Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ciężko jest mi określić siebie. Szczególnie od strony zalet. Może gdy zaakceptuje siebie będzie łatwiej opowiedzieć co myślę na swój temat. :) Wciąż pracuję nad sobą.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 808
Komentarzy: 15
Założony: 4 stycznia 2014
Ostatni wpis: 5 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
IwantTobeHappy

kobieta, 31 lat, wrocław

160 cm, 90.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2014 , Komentarze (8)



Dziś pierwszy raz w życiu wybrałam się na Nordic Walking. Jak do tej pory spacerowałam ze słuchawkami na uszach, by nikt nie domyślił że się odchudzam. Po prostu gdzieś idę a gdzie to mało interesujące. Wzięłam mamę pod pachę i idziemy. Najpierw trochę wstyd był. Głowa w dół, opatulona szalikiem żeby nikt nie rozpoznał. Ale tak idę i idę, patrzę a tutaj jedni spacerują z psami inni biegają jeszcze inni z kijkami. Więc czego ja mam się wstydzić ? 
W końcu się wyprostowałam i szłam bez żadnego przejęcia. Co będą gadać ? 
Żee o nagle się odchudza? No lepiej późno niż wcale. 
I to chodzenie sprawia mi niesamowitą przyjemność. 
Do zaliczenia mam jeszcze tylko ćwiczenia z Ewą Chodakowską.
A jedzenie ? 
Idealnie... jak na razie. :)

Moje postanowienia powoli są realizowane. Trzymam się dzielnie i bardzo się z tego cieszę. 
A mam pewne plany do zrealizowania i muszę je wykonać do kwietnia. Przede mną ciężka praca ale jaka satysfakcja. Może moje życie w końcu obróci się o 180 stopni ;)




4 stycznia 2014 , Komentarze (4)


No i proszę. Wstawanie z łóżka prawą nogą i z nowym nastawieniem = dobry humor...
Jestem już po śniadaniu. Wypieściłam moje dwie kanapki czarnymi oliwkami, rzodkiewką, czosnkiem, ogórkiem, wędlinką. I dzielnie trzymałam się otwierając lodówkę i spoglądając na mojego największego wroga a mówię tu o sosie czosnkowym ! 
Za każdym razem sięgając po coś na półkę co chwilę na niego patrzyłam i zastanawiałam się czy jedna łyżeczka mi nie zaszkodzi ?
No, ale chwila ! 
Dopiero wczoraj tak na siebie narzekałam, pisałam w pamiętniku, że jestem taka niezadowolona i nieszczęśliwa i chce coś zmienić i co ?? 
Taka jedna mała łyżeczka sosu poprawi mi humor lepiej niż zgrabne ciało ? 
Powiedziałam, że będę w siebie wierzyć, więc muszę się pilnować.
Nie zgubię wszystkiego w miesiąc, dwa czy trzy. Potrzebuję co najmniej z pół roku a za pół roku powitamy lato... A ja znowu  w czarnych leginsach ? 
Na pewno nie... 
Także to takie moje przemyślenia na poranek. :)
A teraz kończę robić obiad i od razu wychodzę na spacer wokół mojej miejscowości.

Miłego dnia :)






4 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Jak to zawsze mam w tradycji z niecierpliwością czekam na Nowy Rok z nadzieją, że ten będzie o wiele lepszy od poprzedniego.
Standardowo te same oklepane postanowienia. Nawet już nie odpowiadam na takie zadane pytanie. Po prostu mówię, że nie mam. Przecież nie wszyscy muszą je mieć i nie wszyscy muszą wiedzieć, że się odchudzam.  
Wszyscy wiedzieli wcześniej i jakoś nikt żadnych zmian nie zauważył nawet ja sama.

Jestem tutaj, bo mam nadzieję, że ta strona pomoże mi w tym, żeby w końcu coś osiągnąć.
Nie mówię tutaj konkretnie tylko o zmianie fizycznie, ale również i psychicznie.
Jakoś tak się złożyło, że mam niską samoocenę. Rzadko kiedy dostrzegam pozytywne rzeczy a jak już coś widzę to wmawiam to sobie, ale jednak za każdym razem stojąc w lustrze widzę to jak strasznie się męczę. 
Fryzura zrobiona na medal, makijaż profesjonalny... i co ? 
Wystarczy jedno wyjście na imprezę. Od razu czuję jak mi się przewraca w żołądku, czuję jakiś lęk, niepokój. Czuję się od nich gorzej...

Nie rozumiem tylko jednego. Skoro tak jest mi źle ze sobą, jeśli nie jestem zadowolona ze swojego ciała to dlaczego nic z tym nie zrobię ?
Pamiętam okres w swoim życiu gdzie nie ważyłam tak dużo. Nie byłam też wychudzona. Byłam w sam raz. I wspominam te dni do tej pory. Jaka byłam z siebie zadowolona, szczęśliwa. Otwarta do ludzi. Nie zamykałam się w 4 ścianach w domu i z rozpaczy nie obżerałam. Korzystałam z życia.

Czy tym razem mi się uda ? Najważniejsze jest to, żeby w siebie wierzyć. 
Jestem młoda a przede mną jeszcze tyle życia, tyle planów, marzeń.
I chcę je wykorzystać jak najlepiej.



KAŻDY DZIEŃ Z ŻYCIA MOŻE BYĆ POWODEM DO RADOŚĆI !




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.