Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mhhhh ciezko pisac o sobie... Mama od ponad roku, niekoniecznie szczesliwa w swoim ciele. Oglądając zdjecia a tak naprawde nie mogąc dopiąć zadnego kozaka w sklepie stwierdzilam ze straciłam kontrole nad jedzeniem :( jedzenie mna zawładnęło... Niestety

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13919
Komentarzy: 332
Założony: 14 listopada 2014
Ostatni wpis: 14 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ewelina1104

kobieta, 39 lat,

163 cm, 110.50 kg więcej o mnie

MISJA BIKINI 2014

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 czerwca 2020 , Komentarze (20)

Dziewczyny mam problem. Mianowicie czy któraś z was była na diecie która polegała na diecie niskokalorycznej 1500-1700kcl ale do tego w tygodniu włączała powiedzmy dwa dni białkowe? Czy myślicie ze był by efekt jojo? Czy takie połączenie ma sens? Mam niskie białko w organizmie, tłuszcz trzewny jest wysoki. Zaleca się białko w takim wypadku i to może być przyczyną. Jednak wiem że zwiększając białko zwiększę też kaloryczność posiłków więc mieszanie tego w ciągu dnia jest bezsensem bo w połączeniu z węglami waga nie spadnie a wręcz skoczy do góry. Z góry dziękuję za komentarze idź do dietetyka bo oczywiście pójdę ale jest ciekawa czy ktokolwiek coś takiego miał zalecone i czy miało to jakieś pozytywne skutki. Nie mylcie z dieta dukana

5 maja 2020 , Komentarze (1)

To znowu ja 🙈 teraz już zostało mi się śmiać z moich poprzednich wpisów. Problem tkwi w tym że teraz z własnej głupoty będę gonić te kilogramy od których mogłam zacząć i zakaczyc przygodę. 80 kg? Marzenie!!! Dziewczyny, wstyd i tyle mogę powiedzieć w tym temacie. Apogeum 105 kg. Na szczęście 10 już za mną i waga 95 kg na chwilę obecną. Nie ma się czym chwalić. Głupi powinien milczeć. Nie pisałam bo pisać o porażkach jest ciężko. Myślę że wiele z Was wie o tym doskonale. Jedyne co mogę powiedzieć to nie idźcie ta droga. Jeśli problemem jest 10 kg to dziś zawalczcie i nie odpuszczajcie bo później będzie jeszcze gorzej, jeszcze ciężej. Sama  stwierdziłam że mogę napisać dopiero dziś bo mam za sobą te 10kg i na razie się nie poddałam. Nie zaczynam od zera ale z jakimś moim małym sukcesem. Takie szczęście w nieszczęściu 😉  ale wracammmmmm z podwójna siłą!!!! Uważajcie- będę Was pilnować!😉 ❤️

8 listopada 2015 , Komentarze (3)

a no chyba od tego ze dawno mnie tutaj nie bylo... Nie bede pisac ze mi glupio choc pewnie powinnam ale to oczywiste ze przyznanie sie do bledow nie jest nigdy ani proste ani mile. Waga pieknie spadla swojego cAsu do 77 kilogramow ale juz zdazylam to nadrobic i znowu waga pokazala 87 :( no niestety... Z mojej wlasnej glupoty. Balam sie na nia stanac i dziwne to co dzieje sie ze mna w takich chwilach...jem i mysle o tym ze musze stanac na wage i tak jak bym nie byla gotowa przestac jesc dlatego tez sie nie waze aby chyba nie przytloczylo mnie to ze kilogramy wraz z obrzarstwem drastycznie rosna. Po co stawac na wadze i plakac ci tydzien skoro mozna po dwuch miesiacach poplakac sie raz. Oszukuje sama siebie i chyba nie bede pisac ze teraz czuje sile bo dieta startuje od jutra. Byla ostatnia wieczerza i majac pelny zoladek moge sobie gadac ze sie nie poddam i takie tam... Wiem jedno mam nadzieje choc mowia ze nadzieja matka glupich to mysle ze kazda matke trzeba kochac. Buziaki i do jutra. Wierze ze jeszcze we mnie wiezycie :)

24 czerwca 2015 , Komentarze (5)

No to wrocilam :) mam nadzieje ze na dluzej bo z 77,8 znowu zrobilo sie 80. Niedlugo wylot do polski i naparwde chciala bym zzucic ta dupeczke ;) trzymajcie kciuki!!!

Ps. Bardzo za Wami tesknilam 

24 marca 2015 , Komentarze (10)

tak tak w wymowka to ja jestem mistrzem !!! Nie pisalam bo dupy dalam i teraz glupio soe przyznac. Waga znowu przez brak pochamowania w zagladaniu do szafek i nie tylko swoich.... w poszukiwaniu slodyczey jest silniejszy prawda?.. I tak w kolko moge chudnac kilogram przytyc poltora schudnac pol pozniej znowu dwa przytyc siedemdziesiat deko i tak sie kreci! Matko nie nawidze siebie za to ze nie umiem mnormalnie odmowic sobie jedzenia. I oczywiscie ze mam wymowke...zgadnijcie jaki?.. OKRES!!!! Jaka ja jestem przewidywalna no nie?

Jest piekna pogoda, wiosenna i wogole. Teraz za kazdym razem musze sie ruszac i nie moge siedziec w domu tak bedzie lepiej i dla mnie i dla mojego otoczenia i dla mojego cielska ;)

13 marca 2015 , Komentarze (14)

no kochane 

W tym tygodniu mam sie czym pochwalic :) nadrobilam zaleglosci. Bylam bardzo grzeczna tym razem i oplacalo sie bo spadlo 2,2 kg :) jest 7 mocna juz z przodu i oby juz nic nie wzrastalo :) do pierwszego celu czyli 70 kg zostalo tylko 8,7 kg :) narazie modle sie o 75 kg takze nie grzesze i mam wielki post ;) 

Wiosna przyszla, pieknie cieplo sie zrobilo u nas ale jednak mam jakas taka chandre. Znow wydaje mi sie ze nic nie moge osiagnac, ze nic mi sie nie udaje i do tego wszystkiego dowalila mi kolezanka w pracy i jak to stwierdzila ze porozmawia z szefowa bo sama nie bedzie wszystkiego robic :( przykro mi bo naparwede staram sie w pracy i same stosunki z szefowa sa niezafajne wiec mam sie na bacznosci. Zaczynam zreszta rozumiec ta sytuacje bo skoro moja " kolezanka" ( starsza stazem) mowi " nie rob tego i tego tez nie rob bo nie trzeba " a pozniej " dlaczego tego nie zrobilas?" To poprostu kulka w leb :( od tego momentu przestaje sie jej sluchac i robie to co ja uwazam za sluszne. Nie wiejest jeszcze mlodziutka i moze sie obawia mnie .... Sama juz nie wiem tylko problem w tym ja sie tym zadreczam bo jestem a przynajmniej staram sie robic wszystko na 100% no nic... Kolejny raz noz w plecy, niepotrzebnie zastepowalam ja na swieta i sylwestra bo bidulce nie chcialo sie robic... Nigdy wiecej poprostu ide tam robie swoje i wychodze

Dziwnie nie bo powinnam sie cieszyc :) ale nic bedzie lepiej :) 

Dzisiaj chociaz troche resetu mialam. Polazlam na zakupki bo wg diety vitali zrzucilam pierwsze dwa kilo wiec prezencik sie nalezy jak psu-buda :) i strzelilam sobie pizamke ;) malemu spiochy no a M dostanie buziaka :) no porobilam Wam troche fotek tylko mialo byc ciuchowo a wyszlo dodatkowo... No coz i tak bywa

Dozucam troszke zdjec mojego zarcia i kwiatkow od moich chlopakow na dzien kobiet :) buziaki kochane !!!

6 marca 2015 , Komentarze (12)

hej kochane :)

Dzisiaj z rana myslaam ze wyjde z siebie. Niektore z Was mowily zebym ja glupia sie nie wazyla ale ja oczywiscie swoje no i masz babo placek. Dzisiaj stanelam na wage na to wyznaczone wazenie i dupa blada bo 80,9 czyli waga spadla i wzrosla w miedzyczasie poltora kilo. Za wczesnie swietowalam :( ale plan mam taki ze juz wicej sie nie zwaze i koniec! Nastepne wazenie w piatek i koniec kropka. Pozniej biore to do siebie i sie wkurzam ze bylo tyle a teraz znowu jest tyle. W kazdym razie mam nowy jadlospis na przyszly tydzine :) w niedziele zrobie zakupki i mam nadzieje ze w przyszlym tygodniu zejdzie kilogram. Powoli i do celu :) tym czasem dodaje fotki z kilku dni mojego zrylka :) ps dziewczynki bylam dzisiaj w primarku i sa takie fajne ciuszki :) achhhhh juz sobie wyobrazalam jak schudne ze bede mogla w niektorych w lato smigac i super buty ..... Mhhhh i mietowa torebka i wogole. Musze wam strzelic kilka fotek i wrzucic hity na ten sezon. Dzisiaj bez szans bo bylam z Szymciem ale byl naparwde grzeczny :D

5 marca 2015 , Komentarze (7)

nie wiem czy ogladaliscie juz nowe odcinki m jak milosc ale tak sie zryczalam ze szok :( no kaske usmiercili i ten bidny marcin sam z dzieckiem zostal. No nie moge.... Ide dalej plakac.... Jutro wazenie i mam nadzieje ze nie bede musiala dalej plakac ;)

2 marca 2015 , Komentarze (6)

Dzisiaj mam lenia dlatego nic nie pisze :) ale zdjecia wrzucam. Kromki powinny byc trzy tylko zjadlam wczesniej kilka plasterkow wedliny drobiowej wiec to odpuscilam. I oczywiscie na sniadanie byly kanapki z miodkiem i orzechami :)

1 marca 2015 , Komentarze (2)

kolejny dzien minal :) humor bardzo dobry, czuje sie swietnie mimo tego ze to byl dla mnie ciezki dzien bo z jednej pracy do drugiej :) no ale nic najwazniejsze ze to juz za mna :) obiad taki sam jak wczoraj bo wczoraj robilam dwie porcje wiedzac co mnie dzisiaj czeka :) w sumie dietowo poprawnie oprocz  300 gram pomelo. Ja dzisiaj poerwszy raz w zyciu to jadlam....ale to bylo pyszne. Niby taki ogromny grjpfrut ale w smaku poprostu miod. Ja stawiam go na pierwszym miejscu jako owoc. Misiek stwierdzil ze na truskawki by sie wymienil ale uplusowal sie na wysokiej pozycji u nas w domu. Kurde no ma cos z grefruta ale to tylko taki posmak bo jest ogolnie bardzo slodki ( zreszta nawet ma nazwe miodowy ) ostatnio naparwde zaczelam eksperymentowac w kuchni z fajnym wynikiem :) okazuje sie ze naparwde mozna zrobic swoetne dania z polaczenia skladnikow na ktore sami chyba bysmy nie wpadli :) 

Poza dieta naparwde ok. Dzisiaj 1 marca i juz za dwa dni swietujemy nasza 5 rocznice bycia razem :) przy okazji miska urodziny bo ma 7 i 8 dzien kobiet a i szymek sie zalapal bo 3 ma dokladnie 18 miesiecy :) jak rano wyszlam to dzionek przywital mnie pieknym sloneczkiem i tym bardziej sie zdziwilam wychodzac zpracy bo zaczal padac snieg i temperatura spadla ponizej zera :( dobrzez ze sie za ten ogrodek nie wzielam bo tu moze jeszcze na nartach i sankach pojedzimy ;) w sumie poznym popoludniem wszystko wrocilo do normy ale w tej irlandii to juz wszystkiego mozna sie spodziewac. A moze i dobrze bo jak do konca maja bede nosic kurtke zimowa i 1 czerwaca zacznie sie piekna pogoda a ja zzuce kurtke i kilogramy to wszyscy padna :) juz widze ich miny hehehehehehehehe gnidy jedne co mnie wysmiewaly! :) 

Milego wieczorku wam zycze i wytrwalosci

Ps wzucam zdjecie z rannego spaceru z psiakiem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.