Dziś wpis krótki, bo czas mnie goni. Byłam wreszcie na warsztatach pisania ikon. Wybierałam się od kilku lat i wybrać się nie mogłam. Na warsztaty się spóźniłam, bo w pierwszym spotkaniu udziału nie wzięłam. Panie które tez biorą udział już brały udział w warsztatach w zeszłym roku i wiedza o co chodzi. Dla mnie to nowość ale mi idzie. Atmosfera jest świetna. Podoba mi się tez muzyka, która gra w tle. Wyciszyłam się i zrelaksowałam. No i mam nowe hobby. Chyba ikona zostanie ze mną na dłużej. Już sprawdziłam ceny materiałów i pewnie w październiku to i owo kupię. Na razie oprócz ikony którą wykonam na zajęciach mam zrobić jeszcze z trzy do mojej kuchni. Później zobaczę co dalej. Pewne będę robić następne.
Na warsztaty dojechałam z przygodami, bo taksówką w obie strony. Tak będę teraz do miasta jeździć, ponieważ jest objazd i autobusy do centrum nie dochodzą. Zbankrutuję przez ten rok ale za to wygoda będzie.
A na koniec etapy powstawania ikony i znikam do pracy:(
isasa
15 września 2017, 07:28Wrzuć potem zdjęcie jak juz będzie gotowa
araksol
15 września 2017, 11:43dobrze...
isasa
14 września 2017, 10:03Ciekawe to tworzenie ikon. A co to jest, to złote? Chyba nie farba? bo widze obok coś jakby płatki złota?
araksol
14 września 2017, 13:11tak to złocenie...takie w arkuszu
VITALIJKA1986
14 września 2017, 06:45super ze podazasz za pasjami! tak trzymaj
araksol
14 września 2017, 13:11to prawie treść mojego życia... te pasje:)
gilda1969
13 września 2017, 23:30Pięknie się zaczyna Twoja praca nad ikoną. Weny twórczej życzę!
araksol
13 września 2017, 23:43dziękuję ślicznie...:)