Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
16-06-2018 Sobota (149)

Dobry wieczór kochanym paniom

Gezunia   wczoraj w swoim pamiętniku tak pięknie kusiła  czereśniami, więc się nie oparłam poleciałam dzisiaj na rynek  z zamysłem, że czereśnie będą na kolację do tego też wpadły truskawki .

Poza tym się zważyłam i mimo dość restrykcyjnej diety w tym tygodniu waga pokazała tylko 300g mniej czyli tyle co nic dlatego postanowiłam, iż nie będzie dzisiaj liczenia kalorii obeżrę się po kokardę i tak to nic nie zmieni, tydzień w odchudzaniu tak, czy tak do tyłu.

Zatem było tłusto, kalorycznie i dużo. Na obiad sznycel z indyka, sos śmietanowy (kremówka) na cebulce i suszonych pomidorach z oleju ( autocenzura na zdjęcia ). Sos uwielbiam, więc ziemniaki dzisiaj w nim były utopione po prostu pływały w masakrycznej ilości sosu.

Na kolację owoce, a to znaczy truskawki poduszone z cukrem w śmietanie kremówce też dużo, nie liczyłam kalorii, nie ważyłam miałam dzisiaj na to wywalone o  Wygląda na małą ilość, ale zapewniam miska jest głęboka, a zdjęcia płaskie hehe

I miska czereśni

Pozdrawiam  życzę Wam kochane przyjemnej nocki oraz cudnego, niedzielnego poranka