Ten weekend miałam pod hasłem totalnego lenistwa, było mi to bardzo potrzebne. Odpoczywałam wczoraj i dziś, bo mam za sobą bardzo ciężki tydzień w pracy, koleżanki poszły na chorobowe i zostałyśmy we dwie. Gdy wracałam wieczorem do domu, to padałam na twarz i zasypiałam. Jedna osoba ma wrócić od poniedziałku, we trzy będzie trochę lżej, ciekawe czy wróci, reszta nie dała znaku życia.
Ubiegły weekend spędziłam w Bieszczadach, pozwiedzałam tamtejsze sanktuaria. W przyszły weekend może pojadę do Krakowa z koleżankami.
Waga bardzo powoli idzie w dół, kolejne dwa kilogramy straciłam od początku września.
Moja siostra idzie jako gość na wesele w październiku, ostatnio poszłam z nią kupić sukienkę. Okazało się, że pasuje jej rozmiar 54, była zdziwiona skąd taki duży rozmiar, ja niestety wiem. Byłam dziś u siostry, która twierdzi, że nie je słodyczy i nie piecze ciast. Dzisiaj gdy przyjechałam na stole był duży talerz z cukierkami - galaretką w czekoladzie, obok stał drugi talerz z ciastem czekoladowym z jabłkami, były też dwie miseczki z rodzynkami i suszonymi morelami. Zrobiła nam kawę, herbatę, do swojej kawy wsypała dwie łyżeczki cukru. Oglądałam zdjęcia i słuchałam relacji z wakacji. Nagle siostra wstała i poszła do kuchni - patrzę - przyniosła kolejne ciasto, biszkopt z kremem i galaretką z owocami. Tak wygląda jej niepieczenie ciast i niejedzenie słodyczy, nie ma się co dziwić, że duży rozmiar potrzebny.
angelisia69
19 września 2016, 13:14Oszukiwanie samego siebie to najgorsze z klamstw,bo jesli nie jestesmy szczerzy ze soba,to prawda szybko wychodzi na jaw w postaci marnych efektow :/ Mam nadzieje ze ty nie oszukujesz :P
Avelina
19 września 2016, 21:00Co komu da oszukiwanie samego siebie? Waga zawsze prawdę powie.
roweLova
19 września 2016, 08:42Racja. Często nie zauważamy naszych błędów i dziwimy się skąd takie efekty. Może siostra weźmie z Ciebie przykład.
Avelina
19 września 2016, 21:01Trudno liczyć na to, że siostra weźmie ze mnie przykład, zawsze robi na odwrót.