Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam kochaną córeczkę Wiki, uwielbiam góry i wolność, wiatr we włosach i każdy rodzaj aktywności fizycznej. No i oczywiście czytanie książek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3532
Komentarzy: 39
Założony: 10 listopada 2014
Ostatni wpis: 14 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ararat.gory

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 88.70 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: czuć się świetnie w swojej skórze ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 grudnia 2014 , Komentarze (5)

a ćwiczyć trzeba dalej :) więc ćwiczę. i dietkę trzymam. :)

mój duży problem to nerwy. szybko się złoszczę, wybucham, ehhh. wiem, wiem, muszę bardziej wyluzować, odprężyć się, ale jak człowiek żyje w ciągłym napięciu to ciężko troche. znacie jakieś skuteczne metody na obniżenie stresu? dodam że tabletek nie zjem, bo żadnych ale to żadnych nie biorę, nawet apapu na ból głowy :) 

wczoraj przeczytałam artykuł o soli, masakra normalnie. wszędzie jej dosypują, jemy tego mnóstwo a potem albo nadciśnienie, albo człowiek spuchnięty chodzi. naprawdę musimy czytać etykiety tego co jemy, nie trujmy swoich organizmów. 

ja się powoli zaprzyjaźniam ze swoim ciałem, wiem że da się go zamienić więc muszę o nie dbać, po prostu nie ma wyjścia jak człowiek chce dobrze wyglądać ;) 

to czas skupić się na skokach narciarskich ;D nasi coś bladzi są ostatnio mam nadzieję że to się zmieni.

pozdrawiam :)

13 grudnia 2014 , Komentarze (6)

witam was,

w pracy zauważyli że schudłam, słyszę masę komplementów, aż chce mi się dalej odchudzać :)

ćwiczonka zaliczone, dietka super, silna wola nienaruszona heh :D

zauważyłam ponad to, że cera mi się poprawiła, wygląda na bardziej zdrową. codziennie dostrzegam zalety dbania o siebie, odchudzania, humor też mam wspaniały. czasami myślę że to sen, że tak mi wszystko idzie super :)

12 grudnia 2014 , Komentarze (2)

zaczęłam pić niegazowaną wodę z wyciśniętą całą cytryną.

muszę powiedzieć że jest to rewelacyjny sposób na pragnienie, mocno orzeźwiający i pyszny :) 

pozostanie w mojej dietce na dłuuuuuuuugo :D

12 grudnia 2014 , Komentarze (4)

witam,

u mnie dietkowo wspaniale. 

nie ciągnie mnie na słodycze, chleb, od dłuższego czasu w ogóle nie jem smażonych rzeczy, po prostu rewelacja.

dzisiaj na obiad zrobiłam sobie pierś kurczaka  gotowaną na parze posypaną czosnkiem zamiast solą, do tego warzywa. wyszło pysznie, sycąco i do tego zdrowo :)

jedyny minus to taki że u mnie w domu wszyscy są chorzy. moja mała córka już na szczęście jest prawie zdrowa, ale za to rodzice zaczęli kichać, ja od kilku dni nie umiem mówić bo gardło mam zawalone, masakra jakaś. 

aha no i jeszcze ćwiczę, brzuszki i boczki, zaczęłam balsamować ten mój brzuch, jakoś fajnie idzie to wszystko, aż za fajnie. 

ok, ide ćwiczyć, pozrdo wszystkim :)

8 grudnia 2014 , Komentarze (1)

cześć wam,

ostatnio wpadł mi artykuł o anoreksji i tam był zapisany dekalog anorektyczki. przeczytałam go i byłam w wielkim szoku. jak można myśleć że wygląd jest ważniejszy od zdrowia, to jest czysta głupota. ja bym chciała moją córkę wychować w poczuciu że może na mnie zawsze liczyć i nawet jakby kiedyś miała nadwagę to razem ją pokonamy, a nie że będzie się ukrywać i głodzić, tak jak ja kiedyś. anoreksja tak samo jak bulimia jest straszną chorobą którą trzeba leczyć wspólnie, nie da się jej samotnie pokonać. to siedzi za głęboko w psychice, wiem coś o tym bo kiedyś miałam bulimię, to było silniejsze ode mnie, te napady. teraz na szczęście to ustało ale nie wiem czy się choroba nie nawróci. 

7 grudnia 2014 , Komentarze (1)

witam was kochane,

dawno tu nie zaglądałam ale nie miałam kompletnie czasu na nic. waga idzie w końcu w dół, jem grzecznie, żadnych grzechów i w końcu ruszyło. jestem szczęśliwa, bo za niedługo powinnam zaliczyć I etap mojej przygody czyli 8 z przodu :D:D:D jestem podjarana, nie moge się doczekać, heh nawet nie tęsknię do chleba, słodyczy i innego świństwa :) kocham uczucie lekkiego głodu, wiem wtedy że jestem silna i wytrwam w swoich postanowieniach :D:D:D

pozdrawiam serdecznie !!!!!

15 listopada 2014 , Komentarze (2)

witam was vitalijki,

wczoraj dietka spoko, ćwiczyłam na orbitreku z moją córeczką i jeździłam na rowerze stacjonarnym. chyba mięśnie się trochę rozruszały bo mam zakwasy i wszystko mnie boli, ale co tam. gdyby nie kontuzja kolana jaką się kiedyś nabawiłam to wszystko by było super, a tak to niestety kolano mnie znowu boli. 

dzisiaj dietkowo super, nie pokusiłam się o żadne niezdrowe jedzenie, jem dużo jabłek, jakoś tak bardzo je lubie :) 

14 listopada 2014 , Komentarze (3)

Witajcie kochane vitalijki,

na początek powiem wam że umówiłam się do studia na zrobienie tatuażu na poniedziałek. w końcu postanowiłam to zrobić, jak nie teraz to już chyba nigdy.

dietkowo nawet bardzo dobrze od rana, zrobiłam mojej Wikuni jajecznicę z chlebkiem, sama nie zjadłam z niej nawet okruszyny, w końcu nie jem chleba :) trudniej będzie z obiadem bo mama robi gołąbki no ale silna wola na razie działa i mnie nie opuszcza to musi być dobrze :D

podpisuję się rękami i nogami pod tytułem, że odchudzanie to przygoda a nie kara. na którymś pamiętniku to wyczytałam, juz niestety nie pamiętam na którym, ale jest to 100% racji. nie powinniśmy traktować diety i odchudzania jak karę za grzechy, w końcu sami z własnej woli to odchudzanie zaczęliśmy. z różnych powodów, ale sami. trzeba zmienić myślenie, dieta może być smaczna, nawet od czasu do czasu słodka, w końcu lepiej zjeść jedną kostkę czekolady raz w tygodniu niż przez miesiąc nie jeść nic, a potem rzucić się na jedzenie. nie ma to większego sensu, tak mi się wydaje.

ja zmieniłam całkowite nastawienie do diety, zaczęłam ją postrzegać faktycznie jak przygodę i jestem wręcz ciekawa jak się ta przygoda będzie rozwijać, jaka się stanę po schudnięciu. a jak chcę się czegoś dowiedzieć to po prostu to sprawdzam :)

dlatego kochane dziewczyny i chłopaki nie myślcie o diecie źle. poczujcie się jakbyście przeżywali jedną z lepszych przygód w życiu :)

pozdrawiam!!!!!!

13 listopada 2014 , Komentarze (4)

hejka wam,

z dietką na razie w normie, nie mam większych grzechów na koncie ;)

chciałabym sobie zrobić tatuaż na nadgarstku tylko nie wiem czy to dobry pomysł. ten tatuaż byłby dla mnie wyjątkowy, trochę się tylko obawiam czy nie zrobi mi się jakieś zakarzenie, czy to będzie bardzo bolało. dygam się ale może warto?

w pracy mnie dziewczyny wkurzyły dzisiaj, mam dość tego wszystkiego, jedna jest szczególnie okropna, nie trawię jej. kazałam sobie wolne od poniedziałku cały tydzień w końcu trochę odpocznę od nich :)

pozdrawiam!!!!!

11 listopada 2014 , Komentarze (5)

żeby mieć jeszcze więcej motywacji postanowiłam zrobić swoje własne wyzwanie. w moje urodziny - 29 maja 2015 roku - będę ważyć max 65 kg. czyli 30 kilo na minusie. to jest 6 miesięcy czasu więc po prostu musi się udać, nie ma innej opcji. 

zasady wyzwania:

- zero chleba

- zero słodyczy

- zero tłustych serów i wędlin

- dużo wody i herbat, no i nieszczęsna kawa w pracy musi być

- jazda na rowerku stacjonarnym kiedy tylko się da

- jeść mało i zdrowo ni i chudo

dam radę, nie ma wyjścia. już raz wygrałam walkę, teraz wygram wojnę.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.