Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzieci w domu


dotarły po 1 w nocy

nocne Polaków rozmowy

obiad nocą, przecież jechały ponad 14 godzin i głodne były

znowu  nocne Polaków rozmowy

zdjęcia z podróży (ciuchcia do Kobenhagen, miejskim busem na tunel/most, autostopem do Malmo, samolot do Trójmiasta, nocna ciuchcia)

nocne pranie

 

spac poszłam koło 4 i jestem trochę niedospana

ciasno się w domu zrobiło, odwykliśmy od tłoku i pozamykanych drzwi ich pokojów

 

dzień będzie męczący i zajęty, ale postaram się chociaż godzinkę na rowerze popedałować

 

 

na wadze 30 deko więcej niż wczoraj, ale wołowina na dziko nocą była tego warta, pyszniutkie takie, że och!

zresztą.... to wciąż poniżej 56 kilo ... już siódmy dzień z rzędu

  • madora

    madora

    15 kwietnia 2011, 16:13

    no to święta będą widzę mega wesołe. Rodzinka w komplecie to super sprawa, fajnie masz.;-))

  • elasial

    elasial

    15 kwietnia 2011, 13:02

    Polaków rozmowy są nie do powtórzenia.... Ty masz lekki minusowy zapas wagowy to sobie pozwól ;-))

  • mrowaa

    mrowaa

    15 kwietnia 2011, 12:23

    Dziękuję za zaproszenie do grupy:) Dołączę po 15 maja, po oddaniu pracy bo teraz na jazdę czasu brak... w czerwcu wybieram się na rowerową wyprawę wzdłuż Dunaju, w planach ok. 80-100 km dziennie to będę potrzebowała mobilizacji do przygotowań:))) Buziole!

  • deepgreen

    deepgreen

    15 kwietnia 2011, 12:03

    Raduj sie,a o wadze nie mysl.Ty jestes twardy zawodnik i ona sie Ciebie boi:-)!Ja juz tez odliczam dni by za 2,5 miesiaca napisac:dzieci w domu:-)Co prawda nie moim,ale wazne ze razem.

  • bebeluszek

    bebeluszek

    15 kwietnia 2011, 11:06

    chyba ci sie ta srodkowa 5 zakorzenia :)

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    15 kwietnia 2011, 10:59

    Przyjazd dziecie wart wyrzeczeń spaniowych i kilogramowych :) No i taka niespodziana dla babci ! Bezcenne.

  • baja1953

    baja1953

    15 kwietnia 2011, 10:48

    Ależ Ty się trzymasz twardo tej 55!!! Gratuluję!! A dzieci w domu, to przyjemność, radocha, frajda, ale i... obowiązki( dzieci są bardziej wymagające kulinarnie od męża).... i niedogodności( ciasno i głośno!!) ...:)) Bardzo się cieszę na moje święta i moje dzieci w domu, ale dobrze wiem, że gdy już odjadą, to ja...odetchnę...:) Hej:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.