- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (7)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2673 |
Komentarzy: | 68 |
Założony: | 26 czerwca 2016 |
Ostatni wpis: | 14 stycznia 2021 |
kobieta, 53 lat, Warszawa
174 cm, 138.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Czekam na cud, ale ja wierzę w cuda😃
Od 2 stycznia "przespacerowałam" 42 km, jestem na diecie, waga... -1kg 😠
Chudnę i tyję i tak na zmianę :(
Od 1 stycznia chodzę, prawie codziennie, na 5-6 km spacery. Coś się ruszyło, bo waga stała w miejscu jak zaklęta!
...i tylko 5,7kg na minusie, to ci dopiero tempo!
Ale zawsze to prawie -6kg, a nie +6kg. Przynajmniej efektu Jojo nie będzie, ważne, żeby widzieć pozytywy, prawda? :)
I tak się nie poddam, choć droga mozolna i dłuuuga.
Opornie, ale mój ślimak wlecze się jednak do celu... A spróbował by nie, to jedyna droga!
Waga stała przez dłuższy czas w miejscu, ba! nawet wróciła do stanu wyjściowego, mimo diety, chyba po to, żeby mnie zniechęcić. Ale i tak robię swoje i coś się znów ruszylo, spada :)
A koleżanka powtarza "i tak nie dasz, rady" :(
A wlasnie, że dam, na przekór wszystkiemu i wszystkim!
Cukier na czczo 123 (ze 160!), jednak dieta czyni cuda! Jeszcze tylko kg w dół, dam radę! 😃
Dwa miesiące temu stopniowo zmieniłam nawyki żywieniowe, jem to co dozwolone, każdego dnia wyrzucając z diety to, co wydłuża moją drogę do celu. Podstawą są warzywa o niskim IG, oczywiście nie tylko same warzywa, ale one przeważają na moim talerzu (pomidory, ogórki, sałata, fasolka szparagowa, rzodkiewki, czasem papryka, owoce: borówki i maliny) jem ryby, trochę mięsa, jajka, ser, chleb żytni... ale waga stoi w miejscu... bo jem za dużo, moim zdaniem. Brak deficytu kcal i mało ruchu. Ale mam już więcej energii, ku uciesze mojego psa, bo wieczorem spacer może być dłuższy :-)
Poprosiłam o wsparcie dietetyka, reklamującego się, że układa diety na różne schorzenia (u mnie cukrzyca, insulinooporność, niedoczynność tarczycy). Ułożona dieta na 7 dni - porażka ☹️
Przepisy OK, ale, np. mam wykorzystać 1/2 awokado... reszta do kosza, 1/4 ananasa...resztado kosza, 1/4 jajka... reszta do kosza, 3 rodzaje chleba i po 1 lub 2 kromki... reszta do kosza?
Dlaczego? Bo czasami ludzie są singlami, nie robią 1 porcji x 3, żeby nakarmić przy okazji resztę domowników... Więc, nie stać mnie na taką propozycję diety, gdzie połowę składników niewykorzystanych mam wywalić do śmieci. Komputer ułożył dietę, a człowiek nie zweryfikował...
Nieekonomiczne, marnotrastwo i z szacunku dla tych, co chodzą głodni nie będę wyrzucać jedzenia. Wiem jak to jest, kiedyś to ja byłam głodna, straciłam pracę, - 10 kg w miesiąc z braku pieniędzy, ale garściami wypadały mi włosy i mdlałam z głodu.
Cóż, dam radę sama. Na razie pozytywnym skutkiem zmiany mojego stylu życia jest spadek cukru na czczo. Dwa miesiące temu było 160, potem 147, teraz 132...
Nie chcę brać leków, da się cukrzycę ogarnąć dietą?
godz. 7.30
- mozzarella, pomidor, ogórek kiszony
godz. 10.00
- chleb żytni (1szt.) z pasztetem
godz. 13.30
- kopytka 350g, 1/2 udka kurczaka z rożna
- galaretka owocowa 250g
godz. 16.30
- surówka z kapusty (colesław 200g),
- 120g śledzi w sosie musztardowym + chleb żytni (1szt.),
- kawałek arbuza
godz. 19.30
- surówka z kapusty kiszonej z jabłkiem.
godz. 8.00
- 1,5 szt. chleba żytniego, 2 łyżki sałatki jarzynowej,
- 150 g borówek
godz. 13.30
po pracy na mieście, wściekle głodna...
- kawałek mięsa z grilla + 1 kawałek (mały) dorsza w panierce, surówka z pora, sałatka z jajkiem i serem żółtym (=całość obiadu, to nie była duża porcja, tak z umiarem)
- loda zeżarłam, amerykański duży...:((((
godz. 17.30
- 2 ogórki kiszone,
- 2 brzoskwinie ufo
godz. 21.00
- 1szt. chleb żytni z pasztetem,
- surówka z kapusty kiszonej i jabłka (duża porcja),
- 2 brzoskwinie ufo
godz. 9.00
- kulka mozzarelli light, 1 pomidor, 1 zielony ogórek, 4 rzodkiewki
godz. 12.00
chińszczyzna na mieście...
- sajgonki szt. 3 + podwójna surówka z białej kapusty
godz. 16.00
- 250g bigosu + 1szt. chleb żytni,
- 200g borówek
godz. 18.00
- 1/2 główki sałaty, 1 pomidor, 4 rzodkiewki, kilka czarnych oliwek, ocet jabłkowy
godz. 21.00
- 1sz. chleb żytni z pasztetem i sałatka jarzynowa (2 łyzki)