Środa zleciała szybko i przyjemnie.
W pracy jak zwykle dużo do zrobienia, szesnasta zero zero wybiła tak szybko, że byłam w szoku. Po pracy na basen, przyjemna gimnastyka. Umówiłam się na czwartek na pomiary z trenerką, tak więc okaże się ile naprawdę schudłam
Nie mam dziś jakoś weny do pisania, może wieczorem po treningu będę bardziej kreatywna.
Miłego dnia...
gio21
29 lipca 2010, 16:24I jak to jest że ta twoja panienka na pasku zasuwa szybciej niż moja na rowerze ... co?
gio21
29 lipca 2010, 16:23No tak pomiary - i znowu pasek skoczy Ci w dół - i za znowu w kompleksy wpadnę ;). Trzymam kciuki! I zazdroszczę ci tego basenu w klubie.
Andusia1984
29 lipca 2010, 07:56ale dużo już schudłaś. trzymam za Ciebie kciuki :)