Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jest niefajnie!Jestem zawiedziona.Zła.


Dziś po spinningu, natchnięta już i tak mokrą koszulką, stwierdzilam że nie ma co czekać i na bieżnie trzeba wracać po weekendzie:) I tak oto zaczęłam 4 tydzień mojego planu biegowego..wycisnęłam w 33 min 5km, przy czym dziś starałam się biec wolniej niż zazwyczaj żeby to cholerne tętno na spalanie tłuszczu utrzymać....łapiąc za macki (ładna nazwa nie?:D) maszyny od czasu do czasu i tak pokazywało mi 145-175, więc wydaje mi się że dalej jest za wysokie....a wolniejszy bieg (9,6 zamiast jak zwykle 10,2-10,5-11) zmęczył mnie tak, że do szatni to prawie po omacku szłam:)

Ćwiczenia z dziś:
Ewka  i jej skalpel (40min)
Spinning (zajęcia)
Bieżnia 33min (400 kcal) - tak jakoś dziwnie w tym planie wypada z seriami biego-marszów...jeśli powtórzyć całość 3x, to hello, to już nie jest plan 30minutowy (takie wieczorne przemyślenie:D) (EDIT-No tak bo pomieszałam tydzień 4 i 5...ehh)


I jestem zła.No może bardziej zawiedziona.Na wczorajszej imprezie tańczyłam kilka razy z takim kolesiem, od strony koleżanki z rodziny, facet miał żonę siedzącą z nami przy stoliku,ale ona raczej bawiła się wokół siebie, a on przy naszej części..fajnie się gadało, dużo wypiło, jak zbierałam się do domu jakimś cudem podałam mu swój nr tel (ładny ze mnie czub;D), a ten dziad teraz się z tym obnosi...żal. Facet całkowicie nie w moim typie, już pomijam że żona siedząca na widoku dopełniała obrazek, po prostu fajnie się bawiłam.Pośmiałam. Tym bardziej że większość znajomych ze stolika przyszła w parach..A dziś już wielkie plotki, i na bank teraz będzie wielkie obrażanie. I jak zrobią ze mnie puszczalską....Tacy znajomi? Niefajnie. Najlepsza kumpela też zapomniała o mnie na imprezie, i bawiła się ze swoja koleżanka. Cały wieczór.Czułam i do dziś czuję się z tym dziwnie:(
  • VermilionPart2

    VermilionPart2

    28 stycznia 2013, 23:04

    Miałam niedawno podobną sytuację. Zrobisz jeden bardzo mały "zły" ruch, a "najlepsi" znajomi jako pierwsi obrabiają ci dupę. Pierdol ich i broń Boże się nie tłumacz, bo nie masz z czego! Nic złego nie zrobiłaś. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.