Wczorajszy dzień potraktowałam nieco ulgowo jeśli chodzi o pracę. Wróżyłam dopiero po 22 i nie napisałam ani jednego tekstu. Udało mi się za to podgonić prace w domu, bo posprzątałam w jednym składziku. Wieczorem w robocie były pastele suche. Powstał kolejny portret Krzyśka. Zdjęcie znowu nie bardzo oryginał przypomina, bo oczy wyszły szare, a są niebieskoszare. Usta powinny być bladoróżowe. Nie widać też za dobrze cieniowania. Strasznie jestem tępa jeśli chodzi o robienie zdjęć. Nie idzie mi to. Nie chce mi się też wychodzić z tym na dwór i robię przy świetle od żarówki. Stąd takie kwiatki. Jeśli chodzi o portret to jestem nawet dość zadowolona. Podobieństwo jest. Myślę, że kiedyś dojdę do lepszych wyników tylko ćwiczyć muszę. To w końcu moje pierwsze portrety.
Dziś już pracować będę. Będę też sprzątać, prać i chyba umyję okno jeśli zdążę i nie będzie za bardzo padać. :( Gdy się odrobię pobuszuje na Facebooku. Ostatnio znowu siedzę na grupach wróżbiarskich i z poezją. Może też napiszę kolejny wiersz i coś namaluję. Wczoraj zagruntowałam sobie podobrazie to może dziś złapie za pędzel i akryle będą w robocie? Krzysiek ma dziś wolne i do miasta jedzie. Może znowu grzyby do suszenia kupi? Jutro kolejny wolniejszy dzień, bo będzie podporządkowany warsztatom...
zoykaa
19 września 2017, 21:15Niezbyt mi sie podoba,niestety
araksol
19 września 2017, 22:23bo idealny nie jest ale ważne , że już trochę podobny...Wprawa przyjdzie z czasem...