Witajcie
Cieszę się, że to już koniec tygodnia... tzn że zaczyna się weekend. Piątek zaczął się dla mnie od godziny 4.20. Tak od tej godziny jestem na nogach. I szczerze...najchętniej poszłabym teraz spać. Ale zrobiłam sobie cappuccino i nadrobię kilka spraw na necie, a to Vitalia, a to muszę odpisać na komentarze na yt, a to maile trzeba ogarnąć. Także dziś pewnie troszkę posiedzę, aby jutro ogarnąć inne sprawy :D Hahah na nudę narzekała nie będę ;)
Jak napisałam, musiałam dziś wcześniej wstać...a co za tym idzie, dziewczyny też. Tak...o godzinie 6.30 już wyjeżdżałyśmy z domu :( Ja do urzędu, bo okazało się że brakuje mojego podpisu. Ajjj te urzędy. Wczoraj pani do mnie zadzwoniła, że właśnie brakuje mojego podpisu. Pytam czy mogę podjechać w tej chwili. Na to pani, że nie, że muszę zadzwonić na ten i ten numer i się umówić. Nosz... cholera. Ok zadzwoniłam, umówiłam się właśnie na dziś, na 7.30. Godzina 7.07 byłam na miejscu, poczekałam jakieś 5 minut i poszłam. Na wejściu, pani ochroniarz pyta na którą godzinę mam i do jakiego okienka. Na to ja na 7.30 do tego i tego okienka. I myślałam, że będę czekała....do tej 7.30 ale nie, pani mnie wpuściła. Mówi skoro tylko podpis to pan wchodzi teraz :D No i można????? Można. Jakby wczoraj mi pozwolili tylko podpisać... byłoby po krzyku ;) No ale ok, najważniejsze że wszystko załatwiłam.
W drodze powrotnej wpadłam na małe zakupy i nagle telefon. Mamo źle się czuje :( Nosz... ale jakoś udało mi się wytłumaczyć młodej, porozmawiać i została na lekcjach. Była też u pani pedagog, a wcześniej posiedziała przed salą z koleżanką. Nauczyciele bardzo są wyrozumiali w tej szkole, doceniam to. I tu nie chodzi, tylko o moją córkę, ale wiem że innych dzieci też to dotyczy. Także młoda wytrzymała na wszystkich lekcjach, plus dla Niej.
Byłam także i ja dziś u pani pedagog. Porozmawiałyśmy od serca, uzyskałam kilka rad i będę je teraz wdrażała. Na szczęście po niedzieli idę z młodą do psychologa, więc też będzie wsparcie. Aaaa liczę na poprawę, bo dziś okazało się, że owe bliźniaczki hałaśliwe z klasy zostały rozdzielone decyzją dyrekcji. Niestety obie się wzajemnie nakręcały na lekcjach. Stąd taka decyzja szkoły. Rodzice z tego co wiem zgodzili się. Niestety dziewczyny nie dały normalnie prowadzić lekcji. Także liczę teraz na poprawę stanu młodej.
Nooo co dalej... Hmmmm po 14 pojechałam po drugą pannę i wpadłyśmy do maczka ;) i do domku. Troszkę ogarnęłam, posprzątałam i usiadłam z dupką ;) I tak właśnie teraz sobie siedzę i piszę do Was ;) A zaraz poczytam co u Was :D
Diety jako takiej brak, aktywność kroki.... 16231 na chwilę obecną :) Woda wypita tj. 1,5 litra poszło ;) Waga stoi, @ się kończy :) dlatego jutro nie planuję pomiarów :D Po co się stresować dodatkowo hahahah wystarczająco w tygodniu miałam stresu :)
Działamy, walczymy, nie poddajemy się :) Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Miłego weekendu. Pozdrawiam :* :)
annaewasedlak
12 września 2021, 13:20Działo się u ciebie od rana. Mi dni szybko mijają. Ledwo poniedziałek a już piątek. Może dlatego że mam dużo pracy. Pozdrawiam
Wracam_Do_Siebie
12 września 2021, 09:03Można, można, zależy na jakiego człowieka się trafi :D Dobrze, że rodzice się zgodzili, z bliźniakami to różnie bywa, czasem rodzice na siłę ich 'trzymaja razem', nie zwracając uwagi, że to są dwie różne osoby. Super, że macie z córką takie wsparcie: szkoła, pedagog, nauczyciele, teraz jeszcze psycholog. Będzie dobrze :))
tara55
11 września 2021, 20:23Życzę dużo zdrowia dla Córki i oby ten trudny czas dla niej i dla Ciebie przeminął. Dobrze, że masz takich wyrozumiałych ludzi wokół Was. Ściskam. :-*
annna1978
11 września 2021, 07:13Widać, że wszystko poszło w dobra stronę 😊 teraz będzie tylko lepiej 🏵️
kasiaa.kasiaa
11 września 2021, 02:45Młoda potrzebuje cierpliwości i będzie dobrze 😉😊 Trzymam za Was kciuki 😊😍
Alladynaa
10 września 2021, 21:20Asiu, pewnie z pomocą psychologa i pedagoga córcia szybko wróci do formy. Tego życzę
aska1277
10 września 2021, 21:22Dziękuję 🤗🤗🤗
ewelka2013
10 września 2021, 20:21Życzę Ci abyś wszystko poukładała z córką... każda mama chce dla dziecka jak najlepiej...
aska1277
10 września 2021, 20:33Dziękuję, Kochana... to prawda, każda mama chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Chociaż znam kilka przypadków, kiedy to rodzice mają brzydko mówiąc wywalone na dziecko :(
ewelka2013
10 września 2021, 20:49Tak też bywa... niestety ...
ewelka2013
10 września 2021, 20:21A czemu córka nie chce chodzić do szkoły? Ma problemy ze zdrowiem?
aska1277
10 września 2021, 20:32Niestety pandemia, zdalne nauczanie, izolacja od rówieśników dały się we znaki :(
ewelka2013
10 września 2021, 20:51Oj dokładnie... mój syn w tym roku jak nigdy miał lek przed wiatrem ...na szczęście już jest ok .... życzę aby u Was też to co złe minęło... czasem nawet nie wiemy ile nasze dzieci mają w głowie... pandemia ... internet.. hej... szykanowanie ...