Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jezdem jezdem


Nie płakać tu mnie, że mnie brak. Cierpienie me z okazji braku czasu chęci i innych okolic się może lekko zakończyło, zresztą także ROBAL mi płacze w słuchawkę, że mam coś klikać. JESTEŚCIE BEZ SERCA. W sumie wolałbym być bez żołądka nż bez serca... a przynajmniej bez jego kawałka, to by się w niego tyle nie mieściło.
Dieta potupała se w siną dal, jej resztki wołają z daleka "NIE ŻRYJ TYLE GNOJU" ale są skutecznie uciszane przez sumienie, którego brak. Więc co w takim razie pisać? Ważyć się nie ważyłem, profilaktycznie, ROBALA dalej nie ma, życie słomianego wdowca jest pełne niespodzianek ( kto wie, czy ROBAL jakiejś kamery nie zostawił w domu? ). Czlek se pracuje z rana, potem wraca do domu dopada się do lodówki i nie spotykając się z karcącym wzrokiem tej MODLISZKI, może wciągać bezkarnie całą zawartość. To w sumie jest jedna z 2 niedogodności tego stanu. Drugą jest to, że jak się śpi, to nie ma na im nogi położyć. Ale tu pustka trwać wiecznie nie może i człek se zorganizował zastępstwo ROBALA. Też włochate i ciepłe. Luuuuudzie, a jak liże! Dobrze, że to blog dla dorosłych, bo by mnie pozwali za treści dla dorosłych. I mruka nawet czasem. Aczkolwiek najczęściej woli spać na fotelu niż ze mną. W sumie nie dziwie się jej, też bym wolał jakbym miał wybór. Na razie koniec na dziś, muszę pomyśleć co dziś na obiad upolować. Jak wymyślę, to może popracuję trochę... eee, nie....
  • gadzinka

    gadzinka

    1 lipca 2006, 13:41

    miastem, z którego przyjechałem do Warszawy, jest Olsztyn. Nijak na południu on się nie znajduje, chyba, że ktoś ma na mysli ten pod częstochową. "jezdem" było tu zabiegiem czysto socjotechnicznycm ;]

  • Nattina

    Nattina

    1 lipca 2006, 13:13

    musiałeś zatem nadpłynąc z południa lub z pięknej ziemi wielkopolskiej :). Tak mi mówi moja lingwistyczna intiucja, ale , jak to z intuicją bywa, mylić może. Pozdrawiam.

  • gadzinka

    gadzinka

    1 lipca 2006, 03:55

    ... gdzie serce Twoje. Tak jak większość "Warszawiaków", jestem ludnością napływową ;]

  • Nattina

    Nattina

    30 czerwca 2006, 21:27

    skąd u mieszkańca Warszawy pieknej "stolycy" to jezdem w nagłówku? Czyżby kolega nietamtejszy? Nasz ci łun?

  • ewabewa

    ewabewa

    30 czerwca 2006, 15:11

    Gadzinka, jesteś rewelacyjny!!! Nie zmarnuj się przypadkiem i zrób coś ze swoim talentem pisarskim... Nie wiem, może weź udział w jakimś konkursie na powieść z życia wziętą. Przejrzyj miesięczniki swojego Robala, "Twój Styl", "Viva" - tam czasem są propozycje radosnej, dowcipnej i inteligentnej twóczości własnej. Ja nie żartuję: masz kapitalne poczucie humoru, a więc pisz, pisz, pisz!!! Zajrzę tu na pewno jeszcze nie raz i myślę, że zawsze wyjdę stąd w dobrym nastroju - Powodzenia Gadzinko (czyżbyś miał na imię Adam?). Twój Robal to ma szczęście! Niech Cię pilnuje jak oka w głowie... Ty zresztą Jej też!!! Serdecznie pozdrawiam - Ewabewa

  • ewikab

    ewikab

    30 czerwca 2006, 14:55

    ...a moja Kicia woli spać ze mną...i mruczy do ucha :)))))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.