Sebastian przyjechał na parę dni i jest. Miał mi powiesić kapliczkę, poidełko. Miał przewiesić półki i wbić kilka kołków pod obrazy. Miał przyczepić listwę koło sufitu. Miał przyczepić kota w ogrodzie. Miał skosić podwórko, uciąć jedną gałąź od sumaka i pociąć trochę drewna. Zobaczymy co zrobi. Jest jeszcze malowanie płotu drewnochronem, ale tego juz raczej nie zrobi tym razem. Moze w grudniu jak zimy nie będzie. Moze zrobi Adrian. Nie wiem kiedy Sebastian pojedzie. Ostatnio mi powiedział, że nie wie lie ze mna wytrzyma, bo mu dokuczam. Dziś jedzie do obi. Trzeba kupić szpadel i siekierę. Adrian chce pociąć resztę drewna z komórki. Skopie też ogródek.
Wczoraj Adrian sprzątnął w swoim pokoju. Zamontowali piec. Ja zyskałam płyty na tła do fotografii, bo wyrzucili meble.
Zdalam sobie sprawę, że ja ciągle walczę z bliskimi. Walczę z mamą, Sebastianem i Krzyśkiem. To nie jest dobre dla mojej psychiki i mnie męczy, a także denerwuje. Ciągle chodzę skwaszona, spięta i gotowa do walki. Nie akceptuję wojowniczych kobiet, a sama taka jestem. Chyba są inne sposoby, żeby osiągnąć to na czym mi zależy. Czas się z tego wycofać, ale jak? Jak mam nie walczyć z Krzyśkiem gdy nie chce iść spać, a później zasypia do pracy, albo śpi podczas pracy. Mogą go zwonić. On jest nierozsądny i będzie zadowolony, a ja znowu go będę musiała utrzymywać. Jak mam nie walczyć z mamą, która próbuję mną rzadzić na każdym kroku? Jak mam nie walczyć z Sebastianem, który probuje nami wszystkimi rzadzić i chce zburzyć ład, zwyczaje domu...
Nadal gotuję z przepisów. Robię jeden posiłek wypracowany bardziej i jeden, dwa proste, bo nie chcę cały dzień siedzieć w kuchni. Garnków brudzę masę. Dziś chcę zrobić rybę w sosie musztardowo-śmietankowym. Ostatnio zrobiłam kotety rybne z ciecierzycą. Sebastian stwierdził, ze były okropne. Mnie i Adrianowi smakowały. Krzysiek nic nie powiedział, ale pewnie by wolał schabowego. Zauważyam, ze Krzysiek nigdy nie ma swojego zdania. Nigdy go nie wyraża. Z drugiej strony zdominowałam go całkowicie. Robi co powiem. Czasem się awanturuje, ale ulega. Mnie to w zasadzie odpowiada, ale to też skutki uboczne, bo np. nie ma kompletnie inicjatywy. Mnie męczy odpowiedzialność za wszystko i prowadzenie go za rękę...
Te książki kupiłam. To część ta najpilniejsza. Chcę kupić jeszcze kilka i to raczej szybko... Znalazłam kurs asertywności w ESKK. Wykupię szybko. Książkę o emocjach powoli kończę i kolejna jest asertywność. Wcześniej jednak chyba przepracuję probem złości, bo to też ma związek z emocjami...Kurs też jest...
***
wczoraj ty
dziś wspomnienie
układa się miękko w sercu
tańczy w myślach sięga cichej duszy
jutro teraźniejszość zapachnie przeszłością
equsica
30 października 2020, 23:03Kim jest Adrian?
araksol
31 października 2020, 09:26syn
aska1277
30 października 2020, 19:20Oj dzieje się u Ciebie... Znowu Sebastian powraca?
araksol
30 października 2020, 22:54tak jest u mnie...
equsica
30 października 2020, 23:01O masakra...
Campanulla
30 października 2020, 18:33Brazylijski serial u Ciebie.
araksol
30 października 2020, 18:58chyba tak
karlsdatter
30 października 2020, 16:11Weź Ty to wszystko rzuć w diabły i jedź w Bieszczady. Pracujesz zdalnie, może jak wyjdziesz z domu, to coś Ci się w głowie ułoży, bo ześfirujesz z tymi wszystkimi facetami i z matką.
araksol
30 października 2020, 16:21a chciałam w Bieszczady, ale koty mam...
hanka10
30 października 2020, 16:03Patrząc z zewnątrz ( bo jak naprawdę jest nie wiem ) w tym wszystkim nie ma miłości .Według mnie miłości nie da się zbudować na braku szacunku i strachu .A z Twojego opisu wynika, że Twoja Mama nie szanuje Ciebie ani tym bardziej K., Ty nie szanujesz Matki. K.tez w sumie nie szanujesz . K się Ciebie boi . S.z kolei Ciebie nie szanuje a Ty się boisz, że go utracisz . Takie zamknięte koło niemocy. MoZe jakbyś z tej strony próbowała coś rozwiązać byłoby łatwiej ? A patrząc na figle językowe - którego kota miał przyczepić S. w ogrodzie i dlaczego ??😜
araksol
30 października 2020, 16:21ano jakoś tak trzeba wyszysko poukładać. Emocji u nas sporo...Przydaoby sie kajtka za uszy przyczepić, bo wszędzie go pełno. Na razie przyczepiumy takuego fajnego metalowego, coby złodziej na złom nie nie wyniósł..:)
hanka10
30 października 2020, 20:39Konieczne zrób zdjęcie metalowego kota, jak już go powiesicie :))
araksol
31 października 2020, 09:26dobrze
Użytkownik4033363
30 października 2020, 15:10Zauważyłam pewną powtarzalność - Twoje wpisy zazwyczaj są negatywne w momencie gdy jest u Ciebie Sebastian. Nie oceniam, tylko piszę vo zauważyłam
araksol
30 października 2020, 16:25mówisz?
Naturalna! (Redaktor)
30 października 2020, 14:56... można by o Was serial nakręcić - zawsze by się coś działo, jakieś dramy, namiętności, emocje - widzowie to kochają ;))))
araksol
30 października 2020, 16:17no widzisz:)
araksol
31 października 2020, 09:27oj tam...
Alianna
30 października 2020, 14:40No cóż... Dopóki się sama w sobie nie poukładasz, nie wybaczysz do końca sobie i innym, dopóty będziesz się szarpać... Masz już świadomość, czego Ci brakuje i gdzie leży sedno problemu. Pozdrawiam :-)
araksol
30 października 2020, 16:17tak ukladam stopniowo. Niektore sprawy wychodzą, przypomniam sobie, odreagowuję... Tak mam świadomość...:)
Epestka
30 października 2020, 14:13Hahaha. Rozśmieszyłaś mnie tym Sebastianem. Mama rządzi Tobą, a Ty Krzyśkiem.
araksol
30 października 2020, 14:14no nie...Mama probuje rządzić. Ja sie niedaję i dlatego awantury...
Epestka
30 października 2020, 16:24Chodzi mi o podobieństwo sytuacji. Nie lubisz być pod kontrolą, ale chętnie narzucasz swoją kontrolę Krzyskowi
araksol
30 października 2020, 16:26bo Krzysiek nie myśli
azoola
30 października 2020, 14:02A myślałam, że juz z Sebastianem nie rozmawiasz ?
azoola
30 października 2020, 14:03Już doczytałam :)
araksol
30 października 2020, 14:15:)