Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... niestety...
8 października 2008
... dobrych wieści nie mam... Danielek jest niedożywiony :( dostaliśmy skierowanie na oddział na wszelki wypadek, ale na razie mamy karmić Małego nutramigenem, a w sobotę przyjść go zważyć... zrobić badanie moczu, usg jamy brzusznej i echo serduszka, bo słychać nad nim jakieś szmery :( jeżeli waga nadal będzie stała, szpital nas nie ominie :( co to by było, gdybym nadal karmiła piersią przez kolejne dwa tygodnie... aż strach pomyśleć :/
femme1984
10 października 2008, 14:093mam kciuki za zdrowko Danielka! bedzie dobrze:*
Desperatka75
10 października 2008, 13:44żeby wszystko było dobrze!!!!!!!!!!!! Buziaki!
Anduella
10 października 2008, 01:05JESTEM myslami z wami! Napewno wszystko sie poprawi! zycze wam szcescia,zdrowka i dodatnych kilogramow dla syna!
aleksandra50
9 października 2008, 23:12Witaj jakie wspaniałe zdjęcia. A maluszek już jak wysoko podnosi główke. A mama z wózkiem na spacerku wyglada wspaniale. Wszystko będzie dobrze, pewno Miałaś za słaby pokarm, tak się czasem zdarza. A to mleko które Podajesz jest bardzo dobre. Trzymam kciuki, będzie dobrze. pa miłego wieczoru dla Was wszystkich pa Ola <img src="http://img220.imageshack.us/img220/3115/helloaniolzielen1ws2po3.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="http://img220.imageshack.us/img220/helloaniolzielen1ws2po3.gif/1/w414.png" border="0">
Justyna40
9 października 2008, 21:18oby wszystko było ok! Trzymam kciuki i pisz co z maluchem słychać ...
betii1983
9 października 2008, 21:00Trzymam kciuki. Oby obylo sie bez szpitala! Pozdrawiam.
IdaSierpniowa1982
9 października 2008, 20:30To faktycznie nieciekawie... A nie podejrzewają Zespołu Złego Wchłaniania, nietolerancji laktozy i glutenu?? ja jak sie urodzilam to do 8 miesiąca prawie nic nie przybrałam, a właściwie w stanie śmierci klinicznej trafiłam do kliniki i tam okazało się właśnie to.... A lekarze w moim małym miescie kompletnie nie wiedzieli co mi jest. Rodzice przestawili mnie na diete bezglutenowa, mama juz mnie nie karmila i żyje, i dzisiaj jem normalnie i nic mi nie jest. Może to to?? Będzie dobrze - zobaczysz!!
Nattina
9 października 2008, 19:38czy to znaczy ze masz odstwić pierś zupełnie? Nutramigen jest dla cięzkich alergików, widocznie podejrzewaja zaburzenia wchłaniania. No cóż, bywa i tak. Dacie radę. Myślę ciepło.
Olympionica
9 października 2008, 18:21Nie martw sie, mysle ze to nie jest jakis odosobniony przypadek, nie wszystkie maluchy rosna jak na drozdzach szczegolnie przez poporodowe docieranie sie i nauke karmienia piersia, od takich odzywek bo pewnie dostalas cos w tym stylu maluszek szybko przybierze na wadze i wystarczy niewielka tego ilosc zdaje sie a Wy pracujce dalej nad karmieniem piersia. Malemu sie chyb jeszcze nic powaznego nie dzieje ale dobrze ze poszlas do innego lekarza, po co testowac wytrzymalosc Danielka. Ta panstwowa sluzba zdrowia fakycznie bywa tragiczna. I poczekaj na wyniki badan, dopiero pozniej bedziesz sie martwic jak bedzie trzeba. Lub raczej dzialac. Portagen, Nutrisan i to pewnie co Ty dostalas dla malego jest bardzo skuteczne, wiec mysle ze szpital Was ominie. Moze po prostu nauczyl sie zasypiac przy cycku, czego juz pewnie oduczyc go bedzie trudno, zamiast jesc i bedzie trzeba przejsc na butle. Ja sama urodzilam sie w 35 tygodniu, wazylam zdaje sie 2,5 kg i wyroslam na zdrowa madra dziewczyne:) mialam tez chyba jakis plyn rdzeniowo -mozgowy w glowie tam gdzie byc nie powinien, mialam jakies transluminacje i rodice mieli mnostwo nerwow problamow i jezdzenia po lekarzach, ale jestem zdrowa. A to i tak bylo 23 lata temu, teraz jest duzo lepiej jesli chodzi o diagnostyke i leczenie maluszkow. Nie martw sie na zapas, gdyby malemu cos powaznego sie dzialo to po prostu byloby to po nim widac.
Pigletek
9 października 2008, 18:11Myślę, że wiara w to, że będzie dobrze, na pewno Cię spowoduje, że przestaniesz się martwić. Na pewno będzie lepiej, gdy zrobicie te badania. Z doświadczenia wiem, że szmery w sercu malucha nie muszą oznaczać nic złego. Wiele maluchów ma taki problem i najczęściej sam znika. Trzeba tylko ponawiać badania co jakiś czas. Jednym z maluchów, który miał szmery w sercu, jest Misiek zde zdjęcia w moim profilu. Teraz juz ma półtora roku i mnóstwo energii. Pamiętaj, bądź optymistką. Maluch wyczuwa stres :) Całuję.
magdzik82
9 października 2008, 17:35nic sięnie martw, będzie wszystko dobrze, niedożywiony byłby jakby chudł. Karm piersią i dokarmiaj nutramigenem. Gorące uściski ode mnie i całuski od Zuzki
jolaos
9 października 2008, 16:12no widać, że jest drobniutki, ale będziecie go karmić i będzie wszystko dobrze, musi być !
maryna38
9 października 2008, 15:59Anetko mam nadzieje ,że jednak ominie Was ten szpital i wszystko się ułoży!!!!
tygrysekwpaski
9 października 2008, 15:49trzymam kciuki zeby sie wszystko ulozylo:)
katree
9 października 2008, 14:53Ściskam Was mocno!!!!
Brzoskwinkaa
9 października 2008, 14:50jakto niedozywiony? Przecież je! Al widzisz co lekarz to inny werdykt! Jestem z Wami!
gduska
9 października 2008, 13:08Oj kochana przytulam :-( Moze mieszac nutramigen z Twoim mlekiem, zebys nie sracila pokarmu? No ale rob wszystko zeby bylo jak najlepiej dla malego. Trzymam kciuki!
magnolia68
9 października 2008, 13:05Nie tak dawno podobny problem miała moja siostra z synem,schudł w trzy tygodnie ponad kilo. Została z Antosiem w szpitalu,porobili mu wszystkie badania i kazali dokarmiać mlekiem w proszku. Z dnia na dzień waga rosła i Antoś wraz z mamusią opuścili szpital. Teraz zbliża się do roczku i jest taki słodki i kochany no i ciałka mu nie brakuj.Będzie dobrze z Twoim synkiem,trzymam kciuki i pozdrawiam
murphy
9 października 2008, 13:04Nie rezygnuj z piersi, niech troszkę pozywi sie witaminkami od Ciebie ale dokarmiaj mlekiem modyfikowanym. I nie bój sie szpitala - są oddziały w których matka moze być w osobnym pokoju z dzieckiem /ja byłam z moim synem który załapał nieżyt jelit i nie przyjmował już niczego, a jak jesteś matką karmiącą to opłaty są znikome/. Pozdrawiam
lmatejko67
9 października 2008, 12:26i badz dobrej mysli, slicznie wygladasz na spacerku, sluzy ci bycie mama:) Pozdrawiam