Piecokuchnia kupiona. Opłacę ją i muszę czekać około dwóch tygodni na nią. Chciałam opłacić opcję wniesienia ale nie dało się. Będzie problem i to straszny. Nie wiem czy Sebastian z Krzyśkiem dadzą radę wnieść. U mnie w okolicy jest tylko jeden sąsiad, który by ewentualnie był skłonny pomóc ale jest trunkowy i nie wiem czy akurat wtedy gdy przyjdzie kuchnia będzie w domu. Zupełnie nie wiem jak to zorganizować. Próbowałam załatwić firmę zajmującą się przeprowadzkami ale powiedzieli mi 700 zł za pól godziny roboty dla dwóch osób. To przesada przecież.
Dziś od rana pracuję pilnie. Opowiadanie już napisane. Teraz mam zamiar pisać wierszyki dla dzieci. Jutro już chyba wolne z pisaniem, bo plan na ten tydzień jest wykonany mimo wyjazdów.
Wczoraj posadziliśmy z Krzyśkiem kwiatki. Później Krzysiek skopał miejsce pod fasolę tyczną. Posadzimy może w niedzielę. Nie wiem czy to nie za późno o co najmniej dwa tygodnie. Oby tylko zdążyła dojść. Dziś ma zamiar umyć okno w sypialni i może w pokoju dziennym, bo ma wolne. Odebrał sobie, bo był w pracy przez kilka dni w czasie urlopu.
Po południu może coś podziałam artystycznie. Wieczorem poczytam i dzień zejdzie. Wczoraj zrobiłam dla mamy dwie kartki na jej święto. Mama wybrała sobie zdjęcia. Namalowałam też portret.
mariolka1960
26 maja 2017, 13:12co to takiego ta piecokuchnia?
araksol
26 maja 2017, 13:49piec do centralnego i kuchenny w jednym. Ma ruchome ruszta i wężownicę
mariolka1960
26 maja 2017, 13:53Juz wiem patrzyłam w necie.Dzieki pozdrawiam
Malina007
26 maja 2017, 12:03a kto ci ją zamontuje ?
araksol
26 maja 2017, 12:19już mam fachowca. Ten co mi centralne robił
Malina007
26 maja 2017, 12:20a ile to cudo waży ?;-)
araksol
26 maja 2017, 12:24ze 100 kg?
Malina007
26 maja 2017, 12:27o matko, to faktycznie- kilku chłopa potrzebnych albo jakiś paleciak żeby to podciągnąć blisko domu a potem jak masz schody itd to już tylko ręcznie :-( Może Krzysiek poprosi kolegów z pracy za przysłowiowe piwko - 10 min pracy i będzie z głowy..
araksol
26 maja 2017, 13:47no nie wiem...Sebastian ma przyjechać. On coś wymyśli...