Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Dziś się całkiem dobrze wyspałam. Ostatnio śpię lepiej. Jeszcze niedawno budzilam sie kilka razy w ciągu nocy. Teraz juz sie prawie nie budzę. W nocy śpię około 8 godzin i często jeszcze w ciągu dnia dosypiam z godzinę. Całe życie tyle snu potrzebowałam i sobie tej przyjemności nie zabraniam i nie ograniczam. Czasem tylko zastanawiam sie ile bym zdziałała śpiąc tylko o godzinę w ciągu doby mniej... Mam koleżankę, która sypia średnio 4-5 godzin i tyle jej wystarcza. Ja bym padła.

Dziś planuję zacząć malować pejzaż olejami. Podchodzę do tego trochę jak pies do kija. Do tej pory namalowałam olejami tylko jeden obraz. Coś mnie technika nie przekonuje. Zbyt długo to wszystko schnie jak dla mnie i zapach terpentyny mnie nieco drażni. Kolory za to cudne i pędzel tak miękko chodzi. No zobaczymy.

Jeśli chodzi o malowanie to wreszcie wybrałam. Będą to kwiaty, pejzaże, zwierzęta, ptaki i moze portrety. Nie ciągnie mnie do techniki, miast i ludzi. Ciągnie mnie do malarstwa realistycznego. Nie znoszę surrealizmu i coś mnie ostatnio do abstrakcji tez nie ciagnie. Nie muszę malować modnie. Maluję głownie dla siebie i nie zamierzam malować na zamowienie. To co zarabiam na obrazach wystarcza na materiały, a te trochę kosztują. Teraz powinnam kupić podobrazia.

Wczorajsze obrazki. To pastele olejne. Staram się opanować technikę, ale to początki. Kolory na zdjęciu beznadziejnie, mdłe a miał być taki dobry aparat w telefonie...

Jeśli chodzi o wagę to jest dobrze. Przytyłam nieco, ale waga jest akceptowalna, bo nadal siódemkę z przodu widzę. To nadwaga, a nie otyłość. Kalorii ostatnio nie liczę. Jem na oko. To 3-4 posiłki dziennie, ale małe porcje. Ograniczam mięso, a jem sporo warzyw. Tak mam zamiar ciągnąć do stycznia. Od stycznia koleny etap diety. Marzę po cichu by choć na chwilę zobaczyć szóstkę z przodu.

Chodniki, które dostałam od brata Krzyśka muszę wymienić, bo są niepraktyczne. Są grube, włochate i obszyte czymś twardym i sztywnym. Do pralki sie włożyć nie daja, a ręcznie prać nie sposób, bo to mordęga. Bardzo się brudzą, bo są jasne. To chodniki do bloków, a nie na wieś, gdzie sie w butach wchodzi i to brudnych czasem. Trzeba prac co dwa tygodnie albo i częściej. Znalazłam chodniki ludowe tkane w pasy z bawełny i takie kupię.

  • iesz4

    iesz4

    19 lipca 2020, 01:26

    Ja też potrzebuję więcej snu niż wskazuje średnia.Często, szczególnie zimową porą jestem zmuszona przespać się w ciągu dnia bo inaczej niemalże zasypiam na stojąco. Jestem odporna na niejedzenie ale nie na niedospanie.

    • araksol

      araksol

      19 lipca 2020, 02:28

      tak to właśnie jest i ze mną...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.