 2024, 14:50Ja tez dziś zaczynam na poważnie. ... Tym razem musi się udać
anita355
1 marca 2024, 13:59Mamy podobna wagę .Przy tej ilości nadprogramowych kilogramów nawet małe kroczki powinny przynosić zadowalające efekty. Do dzieła.
dorotka27k
1 marca 2024, 13:43Może warto ustalić jakiś plan działania -ja o tym myślę i choćby się paliło i waliło go realizować.....mnie też dobija to że wciąż sobie obiecuję od jutra od poniedziałku i tak to się w czasie przesuwa ....aktywność u mnie mała więc mam taki plan np dziś 10km na rowerku stacjonarnym jutro 15 minutowy trening i tak codziennie coś muszę zrealizować tylko dla siebie - nie wiem czy mi się uda ale tak sobie dziś postanowiłam.....nie ważne ile chcemy zrzucic ważne alby zapanować nad swoimi słabościami, nad "nie chce mi się" "nie mam siły" odchudzanie zaczyna się w głowie.....miliony spraw staja nam na przeszkodzie - u mnie to są lekcje z dziećmi- mi to pochłania dużo czasu- moim dzieciom muszę pomóc niestety nie jest u nich tak że same sobie świetnie radzą....ale no trudno.....a później mi się nie chcę.....z tym walczę mało ruchu bo praca siedząca, później przygotowuję posiłki , przy lekcjach znowu siedzę z tyłkiem.....mój synek ma problemy z czytaniem więc codzienne czytamy.........ważne żeby omijać rzucane kłody pod nogi i walczyć o siebie;))) Ty jesteś zdeterminowana więc może to ten dzień 1.03 .2024 r w którym coś się zaczyna- tego Ci życzę - przede wszystkim Ty musisz w to uwierzyć że się uda;))))) Dobrego weekendu;)
Zycie_na_deficycie
1 marca 2024, 13:42Ja zaczynam od nowa! Milionowy raz! Fajny z siebie wszystko w tym marcu i zobaczymy piękne efekty ❤️
azoola
1 marca 2024, 10:28Jedno nie wyklucza drugiego :) pisz jeśli Ci to pomaga . Od samego ważenia się nie chudnie , mi np. częste ważenie nie pomaga a innym pomaga. Odrzucenie słodyczy przynajmniej na kilka dni pomaga ponoć odzyskać smak i zdrowe podejście do jedzenia. Najtrudniej jest chyba oddzielić życie od jedzenia🤷♂️ i nie dobijać się żarciem jak jest pod górkę ech . Nie patrz może za daleko ? Przeżyć jeden dzień, tylko jeden jest łatwiej :)
luise
1 marca 2024, 09:36ja też będę walczyć... nie dawaj sobie za dużo na raz bo nie wytrzymasz, może na początek spróbuj tylko 1 zmianę wprowadzić a potem kolejne jak poczujesz już, ze tą ogarniasz.. na poczatek coś łatwiejszego dla ciebie... i pamiętaj, że to proces - nie chcemy szybko !, bo wiemy czym to pachnie... chcemy w zgodzie ze sobą, bez biczowania się z myślą, ze całe życie przede mną... wiosna idzie, spacery, ruch, coraz więcej warzyw będzie.. korzystajmy, powodzenia
waskaryba
1 marca 2024, 09:54Może jakbym pracowała było by lżej ... Bo tak dzieci gary jedzenie i od nowa i ciągle to jedzenie ...
luise
1 marca 2024, 10:52jest trudno, wiadomo ale pomyśl sobie, że w tym samym momencie inna mama w PL mówi, byłoby mi łatwiej gdybym nie pracowała, bo teraz pracuję, jeszcze do tego, dzieci, inne sprawy nie mam czasu na ruch i na dietę, nawet pomyślenie o niej - każdy ma swoją sytuację i każdy ma szereg możliwości, jedni szukają możliwości, inni przeszkód... usiądź spokojnie i przeanalizuj swoją, w jakim miejscu jesteś co mżesz zrobić od dziś, jakie są pułapki, jakie możliwości, co możesz robić z dziećmi, co cię kusi najbardziej, gdzie może wspomóc cię rodzina... i tak kroczek po kroczku można zmieniać swoje życie nie patrząc na to, ze ktoś ma łatwiej, bo ma siłownie w domu i stać go na diete pudełkową i nie ma dzieci i jeszcze wiele wiele innych...
luise
1 marca 2024, 10:53chodziło mi co możesz zrobić wspólnie z dziećmi np. iść na miejską siłownię w ramach spaceru itp. bo głupio to zabrzmiało jak przeczytałam
Kaliaaaaa
1 marca 2024, 08:52Ja trwam ... Ale policzyłam kalorie w fitatu przy śniadaniu... Może to jest i dla ciebie droga? I podejdź tydzień do tygodnia np .. wprowadź powiedzmy trzy punkty na tydzień i zobaczysz jaki będzie efekt... Może perspektywa (długa ) cię paraliżuje...
waskaryba
1 marca 2024, 09:01Może tak