Dziś kolejny tydzień przemiany. Pożegnałam bez żalu ponad 2,1 kg o ile nie więcej. Pewna nie jestem, bo wagę zanotowałam w dwóch miejscach ale różniła się kilogramem. Wszystko zmierza ku dobremu. Pamiętam tak samo, a w zasadzie nieco wolniej leciała mi waga na Dukanie i pierwszy raz na niskowęglowodanowej. Jadłam wtedy mięso i odchudzanie było prostsze. Na Dukanie schudłam 14 kg ale później po węglowodanach przytyłam. Teraz jem wszystko oprócz mięsa. Dziś chcę zrobić pierogi z kapustą i pieczarkami. Oczywiście wszystko gotowane nie smażone. Mąkę chce użyć ciemną. Pierogi można zjeść 4 ale rzadko i oczywiście w zupie. Resztę zamrożę. Menu: żurek z jajkiem, batatowa z pierogami, zupa z topinamburu z kalafiorem.
Kupiłam prymulki 5 kolorów, sadzonkę siedmiolatki, 3 rodzaje dyni, okrągłego kabaczka i zioła- szałwii 2 rodzaje, bazylia 2 rodzaje, hyzop, melisę i jeszcze jeden lubczyk. Chyba trzeba będzie rabatkę na zioła powiększyć. Jeszcze nie opłaciłam, bo czekam na pieniądze i jeszcze chce zakupy zrobić tak by przesyłka była jedna. Kusi mnie papryka i ogórek krzaczasty doskonały do donicy. Przesyłka będzie po 15 dopiero, bo wtedy można te delikatniejsze roślinki wsadzić. Po 15 pojadę też na targ po pomidory, kabaczki normalne, papryki i po sałatę albo wszystko w internecie kupię. Taniej wyjdzie niż taksówka. Zachorowałam na kalinę i hortensję. Dziś po południu idziemy przygotować niewielki kawałek pod liliowca i irysy. Kupiłam brązowe mini. W tym miejscu kiedyś rosły żółte mini i może jakieś kłącza w trawie znajdę.
Ostatnio oglądam ciuchy i to fasony dla szczupłych. Odzyskałam nadzieję. Wczoraj widziałam zdjęcia 64 letniej kobiety. W pół roku zrzuciła 34 kg. Gdybym ja tyle schudła to by było świetnie... 68 kg to trochę jeszcze za dużo według moich dawnych kryteriów ale ja bym była bardzo szczęśliwa. Już zapowiedziałam Sebastianowi, że jeśli schudnę do 56 kg to kupię mini. Tylko go postraszyłam, bo wątpię bym się do takiej wagi odchudzała, ponieważ w moim wieku to chyba niewskazane ze względu na skórę. Zdenerwował się i zabronił mi, ale nie posłucham. Krzysiek mi za to nie pozwala długich włosów mieć, a Sebastian mi nie pozwala na rude końce. Ja i tak po swojemu zrobię...:) Mężczyźni są przecież dla przyjemności, a nie po to by mi coś narzucać:)
tutli
2 maja 2018, 11:42gratulacje:-)
araksol
2 maja 2018, 12:11:)
Cindy1111
1 maja 2018, 06:56Ta dieta z zup jest interesująca, nie wiem czy nie spróbuję bo zostało mi jakieś 5 kg do zrzucenia i nie mogę tego ruszyć. Może te zupy to jest jakaś opcja.
araksol
1 maja 2018, 13:18pewnie tak...
mariolka1960
1 maja 2018, 04:23I tego ostatniego zdania sie trzymamy,gratuluje pieknego spadku
araksol
1 maja 2018, 13:18:)
katy-waity
30 kwietnia 2018, 23:51a moze wrzuc chociaz raz w tygodni do zupy jakiegos kuraka?
araksol
1 maja 2018, 00:51nie jem mięsa tylko ryby:)
katy-waity
1 maja 2018, 10:11aa to dobrze, bo potrzebujesz tez bialka.
araksol
1 maja 2018, 13:19wiem:)
Magnolia54
30 kwietnia 2018, 21:37Fajne to ostatnie zdanie. Tego trzeba się trzymać. Gratuluję spadku wagi. *_*
araksol
30 kwietnia 2018, 22:22:))))
renia1963
30 kwietnia 2018, 14:24Rób i żyj tak jak Ci serce podpowiada.
araksol
30 kwietnia 2018, 15:21tak trzeba:)
Alianna
30 kwietnia 2018, 13:17No i w ostatnim zdaniu przemówił przez Ciebie zdrowy rozsądek :-))) Pozdrawiam
araksol
30 kwietnia 2018, 13:19:)))
Zabcia1978v2
30 kwietnia 2018, 12:25Cha, cha... - ostatnim zdaniem mnie rozbawiłaś :)))
araksol
30 kwietnia 2018, 12:35no a co przecież to prawda:)