Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nieidealnie...


Dziś miałam mały kryzys. Nie wyspałam się. Bolała mnie głowa w nocy i po trzeciej zdecydowałam się na łykniecie ketonalu. Wreszcie minęło i zasnęłam, ale już przed szóstą byłam na nogach. Za mało tego niby snu. Zawsze, kiedy się nie wyśpię, jestem w ciągu dnia mocno głodna. Chodzę tylko i szukam co by tu zjeść.

Ale od rana było grzecznie. Dwa jajka, mały banan i eksperymentalne naleśniki bez mąki. W kwestii tych naleśników z samych jajek i serka wiejskiego, to owszem zjadliwe, ale takie se :) Jak już mam zjeść coś co ma 500kcal, to niech to będzie jakiś konkretny konkret, a nie samo białko.

Tak za mną potem chodziły węglowodany, że się poddałam. Dorwałam się do suszonych śliwek, żurawiny i włoskich orzechów. Z dwojga złego, lepsze to niż kupne ciastka, jakie zawsze mam na stanie. A było blisko, żeby się napchać ciasteczkami. Rozsądek zwyciężył, choć klasycznie umiar nie zachowany.

Jestem w szoku jak gładko wchodzi mi wypijanie dwóch litrów wody. Ręka sama sięga, co chwilę, po butelkę, a że to co w niej mam jest pyszne, ciągle chce mi się pić. Czemu ja wcześniej na ten saturator nie wpadłam…

Z ćwiczeń dziś na pewno nici, nie mam siły przez to niewyspanie i zrobienie ponad 10tys.kroków. A powinnam się przynajmniej porozciągać, bo mój ból głowy mógł być wynikiem właśnie tego, że wszystko się skurczyło.

Ponad tydzień temu pożegnaliśmy naszego kota 😪,który mnie motywował do ruchu. A to chciał jeść, a to trzeba było kuwetę sprzątnąć, a to coś broił i trzeba było wstać. Marudziłam, że sobie człowiek nie posiedzi, ale się przynajmniej ruszałam. Teraz, kiedy go nie ma, siedzę tylko na doopie.

  • 61HaKa

    61HaKa

    31 stycznia 2025, 19:10

    Współczuję odejścia Twojego kota. I całkiem dużo robisz w kwestii odchudzania, zazdroszczę bo ja tylko tkwię w zamiarze . . .

    • eszaa

      eszaa

      31 stycznia 2025, 19:19

      Dziękuję. ja tkwię w zamiarze, żeby zacząć ćwiczyć

  • Noir_Madame

    Noir_Madame

    31 stycznia 2025, 16:11

    Ja postanowiłam że będę teraz brać do adopcji staruszki, żeby chociaż te ostatnie dni miały swoje miejsce na ziemi. Może rozważ taką ewentualność, myślę też że do takiego zwierzęcia człowiek aż tak bardzo się nie przywiąże i gdy odejdzie to nie ma dramatu.

    • eszaa

      eszaa

      31 stycznia 2025, 19:00

      jakbym mieszkała w domu z ogrodem, to bym sie nawet nie zastanawiała. Ale w bloku , na 7 piętrze, to nie jest idealne miejsce dla starego kota, zwłaszcza kiedy był wychodzący

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    31 stycznia 2025, 07:51

    Przykro mi, strata zwierzaka to trudne 😪 Wiem że to nie pora, ale dużo małych czy opuszczonych kotków jest do przygarnięcia. Ja tak zrobiłam po stracie psa i wiem że to lekarstwo na osamotnienie

    • eszaa

      eszaa

      31 stycznia 2025, 09:58

      nie chce już żadnego żyjątka, do którego się przywiążę. w trudniejszych chwilach wchodzę na stronę schroniska...

  • barbra1976

    barbra1976

    30 stycznia 2025, 23:58

    Współczuję odejścia kota, to zawsze wielki smutek. Wszędzie trąbią, że żeby chudnąć trzeba spać. Nie zauważyłam wpływu u mnie, może dlatego, że nie pamiętam, kiedy się nie wyspałam. Ale przylukam. Brawo za wodę, jestem pod wrażeniem.

    • eszaa

      eszaa

      31 stycznia 2025, 06:33

      I tak patrzę na te Twoje koty i mi smutno... ja właśnie zauważyłam zależność między wysypianiem się, a dietą. jak tylko mam mozliwośc, to staram sie dospać, żeby nie miec głupich pokus jedzeniowych

    • barbra1976

      barbra1976

      31 stycznia 2025, 08:52

      Weź jakiegoś szkodnika:)

    • eszaa

      eszaa

      31 stycznia 2025, 09:56

      nieee, już nie chcę, za bardzo boli jak odchodzi. Poza tym mam jeszcze psa/16lat/ i pewnie trzeba sie będzie niedługo i z nim pożegnać.

    • barbra1976

      barbra1976

      31 stycznia 2025, 09:58

      Boli ale ile miłości masz w międzyczasie! Myśl w tę stronę. Lepiej kochać i cierpieć czy zasuszyc serce żeby nie cierpieć? Tym bardziej dziecko się przyda, skoro psiak senior.

  • izabela19681

    izabela19681

    30 stycznia 2025, 21:24

    Wyrazy współczucia. Moja odeszła w październiku. Nadal płaczę, gdy o niej pomyślę.

    • eszaa

      eszaa

      30 stycznia 2025, 22:07

      pierwszy raz mi zwierzątko umarło. cicho się zrobiło i smutno

  • Krysia105

    Krysia105

    30 stycznia 2025, 20:20

    Ja jak jestem długo na nogach to potem kompulsywnie jem. Może jakbym też więcej spała to miałabym mniejsze wahania cukru. Naleśnikami też nie umiem się najeść, a takich bez tłuszczu ni jak smażyć. Też mam problem z pieczywem, choć kanapki jem bo to wygodny posiłek, ale staram się ograniczyć. Gratuluję wody,będzie dobrze

    • eszaa

      eszaa

      30 stycznia 2025, 20:30

      wysypianie ma ogromny wpływ na odchudzanie. Normalnymi naleśnikami sie najadam, może i z tymi białkowymi by tak było, gdybym była wyspana. Pieczywa nie jem, jakiś czas temu jadłam na śniadanie, ale tylko upieczony przeze mnie keto chlebek/bez mąki/ Dzięki

  • aga.insulina

    aga.insulina

    30 stycznia 2025, 19:04

    Człowiek nie maszyna ;) żyje i czuje 😊

    • eszaa

      eszaa

      30 stycznia 2025, 20:31

      noo i musi sie wysypiać :)

  • Sophia1729

    Sophia1729

    30 stycznia 2025, 18:43

    Ja też jak mam podjadać już to sięgam po bakalie:D. Jak człowiek jest niewyspany to ciężko utrzymać dietę. I tak byłaś dzielna:). Miłego wieczorku.

    • eszaa

      eszaa

      30 stycznia 2025, 20:31

      dzięki

  • Anankeee

    Anankeee

    30 stycznia 2025, 17:52

    Jakoś tak ciężko kiedy się nie wyśpimy😕 Ja dodatkowo jeszcze marudzę 😟 Kotka szkoda😢

    • eszaa

      eszaa

      30 stycznia 2025, 20:31

      ja to marudzę, nawet jak sie wyśpię 😁

    • Anankeee

      Anankeee

      30 stycznia 2025, 20:52

      Ja też 🤣🤣🤣

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.