Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a miało być tak pięknie ... a jest
dupa.dupa.com.pl


Czwarteczek w założeniu miał być dniem kobiecego dopieszczania. Dosypiam między klientami. Nie biegam. Nie załatwiam. Tylko komp i komóra, wystarczy. Wklepuję i wsmarowuję w paszczękę oraz szyję różniste ingrediencje, com je dostała u kosmetyczki.

 

Przed wieczorkiem wypad sklepowy z Panem i Władcą. Do sukienki na sobotę uparł się mi kupić bieliznę. Ok, mam jakąś  15-procentową promocję Triumpha, możemy iść. Mówię panience stanikowej, że sukienka trochę obcisła, materiał miękki i lejący. Zaproponowała mi tą samą kolekcję, co ostatnio kupowałam, tylko w wersji  UWAGA: modelującej. Założyłam to w całości .......  i o Christosie!!!!!!!!!!!

Gacie, owszem - wysokie, ale mają takie coś na brzuchu, że tego brzucha nie mam. Znikło go. !!!. Całkiem go znikło!

A stanik???!... Nie dość, że na kolor i na wzór haftu czekającemu (na płacenie, hihi) Panu i Władcy ślinka ściekała po chciwych kiełkach. Nie dość, że rozmiar dobrany perfekcyjnie, no, moje ulubione Lobby Biuściastych oraz Sezamek nauczyli mnie dobierać biustonosze.

Ale.......

Wyjaśnię: dla mnie ZAWSZE to jest stanik i biustonosz i oraz biust. Jako miana. Jakoś mi nie pasują bardziej popularne, uliczne nazwy tej czwartorzędowej... ? a może trzeciorzędowej cechy płciowej.

Ale jak założyłam ten biustonosz, jak wygarnęłam ciało nadmiarowe spod pach, jak mi bra_fitterka podciągnęła ramiączka.... - to się nagle okazało, że ja mam STERCZĄCE ZAWADIACKO CYCE.

łał

łał

ŁAŁ !!!

 

Wieczór spokojny i miły.

Ryba duża w szpinaku i nic więcej. Nawet piwa.

Pan i Władca właśnie podjął bohaterską decyzję o przejściu na racjonalne odżywianie.

Ale już któryś raz już pyta, czy od dzisiejszego bieliźnianego zakupu odcięłam metki i gryzące informacyjne paseczki ...

 

 

 

A potem przed 23 telefon i świat mi się troszkę wali w gruzy.

 

Jest mocno po trzeciej

Wróciłam ze szpitala. Mama. Znowu. Tym razem nie ciśnienie, to coś innego. Bo z ciśnieniem i lekami jest grzeczna.

Wiecie, jak się teraz czuję, po kilku godzinach ?

Od lat się z moją mamą nie bardzo lubimy. Ale nauczyłyśmy się jakiejś tam wzajemnej tolerancji. No i ja wciąż pamiętam, że istnieję, bo ona mnie rozpaczliwie i chciwie chciała. I że do 7 roku życia kochała mnie najbardziej na świecie.

A dzisiaj kilka godzin słuchałam jej jęczenia z bólu. I podstawiałam nerkę, bo wciąż wymiotowała żółcią. I ocierałam jej usta. I przebierałam, prawie bezwładną. I zatykałam otwarty i cieknący wenflon. I pomagałam włożyć czopek.

 

 

Właśnie wróciłam do domu. Jest po wpół do czwartej.

Wkleję oba wpisy razem, bo chyba ...

 

Jestem zmęczona.

Taksiarzowi, com go ulicznie złapała, bo torby z butami i ubraniem mamy ciężkie były, a zostawić Dziadkowi musiałam - kazałam zajechać na najbliższy CPN. Kupiłam procenty jako najlepszy środek na rozedrganie. Wypiłam. Kurde, ohyda!!!

 

 

Wciąż rozedrgana

I wciąż ją widzę

jest 3:57

 

dobranoc

 

  • luckaaa

    luckaaa

    27 listopada 2010, 15:53

    Wspolczuje , badz silna , ona bardzo cie porzebuje teraz. Pozdrawiam

  • MamciaEdycia

    MamciaEdycia

    27 listopada 2010, 11:00

    i kiedy szybko szybko przyjechałam do PL, i pojechałam do szpitala, i zobaczyłam go takiego bezbronnego na tym szpitalnym łóżku...... serce mało mi nie pękło z bólu.Facet wielki jak dąb, rosły silny.... i zdany totalnie na opiekę.Teraz na szczęście jest dobrze.Wyszedł z tego w naprawde doskonałej formie,w porównaniu z ty co się czasem czyta o konsekwencjach tej choroby.W porównaniu z tymi opisami mój tata jest w super formie!!!!!Dzięki Bogu!!!!!!Oczywiście pewne zmiany pozostały.... musi brać lekarstwa... no i zrobił się powolniejszy i bardziej uperdliwy.Ale, żyje i to jest najważniejsze!!!!Pomimo jego bardzo wielu wad KOCHAM GO BAAAARDZO!!!!Pomimo nich a może własnie za nie!Jestem też taka jaka jestem, również, a może przede wszystkim dzięki niemu.3maj się ciepło i poręczy moja droga!A % podaruj sobie, potem tylko złe samopoczucie pozostaje.... może lepiej napar z melisy....Ale.... zrobisz jak uważasz.....Lofki i pozdrofki

  • zoykaa

    zoykaa

    27 listopada 2010, 07:49

    Tys jest baba z jajami i za to Cie lubie i basta.piszesz jak jest.Jak choroba Mamy, to choroba,suchy opis podawania nerki , czepek, niby zwyczajnosc a widac w tym Twoja milosc, oddanie i lojalnosc.Bo pamietasz ze Ona tak bardzo cie chciala!Oto jestes Jolanto.DZIEKI NIEJ (no i troche dzieki Tatusiowi).Opis stanikow i wyszczuplaczy-bezcenny.A procentowo cepeenowo-wymiata.Piszesz jak jest i Bog Ci zaplac.i w ogole i w szczegole i pod kazdem innem wzgledem.Trzymaj sie mloda.ZOyka

  • BettyBoop6778

    BettyBoop6778

    27 listopada 2010, 00:26

    Wiem, co czujesz... Kiedyś, dawno temu u mnie tak było... Dużo sił Ci życzę i zdrowia dla Twojej mamy. Ściskam mocno.

  • galaksy

    galaksy

    26 listopada 2010, 23:13

    Rozumiem, choć z moją mamą byłam bardzo blisko. Po udarze żyła pół roku... Była leżąca i z potężnymi zmianami w mózgu... Ale wcześniej... nie rozmawiała ze swoim bratem, bo kiedyś ja skrzywdził. Jednak kiedy zachorował na raka była przy nim. Do końca... Wypoczywaj, ile możesz. Potrzebujesz być silna.

  • elasial

    elasial

    26 listopada 2010, 21:53

    Wszystko złe zapomniałam. Dziś patrzyłam w puste drzwi ,kiedy zawsze przy laseczce machała mi zdrową ręką pa pa i uśmiechała się.......Trzymaj się!!!

  • KLUSIA1954

    KLUSIA1954

    26 listopada 2010, 21:39

    Miałas dzień bardzo rozmaitych wrażeń. Agnes ma rację. Pozdrawiam

  • SUCCES

    SUCCES

    26 listopada 2010, 20:45

    Trzymaj się:)

  • renianh

    renianh

    26 listopada 2010, 20:35

    Radość szczęście i jedna chwila ,jak w kalejdoskopie.Trzymajcie się zdrówka i siły życzę .

  • Justyna1956

    Justyna1956

    26 listopada 2010, 16:21

    Nizależnie od naszych stosunków z matkami martwią i przerażają nas ich choroby i świadomość tego co moga zanczyć i przynieśc. Trzymaj się !

  • uliczka7

    uliczka7

    26 listopada 2010, 15:38

    Mam właśnie podobnie.....Tyle, że nie szpital i nie stan ostry, ale też nieciekawie....bardzo nieciekawie.... Trzymajmy się kupy .....

  • jf1231

    jf1231

    26 listopada 2010, 15:10

    ....przytulam ...

  • baja1953

    baja1953

    26 listopada 2010, 14:46

    Współczuję, Jolu... To naprawdę ciężkie...Wiem co mówię, bo ja przez 4 lata po śmierci Taty opiekowałam się moją Mamą chorą na Alzheimera.... Szkatułka dla mnie jest dobra i motywująca..I o to chodzi... A różnimy się nie tylko podejściem do słodyczy...Tzw procentów nie wypiłabym nawet pod groźbą rozstrzelania.... Pozdrawiam

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    26 listopada 2010, 13:20

    no i SD nie jest ścisła - jadłam na niej wszystko :) a w każdym razie nie przypominam sobie, żeby mi czegoś brakowało. Zobaczymy :) Ale będzie dobrze, w końcu po to tu wróciłam i na nowo się wkręcam :)

  • DuzaPanna

    DuzaPanna

    26 listopada 2010, 09:56

    Trzymaj się jakoś.

  • agnes315

    agnes315

    26 listopada 2010, 09:44

    znam to z autopsji...Powiedz mamie, że ją kochasz, bo potem będziesz żałować przez resztę swojego życia, że nie zdązyłaś

  • haanyz

    haanyz

    26 listopada 2010, 09:10

    Nie wiem co Ci napisac. Rozumiem, widze oczyma wyobrazni, czuje wraz z Toba. I znow przychodza na mysl slowa "Spieszmy sie kochac ludzi..." Cmokam

  • joanna1966

    joanna1966

    26 listopada 2010, 09:00

    Jolando...cokolwiek byś nie myślała i jak byś nie cierpła na myśl o Niej - to jesteś taka właśnie jak jesteś bo ona cię kochała...a przy tym Twoim zawadiactwie, "przekorctwie", zasupłaniu to jesteś wrażliwy, kruchy jak porcelana i rozmarzony Don Kichot...I można na Tobie polegać i oprzeć się kiedy pożar. Pamiętaj o tym przy tych wenflonach i czopkach - kochała... ;) I nie pij!!! Kurde!!! bo to ćwierćśrodek!!! Wysyłam pozytywną energię żebyście obie się trzymały.

  • Emwuwu

    Emwuwu

    26 listopada 2010, 08:27

    rybę w szpinaku spożyłem!:)) Kurcze....ten wpis to jak z plaży w Miami przenieść się w jednej chwili na Kamczatkę! Współczuję..i miejmy nadzieję, że się Twojej mamie wszystko zdecydowanie i jak najszybciej poprawi!:) Trzymaj się!:)

  • isiaste77

    isiaste77

    26 listopada 2010, 07:58

    Zdrówka życzę Pani Mamie.A tak w ogóle to chciałabym, by moja mama była taka, jak Pani...:)Pozdrawiam serdecznie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.