bo to nie moja wina !
zaciskałam zęby ? zaciskałam !
starałam się ? bardzo się starałam !
nie jadłam nadprogramowo ? heh, deseru nawet połowę zostawiłam .. .
nie przekroczyłam limitu kalorycznego ? ani o pół kalorii !!!
nie spuchałam !
ruszałam się ? owszem, ruszałam się z zapałem i zadowoleniem !
w sobotę rowerowałam 2 razy, ze Staśkiem, a wieczorem sama,
w niedziele promenowałam po oraz wokół Stadionu, bo był dzień otwarty,
wielokrotnie i z zapałem oddawałam się akrobatyce damsko-męskiej
w ogóle byłam grzeczna ! BARDZO !!!
oczekiwałam przynajmniej konstansa
a doczekałam się ... takiego wała !!!!
nie upublicznię mojej wagi, absolutnie
ale w dżinsach mi ciasnawo, niewygodnie....
NIE BAWIĘ SIĘ ! ZABIERAM ZABAWKI I IDĘ NA SWOJE PODWÓRKO !
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
zoykaa
4 października 2011, 21:09a pomysl Ty tak:moze to piW zabardzo sie akrobatowal a ty bierniej sie twego no..yyy...lezaco plasko akrobatowalas?Moze trza bylo poskakac tego no bardziej i tego koziolki powywijac,jakies kamasutry cwiczeniowe wprowadzic i tego no poty wylewac...yyy to pisalam ja,abstynentka w akrobacjach damsko-meskich,bo obrazilam sie na przyrzadzik pana P jak i na jego samego...przyczym moje slowa chyba nie brzmia teraz wiarygodnie?yyy tego no zycze spadkow...wagi oczywiscie:)cmok
renianh
3 października 2011, 23:28To normalne w poniedziałek waga zawsze jest wyższa mimo staran ( jedyny wyjątek w tym roku to weekend sportowo dietetyczny w towarzystwie innej Vitalijki . No widzisz a w tamtym tygodniu śmiałaś sie z mojego 68.
dziejka
3 października 2011, 20:55ja w prawdzie taka grzeczna nie byłam jak TY ,ale moja waga mnie też wkurzyła z rana .To sa wredne maszyny bez serca i litości. One mózgu nie mają .Dladego takie gupoty wyświetlają .Buziski malutka
baja1953
3 października 2011, 18:02To była pomyłka...Albo Twoja( założyłaś okularki do odczytu?), albo Twojej wagi!! Może nie na tym kafelku ją postawiłaś, który ona preferuje...Jedyne wytłumaczenie,... Albo wręcz awaria sprzętu... A w ogóle wagi są głupie... Pozdrawiam, cmok:))
uliczka7
3 października 2011, 17:30Waga po prostu chce cie wkurzyć! To po prostu próba cierpliwości :)
kitkatka
3 października 2011, 14:11to waga spuchła? Kopnij zarazę i trzymaj się wypracowanej metody. Pozdrówka
Milly40
3 października 2011, 13:08na stadionie, a potem pichotą aż do połowy Kruczej bo tam samochód zostawilismy. Mnie stadion bardzo się podobał, moze kolorystyka ciut za mdła, ale pocieszam się że jak pojawi się zielona trawa, to to ozyje. A waga u mnie też stoi, mimo wysiłków. Pa
mrowaa
3 października 2011, 12:52Waga poniedziałkowa zawsze wkurza!
Semilla
3 października 2011, 12:46Niech zgłaszają, niech mnie blokują, zawsze się można "odrodzić" ;-) A Twoja waga musi być zepsuta, innej opcji nie widzę!
KaSia1910
3 października 2011, 12:04wszystkie wagi są wredne, choć moja się dzisiaj nawróciła
luckaaa
3 października 2011, 12:01ooo Jola a ja cie juz gonie , gonie ...