Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłoniła mnie za duża waga, która jednak daje negatywne skutki.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1707
Komentarzy: 18
Założony: 25 stycznia 2014
Ostatni wpis: 1 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dziubaskowa

kobieta, 28 lat, poznań

158 cm, 73.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 marca 2014 , Komentarze (1)

Mimo, że do celu jeszcze daleko,
szczęśliwy jestem, że jak na razie dotąd doszedłem.



Mimo, że było ciężko, a z pewnością będzie jeszcze ciężej,
to cieszę się, że jestem teraz w tym miejscu.
Mimo tylu wyrzeczeń, ale też wpadek udało mi się zajść tak daleko.
W końcu się ruszyć, i zacząć wszystko zmieniać.

Waga w grudniu: 81.7
Waga w styczniu: 79.1
Ostatni pomiar (tydzień temu): 75.3
- 6,4 kg..

7 lutego 2014, Skomentuj
krokomierz,9497,94,664,6931,4749,1391727600
Dodaj komentarz

5 lutego 2014 , Komentarze (2)

"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa,
żeby pójść inną drogą, i raz jeszcze spróbować."


Muszę się przyznać, że moja dieta lekko wczoraj podupadła.
Można powiedzieć, że nawet bardzo. I mam trochę wyrzuty sumienia.
Tyle dni bez żadnych słodyczy, gazowanych napoi, bez soli..
Wystarczyło wyjście do kina, a co za tym idzie popcorn i cola.
Całe szczęście, że póki co waga nie pokazuje więcej, ale mniej.
Może to dlatego, że nie jadłam wczoraj nic poza tym.
Dzisiaj znowu wracam na dobre tory, i żyję zgodnie z dietą..
Powodzenia. ;*



29 stycznia 2014 , Komentarze (1)

"Twoje życie nie poprawi się przez przypadek.
Poprawi się jeśli zaczniesz je faktycznie zmieniać."


Kolejny dzień odpoczynku, który sobie zrobiłam od szkoły.
I oczywiście nuda skłoniła mnie do tego bym znowu weszła na wagę.
Lekkie zdziwienie i doszłam do wniosku, że może te porcje, które
zjadam są za duże. Skoro nie chudnę tyle ile bym chciała..
Więc ograniczyłam porcje do połowy tego co jadłam i może będzie lepiej.




Co do picia wody - nadal nie mogę się przymusić by wypić jej
chociaż litr. Samej wody, nie licząc herbat. I może to jest powodem
malutkiego spadku wagi, bo woda się we mnie trzyma i nie chce zejść.
Może po prostu nie przepadam za wodą mineralną i ciężko nagle wszystkie
nawyki pozmieniać. A tak bardzo chciałabym już za kilka dni zobaczyć na
wadze te - 77 kg. Albo - 76 z kawałeczkiem.




Z powodu, że siedzę w domku to miałam sporo czasu, żeby poćwiczyć.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że jeszcze jakiś czas temu nie
mogłam zrobić ani jednego brzuszka, a po kilku przysiadach po prostu
wysiadałam, i miałam dość. Dziś spokojnie (choć zrzuciłam mało kilogramów)
potrafię to zrobić. A z każdym dniem coraz więcej. To jednak motywuje
do dalszej walki. Do tego trochę ćwiczeń z Tiffany, bardzo lubię filmiki
z nią. Ale jednak trochę męczą - choć wydają się takie łatwe. Zakwasy po
wczorajszych ćwiczeniach mam, i boję się co będzie jutro..



! 9 dzień bez słodyczy, bez cukru, bez napojów gazowanych.
Oby tak dalej.
!

27 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Cześć wszystkim.
Myślałam, że będzie o wiele lepiej. A jest średnio.
Powinna mnie cieszyć każda mała zmiana na wadzę.
Jednak spodziewałam się, że w tydzień chociaż ten kilogram
schudnę. No niestety - nie udało się.
- 0.7 kg mniej.
Wiem, nie ma tragedii. I zawsze mogło być gorzej.
Zawsze mogłam przytyć. Nawet przy tym stylu życia, który teraz
stosuję. Ale nie ukrywam, że jestem trochę zawiedziona..



Może po prostu to ja coś źle robię, że niby miało być więcej,
a jest ciut mniej. Przez takie właśnie momenty moja motywacja
i nadzieja na zrzucenie zbędnych kilogramów upada.
Jednak jestem silna, muszę być silna, dla siebie..

25 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Jadłospis:
1 śniadanie: bułka graham z chudym serkiem. + woda z cytryną.
2 śniadanie: 2 mandarynki.
Obiad: Polędwiczki z kurczaka, z kalafiorem i brokułami + bułka graham.
I podwieczorek: jogurt naturalny..

5 dzień diety.
Piąty dzień bez słodyczy, bez cukru. Jest dobrze.



25 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Witam wszystkich.
Jak widać jestem tutaj nowa. Wiem, że powinnam zacząć
być może od przedstawienia się. Ale postanowiłam, że na początku
chciałabym pozostać anonimowa, bez wstawiania swoich zdjęć, ani
podawania skąd jestem, czy jak się nazywam. To chyba ze względu na to, żeby
nikt mnie nie rozpoznał, bo robię to dla siebie i nikt o tym nie wie. Ale oczywiście
za jakiś czas wszystko zmienię. Co mnie skłoniło do odchudzania? Na codzień
moi znajomi wciąż mi powtarzali, że dobrze wyglądam, że nie muszę tego robić.
A na powodzenie u chłopaków nigdy nie mogłam narzekać. Jednak przyszedł dzień
kiedy zaczęłam zauważać, że tych kilogramów jest o wiele za dużo, i w końcu powinnam
wciąż się za siebie. Ale tylko dla własnej przyjemności, i by mi we własnym ciele było
o wiele lepiej. Do odchudzania przede wszystkim trzeba mieć motywację i chęci.
Bo bez nich byłoby ciężko. I pewnie dlatego dopiero teraz zaczęłam się odchudzać.
Odchudzanie od początku postanowiłam rozpocząć przy pomocy dietetyka.
Ale póki co bez ćwiczeń. I właśnie dlatego chciałabym się zapytać jakie ćwiczenia
takie w domu polecacie? W domu, bo na siłownię planuję się wybrać za jakiś czas
kiedy tego ciała już będę miała mniej.



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.