Heej :) Tu nadal szczęśliwa mężatka teraz i szczęśliwa mama rocznego szkraba <3
Na wadze teraz 79 kg . Ciśniemy z tym tematem!
;)
Znajomi (54)
Ulubione
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 17683 |
Komentarzy: | 606 |
Założony: | 4 lutego 2016 |
Ostatni wpis: | 14 marca 2019 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Heej :) Tu nadal szczęśliwa mężatka teraz i szczęśliwa mama rocznego szkraba <3
Na wadze teraz 79 kg . Ciśniemy z tym tematem!
;)
Heeej :D
Już po wszystkim, Jestem szczęśliwą mężatką i oby tak zostało :D
Waga ?? Szczerze bałam się na nią wejść, brakowało czasu na wszystko to i na gotowanie też...Lewych kalorii wleciało tyle co niemiara. Dziś się przełamałam i wlazłam na to cholerstwo, co sen z powiek zgania i wiecie co ? Nic nie zaprzepaściłam!!! 73 kg!!!! Wracam do gry!! Pamiętam jaki postawiłam sobie cel : 60 kg i będę do tego dążyć, nie od razu Rzym zbudowano, Cieszy mnie fakt, że waga się utrzymuje :) gorzej jakby zaczęła wariować w góre :)
Hasło na dziś : Stabilnie, ale do przodu!!!
Całuje :*
Heej :D
Co ja Wam mogę powiedzieć? Stres stres stres!! Na wszystko brakuje czasu...
30 dni do wesela!!! :*
Heejj!!
Czas goni!! Brak czasu na regularne jedzienie, brak czasu na trening, brak czasu nawet żeby być na siebie o to zła... Paranoja... Napięcie coraz większe... Jutro ważenie.. Bedzie na pewno w góre... Nie przejmuje się ! Jest i tak już dobrze!
Co jest miłe? Jak ludzie powtarzają za Tobą: Pati, ale Ty schudłaś!!! Pati jest Ciebie połowa!! kilka razy dziennie to słyszę:D Nawet już słyszałam, że mi już starczy tego odchudzania hehehe :D Nie poddaje się ! Muszę tylko wygospodarować czas... Dam radę !
Tyle moich wypocin na dziś, bo kolejne stosy Faktur na mnie czekają... ehhh...
Paaa :*
Heej Moje Vitaalki :D
Spadło mi już 13 kg i właśnie sobie dziś uświadomiłam, że to nie było wcale takie trudne. To była tylko kwestia mojego LENISTWA - tak, nazywam rzeczy po imieniu. Byłam zbyt leniwa by schudnąć. W jakiej kwestii leniwa? W każdej. W sprawach treningów, w sprawach jedzenia, w sprawach organizacji swojego czasu wolnego. Uświadomiłam sobie też, że wraz ze wzrostem mojej wagi moje lenistwo się nasilało.
Teraz jestem na pierwszym stopniu : Jeśli czegoś chcesz, znajdziesz sposób
A jeszcze w styczniu raczej było : Jeśli nie chcesz, znajdziesz powód .
To dla mnie przełom w moim dbaniu o siebie. Kurczę, jak to człowieka napędza odkrywając defakto tak oczywistą rzecz. Za dużo w moim życiu było zwrotów nie chce "misię", dużo za dużo było tych miśków !
Wywalamy je z pamięci i to już, natentychmiast ! Paszoł WON!!!
Jest mi tak jakoś łatwiej teraz. Z jakimś większym zaangażowaniem mogę zabrać się za swoje kolejne 13 kg do zrzucenia. Jestem na półmetku dopiero. Tu już nie chodzi tylko o kwestię by dobrze wyglądać na weselu, tu chodzi o to by dobrze wyglądać na co dzień! Po weselu życie toczy się dalej, to tylko jedna noc w życiu.
No to jeszcze teraz tak!!! KUPIŁAM ROOOWER !!!! JEST PRZECUDNY!!!
Moje oczko w głowie!!!
Wczoraj już zrobiliśmy z moim TŻ 12 km na rowerkach :D:D Plany się pozmieniały, do rodziców TŻ nie pojedziemy rowerami , ale to nie szkodzi, odbijemy sobie w niedziele znowu przejażdżka rowerową!!!
Ogólnie jest pięknie!!!
u mnie cały czas hasło aktualne
DIETETYCZNIE - KATEGORYCZNIE!!!
Żadnych wymówek !!!
Jak wam się podoba??
Paa Miłego weekendu :**
Hejj :D
73 kg na wadze nie jest źle :D Chce już ujżeć 6 z przodu :D:D i dopiero zacznie się prawdziwa walka :D 70 to ja zawsze jak pamiętam ważyłam. Nie wadziło mi to jakoś bardzo, ale zawsze gdzieś tam z tyłu głowy było żeby może te kilka kilo zgubić :D Teraz "z rozbiegu" myślę pójdzie mi to łatwiej . Postanowiłam, że dopiero jak zrealizuje swój cel zrobię sobie piękny tatuaż :D Już mam wybrany nawet :D Tak się na niego nakręciłam, że walczę o każdy kilogram!!
Zaraz po pracy z moim TŻ śmigamy rozejrzeć się za rowerem dla mnie !! :D Muszę go dziś mieć. Taka jestem podekscytowana !! Już w weekend mamy z moim TŻ zrobić sobie wycieczkę rowerową do jego rodziców! Tak bardzo się na nią cieszę, że po prostu czuję jak kalorie się same we mnie spalają już :D:D Dodatkowo będziemy zrywać czereśnie to też po drzewie poskacze :D:D Znowu czuję meega przypływ energii wewnętrznej, to chyba przez to że tak mało do wesela zostało... :D a mój cel ? : Tak jak sobie obiecałam do wesela 65 kg, to tylko 8 kg, po 4 kg na miesiąc, to niewiele, tak mi się wydaje :D Choć jak to wiadomo są wakacje to i pokus więcej, mam nadzieję, że i też aktywności więcej :D jezioro, morze :D:D Ahh... :D Taka jestem spragniona tych wakacji, tego ciepła, pluskania się w jeziorku :D:D Pierwszy wypad już 9-10 nad morze i 15-16-17 też nad morze. Potem 13-14-15 sierpnia nad jeziorko :D a potem to już spina przed weselna... i we wrześniu po weselu cały tydzień odpoczynku już takiego prawdziwego, tylko ja i wtedy już mój mąż :D
Także dziś w ogóle nie mogę się doczekać jak skończę pracę :D Jeszcze 3 i pół godziny.
Zaraz po pracy po rower a później ? MECZ!!!! :D:D
No nie.... Właśnie przed chwilą wylałam na siebie cały kubek pół litrowy herbaty... Zalałam wszystko... Spodnie bluzka... ugh. Ide sprzątnąć to do końca...
Paa :*
Heej :D
Wczoraj byłam na zajęciach na siłowni : Fit Girl i Zumba.
Fit Girl? - Zajęcia interwałowe - rewelacja!!! Znalazłam się na tych zajęciach mam zamiar chodzić częściej
Zumba - Genialna babeczka!! Tak wymiatała, taka energiczna, Jaki minus? - Nie znam układu... I Rayen wcale nie ma tam samych fit laseczek :D No i te okrąglejsze się ładniej nawet ruszały na tym parkiecie. :D
OO a tu macie moje leginsiaki urodzinowe od mojego kochanego TŻ :*
Zdjęcie już po treningu, po Zumbie :D
A co tam w diecie?
DIETETYCZNIE - KATEGORYCZNIE!!!
Żadnych wymówek !!!
nie ma, że boli xD
Właśnie zjadłam obiadek :D
nie mogę się doczekać Jutra - jadę zobaczyć za rowerem dla siebie :D:D
Bym zapomniała!!!! Jutro ważenie!!!
Dieta w 100 %
Nawet cukierka urodzinowego nie tknę! O taka będę ! W niedziele jadłam ciasto urodzinowe to mi wystarczy. Czas ucieka, Wagę trzeba mocno potrząsnąć!!
Śniadanko : jajecznica z jajek, pół średniego pomidora pokrojonego w kostkę i 1 kromka chleba żytniego z żurawiną.
II śniadanie : koktajl bananowy
Lunch : 2 kromki chleba z szynką sałatą i pomidorem
Obiad : Sos z marchewki, groszku i piersi z kurczaka z ziemniaczkami i koperkiem :D
A Po treningu na kolacje koktajl truskawkowy mniaam :D:D
Z trampolinami lipa wyszła... Zacznę chodzić na zajęcia na siłowni ehh... no trudno :) W sierpniu się zapiszę na trampolinki żeby poskakać :D Dziś idę na zajęcia dla dziewczyn jakies i na Zumbę :D Wzięłam swoje piękne nowe leginsiaki od mojego TŻ. Są naprawde przecudne :D Zrobie Wam zdjęcie i pokaże jutro :D:D Ogólnie to czuje coraz więcej energii w sobie :D:D Walczymy !!!
Moje motto na najbliższy czas :
DIETETYCZNIE - KATEGORYCZNIE!!!
Żadnych wymówek !!!
Rower jadę obejrzeć i pewnie kupić w czwartek :D Bo wczoraj szef mojego TŻ zmienił nam trochę plany. Dziś ja na siłownie w środę poradnia rodzinna, dlatego zostaje czwartek jeszcze ewentualnie mógłby być piątek, ale to się zobaczy jeszcze :D:D
Trzymajcie się :D Dietetycznie - Kategorycznie :D:D
Paa :*
Heej :D
Głowa moja już spokojniejsza !!! :D Egzaminy wszystkie zdane na 5!! Mega dumna z siebie :D W końcu wieczorem będę mogła coś porobić ze spokojną głową - a nie ze mam egzaminy za pasem. Ćwiczenia to oczywiste, ale może i wyciągnę swoją maszynę do szycia :) Kupiłam niedawno takie pióro do robienia wzorów na paznokciach to i może z tym się pobawię :D Mam maase pomysłów a wolne popołudnia :D
A teraz nowe postanowienie!
Moje motto na najbliższy czas :
DIETETYCZNIE - KATEGORYCZNIE!!!
Żadnych wymówek !!!
Zostało tylko 68 dni!!! Przede mną jeszcze minimum 10 kg do zrzucenia! Czas się ogarnąć !! Bierzemy dupę w troki ! Wczoraj sprzedałam swój roczny rower by dziś jechać i oglądać się za nowym, lepszym :D Mój TŻ też sobie kupił rower więc myślę, że będziemy razem śmigać rowerami co daje więcej ruchu dla nas obojga! Zawsze chciałam by moja rodzina była bardziej aktywna, teraz jest to możliwe w rodzinie którą sama stworzę :) Od mojego kochanego TŻ dostałam na urodzinki które mam jutro dopiero, dwie pary leginsiaków na siłownie :) Są przecudne !!! Aż mam ochotę już je założyć i wsiąść na nowy rower, czy iść na siłownie i w nich wycisnąć z siebie siódme poty !!! Błękitne i granatowe! Dodatkowo dostałam sandałki od przyszłych teściów, katanę, koszulkę i okulary od moich rodziców :D Czuję się taaaaka obsypana prezentami :D:D
Co w sprawach weselnych ? Powoli ogarnięte :D w środę spotkanie z panią z poradni rodzinnej. Potem ogarniemy protokół. Powoli zaczynamy dopinać na ostatnie guziki :) Wczoraj kupiłam już sobie butki na ślub :) Przepiękne klasyczne, białe, niezawysokie szpilki. rozglądałam się też za butami na zmianę, ale nie znalazłam nic odpowiedniego. Już upatrzyłam sobie także bieliznę :) Z niecierpliwością czekam na moje dwa komplety biżuterii.
No i z hasłem dietetycznie - kategorycznie Zaczynamy nowy tydzień !!!
Buźka :**