Coraz mniej się obawiam zaplanowanej na sobotę wielkiej rodzinnej imprezy. Będzie mega-wyżerka, jak znam moją mamę. Nie zamierzam odmawiać. Zamierzam jeść. Tyle tylko, że nie założę spódnicy na gumce. Wpijający się pasek skutecznie mnie powstrzyma przed nadmiarowym nadmiarem wchłaniania.
To będzie 52 rocznica ślubu moich rodziców.
Dla mamy mam niespodziankę. Ona nie wie, że moje dzieci dziś w nocy przyjeżdżają do kraju, oczekuje ich (niecierpliwie) dopiero na święta. Więc ich przyprowadzę oraz Staśka. Mój synalek jest jej pierwszym wnukiem, jest chyba jedynym, dla którego jest wyrozumiała. Moja córka jest jej najmądrzejszą wnuczką. No i Staś, imię po pradziadku, a serce prababci zawojował od pierwszej godziny. Ostatnio, gdy sprzątałam stajnię Augiasza, to zajmowała się Staśkiem. Osiemdziesięciojednoletnia prababcia, okryta kapą, chodziła na kolanach i ryczała. Bo była smokiem. A Stasiek był rycerzem, miał tarczę z pokrywki od kotła i miecz z łyżki do butów.
Już wiem, że się ucieszy. I czekam na tę jej radość.
A tata będzie przeszczęśliwy, że ma wokół siebie córki, obu zięciów i stado wnuków oraz prawnuków w komplecie. Gdy są wszyscy, gdy widzi wszystkich - zawsze się wzrusza.
A dlaczego się coraz mnie obawiam wyżerki?
Bo brzuszek mam płaskawy ;-)))
Bo wagę mam odpowiednią!!!
poniedziałek 55,4
wtorek 55,9
środa 55,7
czwartek 55,5
Dzisiaj jest szósty dzień z rzędu, gdy jestem poniżej 56 !!!
Więc mam obwodowo-wagowy zapas-luz na jeden dzień objadania.
Ale o herbapolowej herbatce na trawienie nie zapomniałam. Już zakupiona. Wrócimy z imprezy do domu, napijemy się naparu ...... a potem będziemy wszyscy leżeć z brzuchami do góry i będziemy przetrawiać.
Dzisiaj cały dzień biegania na obcasach. Nie będę miała czasu jeść. I będę co miała dodać Spalania Milionerskiego
lulaneczka
15 kwietnia 2011, 20:21A ja wróciłam po dwóch latach, a Ty Jolu dalej jesteś tu aktywna. Bardzo lubię Twoje pióro, Twoje postrzeganie świata ;) Pozdrawiam
renianh
15 kwietnia 2011, 00:32Ciesz sie Rodzicami i ich rocznicą ,wszystkiego najlepszego z tej okazji ,zdrowia przede wszystkim.Pamiętam złote gody moich Rodzicow ,ile ludzi prawdziwe prawie wesele a tylko najbliższa rodzina.Rodziców już nie ma wspomnienia zostały.Wagę masz cudowną ,konsekwencja dopięłaś swego.Jedz na zdrowie ,na pewno jednorazowa uczta nie zaszkodzi.
zoykaa
15 kwietnia 2011, 00:23Jolu,Mamusie masz mega:)na czworakach udawala smoka,Stas musial byc wniebowziety:)zdrowka dla obojga Rodzicow, i jeszcze przynajmniej nastepnych 52lat razem:) A Pemelka to hybryda box-a-shar,polaczenie boxera z sharpeiem:)
BettyBoop6778
15 kwietnia 2011, 00:16Jola, ale to nie bylo do Ciebie:-) Tylko do "swiadkow Dukana":-))) Dwa dni??? I tak duzo wytrzymalas. Ja mam tak wbite do glowy pewne zasady makrobiotyki, ze nawet bym nie probowala:-)
uliczka7
14 kwietnia 2011, 19:29Piękna rocznica- kurcze 52 lata razem !!!!!! I piękna niespodzianka dla jubilatów. Coś czuję, że bez łez się nie obejdzie.... U mnie też impreza w sobote- ja szykuję.Trochę menu pod siebie ustawiam żeby dukanowo się najadać ;)
funnynickname
14 kwietnia 2011, 12:5052 lata robi wrazenie, szczegolnie przy statystycznym- warszawskim- rozwodzie po 3 latach..Spotkanie zapowiada sie jak taka filmowa wrecz uroczystosc. Filmowa w sensie 'perfect picture". Super :)
alunia1960
14 kwietnia 2011, 10:58to twoi Rodzice się pobrali 3 miesiące przed moimi (19.07.1959)? To jest WIELKIE, że tak razem na dobre i złe, i dali radę. Kiedy się takie przykłady widzi, to rośnie nadzieja, że jednak można. I nie trzeba się zrażać tym, że czasem mężowie umierają albo, że niektórym nie wychodzi wspólne życie. I trzeba świętować - nawet jeśli przez pochłanianie kalorii. A Ty to możesz sobie dać dyspensę spokojnie - tym bardziej jak jesteś tak przygotowana :-) Życzę udanej imprezy! (Żeby dopisała pogoda...)
baja1953
14 kwietnia 2011, 10:02Ale rocznica!! Jola, z tą spódnicą to masz rację, jak zazwyczaj...Ciasnawa, a przynajmniej nie za luźna spódnica najlepszym hamulcem... Po urodzeniu dzieci przez 5 lat siedziałam w domu, chodziłam w luźnych ciuchach i to właśnie spodnie i spódnice na gumce uważam za główne przyczyny mojej podzieciowej otyłości:) A waga współpracuje, o ile ja współpracuję...:) Udanej imprezy!! Radości, cierpliwości, wyrozumiałości i dobrej zabawy! Pozdrawiam:)
ewkada
14 kwietnia 2011, 09:57Dziekuję za przyjęcie mojego zaproszenia. Życzę Twoim rodzicom aby z pięknego jubileuszu Zlotego szczęśliwie wytrwali do jeszcze piękniejszego- Diamentowego. Taki jubileusz ,to wielkie przeżycie.Ciesz się ,że będziecie wszyscy razem.Pozdrawiam.Ewa
bebeluszek
14 kwietnia 2011, 09:46koncert zyczen i ja pamietam!!! "z okazji zlotych godow zyczymy p.MArii i P.Stanislawowi Mareckim pomyslnosci, radosci z wnukow...."tak! p.s. a widzisz, ze biegasz! p.s.s. i ja uwazalam sprzety kuchenne za najlepsze zabawki!
CuraDomaticus
14 kwietnia 2011, 09:24Doskonała perspektywa w każdym akapicie !
haanyz
14 kwietnia 2011, 08:59ale bedzie fajnie w sobote! Dlugo wytrzymali ze soba!! A dalas zyczenia do koncertu zyczen? tak sie robilo kiedys....;-)