Dieta mi nie idzie. Schudlam trochę i dalej motywacji brak. To nie ten moment. To nie tak, że sie przejadam, co to to nie, ale waga nie spada tak szybko i mam ochotę na grzeszki. Nie nastawiam sięjuz na spadki ale na utrzymanie tego co osiągnęłam. Spróbuję jeszcze we wrześniu diety dr Dąbrowskiej. W zeszłym roku schudłam na niej 6 kg w miesiąc. Zobaczymy.
Krzysiek poszedl do pracy, a Sebastian dziala w domu i w ogrodzie. Jalowiec juz przycięty i przy okazji tez kawalek tui. Trzeba bylo przyciąć, bo czubki roślin znajdowaly się tuz obok lini elektrycznej i telefonicznej. Lekki wiatr groził katastrofą. Popryskaliśmy też miejsce na przyszle siedlisko truskawek i poziomekoraz trochę chaszczy złozonych z perzu, nawłoci i pokrzyw na terenie posesji. Jeszcze poprawię to za kilka tygodni. Sebastian wziąl sie też za rozbiókę komorki. Dziś może powiesi kilka obrazów i kolejną polkę. Zostaloby tylko koszenie sadu na przyszly tydzień i cięcie drewna z komórki. Do siebie chce jechać w środę lub w czwartek.
Ja na razie pracuję raczej w domu. Zamówień na krzyżowki i wrożby nie mam. Na portalach siedzę krotko. Coś trzeba wybrać. Teraz praca w domu i kolo jest ważniejsza.
Dziś będzie koleje konchowanie uszu. Miało być ostatnie we wtorek ,ale niestety nadal coś jeszcze w uszach jest i wychodzi podczas czyszczenia. Trzeba wyczyścic do końca i będzie 5 zabiegów, a nie 3.
Za kilka dni mi minie 8 miesięcy z jogą. Idzie i już bez jogi jestem chora. Cwiczę codziennie minimum 20 minut. Doceniam to jak sie zmienil mój sposób poruszania i sprawność. :)
Od kilku dni prawie codziennie maluję w domu oczy. Używam kredki i czasem wodoodpornej maskary. Odzyskały koci urok i się cieszę z tego:)
Ostatnie, no prawie ostatnie moje minerały - turmalin czerwony, angelit, bursztyn, kwarc dymny, awenturyn, ametyst szewron, cytryn, diament herkimer, bawole oko, kryształ górski.
Kupiłam chalkopiryt, sokole oko i czaroit. Chyba zajmę się kolekcjonerstwem, bo podobają mi sie różne minerały, nie tylko te które mi są potrzebne do terapii.. Zachorowałam na oliwin... Znalazłam pierścionek na Allegro i chyba go kupię...
mmMalgorzatka
28 czerwca 2020, 09:10Sliczna ta Twoja kolekcja kamieni.
araksol
28 czerwca 2020, 11:54no mam i trochę...:)
Alladynaa
27 czerwca 2020, 20:27Dzięki Tobie odnalazłam kamień, który dostałam od cioci kiedy miałam problemy ze spaniem, ale zupełnie nie wiem jak się nazywa.
araksol
27 czerwca 2020, 21:05jeśli fioletowy to ametyst...
Alladynaa
27 czerwca 2020, 21:14Zielony
araksol
27 czerwca 2020, 21:16oj nie wiem...
Naturalna! (Redaktor)
28 czerwca 2020, 06:54Komentarz został usunięty
Naturalna! (Redaktor)
28 czerwca 2020, 06:55Bardzo popularny zielony kamień to agat. We Lwówku Śląskim jest impreza pt. Lato Agatowe, gdzie można kupić mnóstwo kamieni. Ja miałam w młodości wisiorek na szyję z kryształem górskim.
araksol
28 czerwca 2020, 11:54zielony jest też malachit, chryzopraz, amazonit, awenturyn, jadeit, nefryt, ale na spanie?
tracy261
27 czerwca 2020, 19:16Tej systematyczności z jogą Ci zazdroszczę :) Ja się nie mogę zebrać :)
araksol
27 czerwca 2020, 20:18najtrudniej się zabrać...Później już leci
barbra1976
27 czerwca 2020, 17:53Oliwin jest przepiękny. Pokaż koci urok 🙂
araksol
27 czerwca 2020, 18:25może:)
Nefri62
27 czerwca 2020, 15:25A ja kupiłam sobie kolczyki z oliwinem i pierścionek z granatem. Pozdrawiam:))
araksol
27 czerwca 2020, 16:14kolczyków nie mogę, bo uszy przerwane