Dziś Krzysiek pracuje po południu i sama wyjdę z Mikusiem. Po spotkaniu dzików w nocy i ich ucieczce już takiej paniki nie czuję. Ma być przelotny deszcz, ale jeśli sie uda to coś na dworze zrobię. Czas najwyższy. Czekam na paczkę. Kupiłam trawę na łąkę kwietną i groszek pachnący. Czekam na sałatę, bo wczoraj Krzysiek donice kupił. Jeszcze muszę kupić z trzy worki ziemi. Takie duze worki. W tym roku chcę mieć z warzyw tylko kilka pomidorów i papryk w donicach. nie mam czasu na warzywnik. Trzeba robić porzadki i zagospodarować miejsca koło tarasu i mamy domu.
Kupiłam tanie buty sportowe i zobaczymy jak długo wytrzymają. Miałam zamiar kupić do 200 zł, ale nie mialam cierpliwości szukać. Chyba się powściekali z tymi koturnami. Buty maja byc wygodne a nie do lansu. Ja chce w nich chodzić na spacery z Mikusiem po lesie i kilkucentymetrowy koturn czy to zwykły czy ukryty to niezbyt dobry pomysł. POza tym chciałam buty z tkaniny, żeby mi nie było gorąco i wsuwane albo na zamek. Nie chciałam adidasów. Ofert masa tylko wybrać nie było co. Kupiłam za 78 zł z przesyłka i takie będę nosić. Oby nie dwa tygodnie.
Rudy kot, który bytował u mnie okazał się kotem znajomej z końca ulicy. To był romans a nie porzucenie, bo kocur niekastrowany. W poniedziałek w lesie wydawało mi się, że coś miauczy. Przeszłam kawałek lasu, sprawdziłam trzy reklamówki i nic nie znalazłam. Dałam spokój, bo to był skraj lasu i jeśli nawet ktoś kota wyrzucił to do ludzi trafi. Ostatnio widuję koty w snach i cienie kotów. Schizofrenii nie mam. To moze oznaczać, ze mi jakiś kot przybędzie. Lepiej nie, ale co Bóg da...
Skoro dziki chodzą w nocy, to można by się na nie zaczaić z aparatem i zrobić zdjęcia. Pod domem jest latarnia i jasne światło. Zdjęcia wyjdą.
Od wczoraj deszczowo i ja od razu sie lepiej czuję jeśli chodzi o energię. Chodzę, a nie człapię mimo bólu kości...
***
rozmarzona
spoglądam wstecz
i składam strofy miękkie jak futro kota
o drgających płomykach w zakamarkach serc
o niespokojnych ustach pieszczących cień mojej skroni
o dłoniach szukających się nawzajem
gdzie te wyznania cichym szeptem barwiące poranki
gdzie bukiety bzu i wonnego jaśminu
rozkwitające w cieple spojrzeń
gdzie żar wilgotnych warg
spijających krople rosy z mojej skóry
teraz pozostała tylko smutna obecność
tęsknota za ciepłem
i samotność przyczajona w kącie
Pierwszy rysunek kredkami poza portretem Krzyska dawno temu. To zwykły papier. Już kupiłam profesjonalny, bo rysuje mi sie fajnie.
krolowamargot1
3 kwietnia 2024, 17:57Kup sobie sketchersy slip in.
araksol
3 kwietnia 2024, 18:32już kupiłam z zamkiem...
izabela19681
3 kwietnia 2024, 13:35Moda na "buty sportowe na koturnie" to już dawno minęła, mnie na szczęście nigdy nie dosięgła, bo od początku wydawały mi się koszmarne. Na szczęście nie widać tych butów w sklepach. Może na allegro, ale tam już nic dawno ciekawego nie ma do kupienia. sama chińszczyzna.
araksol
3 kwietnia 2024, 14:05przyszły mi buty i włożyć sie nie dają. Muszę odeslać. Kupilam drugie za 150 na zamek...