Wczoraj pogoda była cudowna. Prawie cały dzień padało. Było chłodno i rześko. Ja odżyłam, a moja mama przyniosła węgiel do pieca i myślała o paleniu. Po południu zrobiłam kolejne dzemy. Wieczorem zrobiłam kartke. Zaczęłam też malować obraz akrylami. To ma być pejzaż. Kuszą mnie sarny ale nie wiem czy sobię poradzę. Moze najpierw spróbuje pastelami... Moze nawet dziś... Oby kolejne dni były takie same.
Wczoraj zdałam sobie sprawe, ze moi bliscy to osoby raczej negatywne. Mają na mnie zły wpływ, bo pracują na niskich wibracjach. Psują mi nastrój i zabieraja energię. Wszyscy sa agresywni, nerwowi i awanturują się. Lepiej by dla mnie było i dla mojego rozwoju gdybym z nimi zerwała kontakty, bo awantur nie znoszę i rywalizacji tez nie a oni to lubią i wyżywaja sie w tym. Moze poza Krzyśkiem. Zostałabym sama, ale czy bym była wtedy szczęśliwa? Mam świadomość, ze to nie są źli ludzie i to mnie przy nich trzyma. Ich zachowanie mnie jednak denerwuje. Moze to ja powinnam sie uodpornić? Kiedyś czytałam książkę Toksyczni ludzie. Moze dziś do niej wrócę o ile ją jeszcze mam. Na razie ściągają mnie do swojego poziomu i ja tez wybucham, a później źle sie z tym czuję. Niby wygrywam, ale co z tego kiedy forma mi nie odpowiada.
Wczraj buszowałam po internecie za książkami psychologicznymi. Kilka interesujących znalazłam. kiedyś sporo tego typu książek czytałam i lepiej mi sie zyło, bo lepiej sie rozumiałam. Zaczęłam czytać Ciszej proszę i poczatek mnie rozczarował, bo za dużo jest o ekstrawertykach. Kształcenie ich by byli bardziej nowocześni i przebojowi to horror i denerwowałam się samym czytaniem. Kiedyś próbowałam ich czyli ekstrawertyków naśladować. Teraz juz nie. Żyje sobie w ciszy i spokoju mojego domu i dobrze mi z tym. To, ze moje życie będzie przeciętne i szczytow nie zdobedę przestało mi przeszkadzać. Teraz zamiast ambicji wazna jest dla mnie przyjemość i komfort także psychiczny. Dalej książka jest bardzo interesująca.
Od wczoraj dokładam kalorii. Dołożyłam mięso:( i ryż i jeden posiłek. Nie przytyłam. Dziś będzie kapuśniak z pieczarkami i kefir i jabłka...
Japi46
13 sierpnia 2018, 07:39skup sie na sobie i swoich potrzebach a na toksycznych ludzi szkoda czasu i zachodu, ja stararm sie ich omijac szerokim lukiem Milego dnia ,
araksol
13 sierpnia 2018, 12:35no właśnie u mnie sie nie da bo tylko z takimi żyję
Majkkaa4
12 sierpnia 2018, 21:56ekstrawertyków lubię, bo sama nim jestem, ale dla mnie jest różnicą między ekstrawertykiem a wampirem energetycznym, kimś, komu się nic nie podoba i wszędzie widzi problemy. Ciandini jest ok, masz jeszcze dobra książkę Ciandinigo Perswazja
araksol
13 sierpnia 2018, 03:29dzięki poszukam:)
Pola789
12 sierpnia 2018, 21:01Ja również nie znoszę ludzi dominujących, głośnych, krzykliwych, którzy usiłują mi narzucić swoją wolę. A jeszcze bardziej nie znoszę tych wiecznie niezadowolonych i marudzących - po kontaktach z nimi czuję się wręcz fizycznie chora. Dobrze, że z wiekiem nauczyłam się asertywności i mam ten luksus, że mogę ich unikać. Szkoda zdrowia na znoszenie cudzych fochów :)
araksol
13 sierpnia 2018, 03:28ano własnie:)
justagg
12 sierpnia 2018, 20:07Ciezko nie utrzymywac kontaktu z mama z ktora sie prawie mieszka. Ale masz racje wampiry energetyczne sa straszne i rowniez unikam jak moge
araksol
12 sierpnia 2018, 20:36nie zawszee się da. mnie osaczają z kazdej strony...
dorotamala02
12 sierpnia 2018, 18:24Podziwiam ludzi ludzi którzy mają jakaś pasje i znajdują na to czas.Dobrze że starasz się blokować wpływ toksycznych osób na swoje życie i doceniasz to co osiągnęłaś,nie musisz nic nikomu udowadniać.Pozdrawiam:)
araksol
12 sierpnia 2018, 20:35fakt udwadniać nic nie trzeba i szkoda czasu na to:)
Campanulla
12 sierpnia 2018, 17:02Tez daję się nieraz wkręcać osobom negatywnym, nie zawsze umiem sie oprzeć.
araksol
12 sierpnia 2018, 20:34to trudne czasem:)