Czekam na ciepło, ale wtedy może być problem, bo ludzie wylegną tłumnie na ulicę. To moze zaszkodzić i pojawi sie większy problem z koronawirusem. U mnie na razie wszyscy zdrowi albo tylko tak to wyglada. Kilka dni temu mieliśmy drobne problemy ze zdrowiem, ale to już minęło. Krzysiek miał suchy kaszel, ja byłam trochę osłabiona, bo się pociłam na czole w czasie jogi, a moja mama też była słaba i miała biegunkę. Co to było licho wie i się raczej nie dowiem. Z nikim zakażonym kontaktu nie miałam ani ja ani moi bliscy. Nie miałam też kontaktu z kimś kto powrócił z zagranicy. O poddaniu się testom nikt z nas nie myślał. Zamknęliśmy sie w domu i tak trwamy. Uważam to za rozsądne. Takich jak my jest pewnie masa. To sezon przeziębień...
Od jutra już ma być nieco cieplej. Krzysiek pewnie wyjdzie do ogrodu. Ja poczekam do piatku. Dziś będzie ostatnie pranie i mycie okna. Napiszę też tekst i siądę do malowania obrazu. Dziś mam ugotować zupę fasolową ze śmietaną. To nowy przepis. Mam jeszcze do wyprobowania zupę fasolową z kaszą. Też jestem jej ciekawa. Znowu gotuję z przepisów, ale przez węglowodany przytylam ponad kilogram. Więcej nie mam prawa. Jem 800-900 kalorii, ale czasem zdarzają się grzeszki i to niestety często pieczywo, bo marchwi i pomidorów nie mam gdzie kupić...
Malowanie obrazu idzie mi dobrze. Zaczyna wygladać interesująco. W tym tygodniu skończę, bo żółć udało mi się wytworzyć poprzez mieszanie. Czekam na przesylkę z wydrukami portretow. Nie wiem czemu przesyłki jeszcze nie ma. Dzwoniłam tam i ponoć już wysłali. Moze dziś przyjdzie...
Wczoraj mi przyszly 2 maseczki. Są solidne, ale koszt z przesyłką to ponad 50 zł. Krzysiek sie wściekł. Odnoszę wrazenie, ze jemu na zyciu nie zalezy i jest mu obojętne czy kogoś zarazi. Ostatnio wszystkim źle zyczy. Nienawidzi szczególnie moją mamę. Ona też go nie lubi, bo jest leniwy, rozlazły i nie chce jej załatwiać zakupów. Sebastian nie siedzi w domu i nie zamierza siedzić. Jeśli dostanie karę grzywny to jej nie zapłaci i jeszcze wyladuje w więzieniu. Jest arogancki i mnie drażni, bo uważam, ze naraża nie tylko siebie. Wczoraj wypił dwa drinki i zacząl mi truć swoje mądrości. Rozłaczyłam się...
tracy261
26 marca 2020, 12:57Skoro Sebastian jest tak skrajnie nieodpowiedzialny, to musisz teraz unikać kontaktu z nim.
araksol
26 marca 2020, 13:09o tak wiem...Nie przyjedzie teraz...
Karampuk
25 marca 2020, 17:34od dzisiaj zakaz wychodzenia wiec moze nie bedzie tak zle
araksol
25 marca 2020, 20:44no zobaczymy..
EgyptianCat
25 marca 2020, 16:54W Panamie wprowadzono 24 h kwarantannę - dla wszystkich, na cały miesiąc. Można wychodzić wyłącznie na zakupu, w wyznaczonym przedziale czasu. Mam nadzieję, że w Polsce również zdecydują się na podobny krok. Tylko tak można wyeliminować takie odrażające akty ludzkiego egoizmu. :/
araksol
25 marca 2020, 20:44no oby tez jestem za ostrym podejściem
czekoladinka
25 marca 2020, 16:34Podobno wirus przenosi się też na opakowaniach tekturowych czy plastiku np. z zakupów. Niby małe ryzyko. Ale dzisiaj otwierając żółty ser to tak pomyślałam że gdyby na opakowaniu coś było to przenieść to na ser jest bardzo prosto... Trzeba uważać niestety 100% zabezpieczenia nie ma.
araksol
25 marca 2020, 16:42no niestety...
katy-waity
25 marca 2020, 23:55lekarz mówił, ze nie można sie zarazi 'zjadając' wirusa , soki zoladkowe, etc...zalatwia sprawę.
araksol
26 marca 2020, 01:16no ale to usta...można
Campanulla
25 marca 2020, 15:29Lepiej zostańcie w domu, bo wasze objawy takie nieciekawe sa. A Sebastian jest niepoważny.
araksol
25 marca 2020, 15:59tak wiem...
barbra1976
25 marca 2020, 14:53Naraża wszystkich z którymi się styka, słabo...
araksol
25 marca 2020, 16:00wiem...
barbra1976
25 marca 2020, 14:51Od północy nie możecie wylegac tlumnie.
araksol
25 marca 2020, 16:00wiem:)