Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zaszalałam ze spaghetti i szarlotką ;-) nie dobra
oj oj oj


noooo spaghetti było na śmietanie z boczkiem i z brokułami i to normalną porcję zjadłam :-/ nie dobrze... później mnie wzięło jeszcze na kawałek szarlotki. kawałek był duży ale na szczęście odstawiłam połowę i wolałam się napić czegoś słodkiego-tym razem cappucino. Uff no ale śniadanie miałam już zdrowsze bo był ser biały,2 kiwi, 2 kromki grahamki. Później jabłko,kawa bez cukru... no i właśnie ten syty obiadek z mojej roboty makaronem :-) naprawdę sycący...szarlotka... i już dziś nie będę miała wielkich pokus...woda zdrowia i urody doda ;-) a co.
Trzeba iść się dziś wybiegać hmm albo na rower? :-) spaghetti wyrzucić z siebie już ;-)
Zjadłam już jakieś 1300 kcal a ruch póki co tylko taki że siedzę w kuchni, ha no i rano...z mężem coś tam coś ;-D
  • blondiblue22

    blondiblue22

    24 marca 2012, 14:18

    no czyli sport na czczo był:P

  • Blama

    Blama

    24 marca 2012, 13:18

    ja też właśnie zjadłam spaghetti .... :) pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.