Cześć ,
szaleństwo zakupów świątecznych przeraża. Przeraża krążenie po parkingu w znalezieniu skrawka miejsca.. przeraża wprowadzanie płatnych parkingów tytułem: "Zrób zakupy za minimum 30 zł, inaczej parking płatny" - uwaga nie bagatela 50 zł.
Czasem tak jest, że mimo najszczerszych chęci kupienia - akurat w tym przypadku prezentu - po prostu nic się nie podoba i człowiek wychodzi z pustymi rękami. I co wtedy? Tak po prostu wyciągam pięć dych - proszę bardzo, przez najbliższe dwa dni nie muszę jeść.
Na szczęście była ze mną przyjaciółka, która od niechcenia wzięła ciasto dla mamy i w śmiech po otrzymaniu paragonu "teraz taki paragon jak złoto".
Odrobina zdrowego rozsądku - nie przyjeżdżam do galerii specjalnie i złośliwie zajmować miejsca parkingowego. I co ze zwykłą opłatą 2-3/h?
Jak tak dalej pójdzie, niedługo będę musiała zapłacić za samo wejście do galerii i możliwość zrobienia zakupów - dziękuję, postoję. Przenoszę się do internetu i czekam spokojnie na przesyłkę popijając kawkę (oczywiście bez cukru ).
Pozdrawiam, Gattina