Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... 65,1 kg :)


... odkąd zapisuję, co zjadam, ważę jeszcze więcej niż przedtem, ale co tam - to faktycznie nie jest zła waga w moim przypadku :) na razie przecież jestem na etapie samoobserwacji i ustalania dietetycznych wrogów ;) ten eksperyment pokazuje idealnie, jak się rozbestwiłam jedzeniowo w ostatnich czasach... fakt - słodycze chodzą za mną ciągle... no i prawie codziennie jem sześć, a nawet siedem posiłków zamiast pięciu... dalej podjadam :/
6:40 - 2 kromki białego chleba z masłem, 2 plasterki sera salami, pół kabanosa + herbata
9:00 - bułeczka z szynką, sałatą i ogórkiem + kawa 2in1
12:10 - taka sama kanapka i kawa
15:00 - ok 300 ml rosołu z makaronem + herbata
17:30 - prawie pół paczki popcornu z mikrofalówki, princessa muśnięta czekoladą + herbata
20:20 - 250 ml rosołu, podudzie z kurczaka z rosołu, kromka białego chleba z masłem + herbata + melisa

  • owieczek77

    owieczek77

    19 stycznia 2010, 22:34

    witaj. Waga w stosunku do Twojego wzrostu jest rzeczywiście super... a zapisywanie jedzonka - dobry pomysł. Często tak bezmyślnie (nie bezkarnie) pochłaniam tyle zbędnych rzeczy... Pozdrawiam!

  • TazWarkoczem

    TazWarkoczem

    19 stycznia 2010, 19:55

    taka waga przy takim wzroscie to dla mnie szczyt marzeń.... buziak dla Pani od Polskiego od Pani od Muzyki ;)

  • schizofrenja

    schizofrenja

    19 stycznia 2010, 18:58

    ona jest chyba trochę bardziej niż muśnięta!!! Będzie lepiej!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.