Kilka dni temu lato pokazało mi zęby. Siedziałam na dworze w słońcu prawie dwie godziny. Było po 17 więc nie tragedia. Po powrocie do domu poczułam sie strasznie. Rozbolała mnie głowa, a mnie nigdy nie boli. Serce zaczęło mi galopować, było mi zimno i duszno jednocześnie. Musiałam wziąć validol. Nawet sen nie pomógł ani medytacja. Na Reiki nie miałam siły. Boję się lata. Gdy byłam dzieckiem i nastolatką często z upału mdlałam. W zasadzie to nie musiał być upał. Wystarczyło słońce. Całe życie musiałam słońca unikać. Najgorsza jest patelnia bez jednej chmurki. Lepiej znoszę upał z chmurami. Ciśnienie mam raczej w normie. Kiedyś miałam niskie. To chyba meteopatia. To też problem Sebastiana i Krzyśka z tym, że oni narzekają na deszcz. Sebastiana bolą kości i śpi, a Krzysiek nie narzeka, ale śpi. Ja też więcej w deszcze śpię, ale nie narzekam tylko to lubię...:)
Zaraz jadę na zajęcia. Gdy wrócę będzie praca w domu, a raczej koło domu. Trzeba wykorzystać pogodę i to, że Krzysiek jest w domu. Dziś może ususzę trochę ziół przyprawowych.
Dziś jajecznica z cebulą i pomidorami, sałatka warzywna z majonezem, frytki z selera, pomarańcza, jabłko.
agazur57
9 czerwca 2019, 12:02A pijesz odpowiednią ilość wody?
araksol
9 czerwca 2019, 13:17tak
Campanulla
8 czerwca 2019, 17:50I ja mam zamiar suszyć zioła, mam je na balkonie. Polecam suszone własne liście laurowe. Zupełnie inaczej smakują i pachną.
araksol
8 czerwca 2019, 18:45laur mi na razie rośnie pięknie...Szkoda go...:)
katy-waity
8 czerwca 2019, 13:45moze masz pofririe, musialabys zrobic badania genetyczne...
araksol
8 czerwca 2019, 13:51?
katy-waity
8 czerwca 2019, 14:12moja mama ma porfirie, jest jej kilka odmian z tego co wiem, porfira wampirza, chorzy nie moga absolutnie, przebywac na sloncu, wiaze sie to rowniez z probemami skornymi, ale wiekszosc odmian pofririi generalnie powoduje, ze porfirycy doświadczają wielu problemów zdrowotnych, łącznie z reakcją fotouczuleniową na słońce, omdlenia, dusznosci, etc. .
araksol
8 czerwca 2019, 14:28no ze skórą to u mnie ok
silvie1971
8 czerwca 2019, 13:12Mam tak na deszcz, tuz przed zasypiam na stojaco, marudna jestem i musze sie polozyc i zdrezmnac. Od zawsze tak mam,ale jak juz pada to lubie, najgorzej jest tuz przed
araksol
8 czerwca 2019, 13:41ja tam lubię i deszcz i przed...:)
Berchen
8 czerwca 2019, 10:50nie wiem co na to napisac, zazwyczaj czytam u ciebie i nie wiem co napisac, czasem dziwiwe sie ze jestesmy w podobnym wieku (kilka wpisow wczesniej, gdy napisalas ze mozesz "kolo siebie juz wszystko zrobic" - brzmi jak tekst 90sieciolatki). Ciesz sie ze nie musisz pracowac na dworze, ja codziennie jestem z przedszkolakami (okolo 60 sztuk, hahaha) na duzym placu zabaw od 9.30 do 17.00 z przerwa na obiad . Fakt ze po takim dniu czuje sie wypluta , ale to nie sa 2 godziny popoludniowego siedzenia. Moze jestes oslabiona swoja dieta, chudniecie idzie rewelacyjnie ,ale czy tak powinnas sie czuc? nie wiem.
araksol
8 czerwca 2019, 13:41już jako dziecko mdlałam na slońcu. Zawsze tak mam.
araksol
8 czerwca 2019, 13:43Nigdy nie byłam wytrzymala bo nie wiem co to ruch. Ćwiczyć skończyłam w 5 klasie szkoły podstawowej i od tego czasu leżę.