Dalej buszuje za książkami. Jeszcze kilka znalazłam. Wczoraj długo czytałam. Dziś też będę. Chcę skończyć Ciszej proszę i może sie wezmę za Toksycznych ludzi lub Toksycznych rodziców. Nie ukrywam, że moja mama taka jest. Zupełnie sie nie rozumiemy, inne natury, inne temperamenty, inne potrzeby, zainteresowania. Mama jako były prawnik jest apodyktyczna lubi rzadzić, narzucać swje zdanie i ustawiać po kątach. Ja sie nie daje i stąd konflikty, które kiedyś były bardzo ostre. Kiedyś, żeby to i owo w naszych relacjach uprzadkować chodziłam nawet do psychologa. Trochę mi pomógł.
Dziś mam zamiar zrobić fasolke do słoików i posprzatać w pracowni. Z tym sprzataniem może nie wyjść jak się znam. Sprzątać nie znoszę, a że pracownia należy tylko do mnie to i nikt mnie nie dopinguje. Sprzątam rzadko. Może też zrobie pranie. Będzie też może jakaś działalność artystyczna.
Jutro kolejne warsztaty.
Dieta ok. Jem wiecej i lepiej sie z tym czuję. Dziś będzie zupa z batatów, papryki i tuńczyka i może żurek.
paniania1956
14 sierpnia 2018, 17:58Też nie lubię rosołu.
agnes315
14 sierpnia 2018, 10:56moja matka była taka sama, nienawidziłam tego, ciągle przez to były kłótnie, a łapię się na tym, że teraz jestem taka sama....
Marynia1958
13 sierpnia 2018, 15:34a Twój syn...mieszka z Wami? co robi?
araksol
13 sierpnia 2018, 18:40nie mieszka w tym momencie....szkoły dobrej nie skończył mimo inteligencji i pracuje dorywczo..
Campanulla
13 sierpnia 2018, 15:22Żurek lubię, lubię prawie wszystkie zupy, poza czernina i owocowymi zupami. A sprzątanie najlepiej mi wychodzi, gdy stoje przed koniecznością.
araksol
13 sierpnia 2018, 18:38też bym czerniny nie jadła i nie lubie owocowych i jeszcze rosołu...