Poleciało w tym tygodniu trochę :) Od ostatniego planowanego pomiaru uciekły 2 kg... Cieszę się i martwię jednocześnie, że początkowe większe spadki już najprawdopodobniej za mną. Pozostało już tylko spalanie tłuszczu ;)
Rano basen 1,25 km i bieżnia 8,6 km, dzisiaj było już o wiele lepiej w porównaniu z wczoraj, więc pewnie było to chwilowe załamanie :)
Dzisiaj sobota, a więc najtrudniejszy dzień dla mnie. Jak wiem, że następnego dnia mam trening, to już nie zdarza mi się objadać na wieczór, nie mówiąc o piciu alkoholu. Parę razy tak zrobiłem i następnego dnia ćwiczyło się tragicznie!! Nie róbcie tego w domu! ;) A że jutro dzień wolny (niedziela) to trudniej mi będzie, ale myślę że spokojnie dam radę! Wczoraj spędziłem chyba z pół dnia przeglądając fora i pamiętniki na Vitalii, więc poziom motywacji mam wysoko jak nigdy!
Tak wyglądają w liczbach wszystkie moje treningi od początku marca 2012 r. do dzisiaj:
A tak to wygląda w rozbiciu na miesiące:
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
BetiQ1972
19 stycznia 2013, 09:12Masz super zapał i motywację, a co do rzucenia fajek to ja również rzuciłam 29.01 będzie równo rok, jest super tylko nadbagaż kilogramów trzeba teraz fizycznie spalić. Powodzenia.
kaja1617
19 stycznia 2013, 09:07Gratuluje -2 ;)