Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 180


Witajcie 


              Poniedziałek nie jest dla mnie łaskawy. Niby nic takiego się nie stało, ale uważam go za stracony. Nie było treningu, marszu. Fakt większość dnia poza domem, ale to było pełzanie a nie marsz i się nie naliczył. Załatwianie spraw wzięło górę :( Miałam iść po ten gorset :( Weszłam zapytałam i na tym koniec , bo to trzeba na spokojnie. Przymierzyć, wymierzyć, pani musi mi pokazać jak zakładać itp. Dlatego pojadę raczej jutro. Za to za mówiłam tort dla młodej :) aż jestem ciekawa jak wyjdzie. Byliśmy oglądać rowery i jutro jedziemy kupić :) Cieszę się bo będę mogła z córką jeździć i kto wie, może waga zacznie spadać :) hahaha Już się cieszę na samą myśl o wspólnych wycieczkach. 

           Jeśli chodzi o dzisiejszy jadłospis :( Za dużo, zdecydowanie za dużo pieczywa :( Nie czuję się z tym dobrze, ale było najprostsze do zrobienia :( Niestety jak widać, bez planu ginę. 


                          ŚNIADANIE: bułka z sałatą i salami

                           II ŚNIADANIE: jabłecznik robiony przez brata ( pychaaaaaaa) 

                           OBIAD: bułka i gołąbki CZERWONA HERBATA 

                          KOLACJA: grzanki z kurczakiem, serem i sosem burgerowym CZERWONA HERBATA

          Razem 1292 kcal na 1823. Spalone mam obecnie 1420 kcal.... Chyba ten tydzień nie będzie szałowy...ale okres widzę daje się we znaki i idzie swoim rytmem, mnie nie słucha. 

         Jednak nie poddaję się ;) Fakt faktem, troszkę jestem podłamana, bo właśnie sobie zdałam sprawę,że dziś jest 181 dzień roku. A do końca roku zostało 185 dni :( a ja daleko w polu......No nic działam.

       Kochani walczymy, idziemy do celu. Damy radę :* Buziaki. Pozdrawiam 

  • Maratha

    Maratha

    1 lipca 2020, 10:25

    Pol roku zlecialo nie wiadomo kiedy. Ale to dobrze, niech ten rok sie juz skonczy...

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:03

      Ja bym nie chciała aby się tak szybko kończył.....

  • CzarnaOwieczka85

    CzarnaOwieczka85

    30 czerwca 2020, 11:02

    Dzialamy i nie poddajemy sie:*

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:04

      Oczywiście :)

  • nitktszczegolny

    nitktszczegolny

    30 czerwca 2020, 08:13

    Nie jest tak źle, wystarczyłoby dodać więcej białka i warzyw 😉

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:05

      Wiem :( ale czasami są takie dni,że człowiek nie ma ochoty na nic. Zauważyłam że muszę planować jedzenie.

  • new_balance

    new_balance

    30 czerwca 2020, 06:47

    Mam tak samo. Bez planu jem za dużo pieczywa...Czas na plan i lepsze jedzonko to od razu humor Ci się poprawi :)

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:05

      Właśnie, pieczywo zwykle pod ręką :(

  • Olenochka

    Olenochka

    30 czerwca 2020, 05:20

    Ja widze zdecydowanie duzo wegli w twojej diecie, ale przed okresem tez mam na nie ogromna ochote, probuje sie jednak nie poddawac! Ty tez sie nie poddawaj i wyrzucaj z diety ten syf z maki! Powodzenia!

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:05

      Dziś było sporo ale nie przekroczyłam limitu ;)

  • Kolastynka

    Kolastynka

    29 czerwca 2020, 23:03

    Kochana nie jest tak źle! Pamiętaj że nawet najmniejszy starania zaowocują, najgorzej to się poddać 🙂 trzymam za Ciebie kciuki ❤️

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:07

      Dziękuję za słowa otuchy :*

  • YouWantYouCan

    YouWantYouCan

    29 czerwca 2020, 22:56

    Trzymam kciukole! Z tym rowerem to może dołączę i ja ;) póki co nie mam niestety ale Babcia zamierza kupić więc zaryzykuję " wypożyczenie " choć moja Marta dopiero będzie się uczyć ;) Ps .Nie przejmuj się brakiem ruchu - jeśli to pociecha to ja wyjechałam i przez blisko tydzień nie zrobiłam nic ;)

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:07

      Dziś drugi dzień na rowerze :) zaliczony

  • araksol

    araksol

    29 czerwca 2020, 22:12

    ja po pieczywie tyję...

    • nitktszczegolny

      nitktszczegolny

      30 czerwca 2020, 08:12

      Tyje się od nadmiaru kalorii a nie od konkretnych produktów !

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:08

      Ja nie, ale jeśli nie jem go tonami :) Jeśli jest w limicie to jest ok

    • araksol

      araksol

      1 lipca 2020, 21:56

      to stereotyp...Ja po węglowodanach tyję...

  • Passifloraaa

    Passifloraaa

    29 czerwca 2020, 22:07

    To ciągle AŻ pół roku! Dasz radę! A jabłecznik...ślinka cieknie:)

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:08

      Jabłecznik był obłędny :)

  • sachel

    sachel

    29 czerwca 2020, 21:57

    I takie dni się zdarzają Nic na to nie poradzisz. Najważniejsze się nie załamywać i działać dalej.

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:09

      Dokładnie nie zawsze jest idealnie, zresztą byłoby nudno ;) Działam dalej

  • laveau

    laveau

    29 czerwca 2020, 21:13

    Pół roku to kupa czasu, coś tam działamy i to najważniejsze ;)

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:09

      Tak niby kupa czasu....a jednak jedną kupę czasu wykorzystałam ale w 100 % ..... No nic spinam dupkę i ide dalej

  • ewelka2013

    ewelka2013

    29 czerwca 2020, 20:43

    Powodzenia

    • aska1277

      aska1277

      1 lipca 2020, 18:09

      Dziękuję :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.