Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... że się tak elegancko wyrażę ...


znowu mnie więcej - skandal!
ale absolutnie bezprzyczynowo
bo grzeczna i niskokaloryczna jestem niesłychanie
i nie spuchłam

więc ponieważ to tylko gderanie wiedźmy-wagi, to  - leję na to !!!
że się tak elegancko wyrażę - leję na to sikiem parabolicznym z wysokości H łamane przez sitko




1 ps rowerowe
człowiek się uczy nawet wtedy, gdy starszawy
wczoraj podłapałam od dziewczyn z "Wiatru we włosach" dotąd niesłyszane rowerowe zwroty
- naszprychowane towarzystwo
- pozdrower
oba powiedzonka ucieszona kradnę



2 ps . . marsjańskie
owszem, marsjańskie, bo wciąż siedzę w rowie pod Olimpic Mons
nawet zaczynam się przyzwyczajać
cicho, spokojnie . .. tylko oddychać jakoś trudno
  • Milly40

    Milly40

    29 marca 2012, 16:30

    Mnie się wydaje że takie ograniczanie wszystkiego aż do absurdu i przeżywanie każdego niezdrowego czegoś niczym końca świata jest tysiac razy gorsze niż pozwolenie sobie na jakiegos hamburgera, albo loda albo jak u Ciebie MAJONEZ. Stres wynikajacy z tego że to się tak przezywa jest dużo szkodliwszy niż sama strata zdrowotna spowodowana taką "szkodliwoscią". W końcu życie ma byc też przyjemne a nie tylko polegac na ciągłym unikaniu tego co szkodzi. Oczywiscie uważac trzeba, ale nie aż tak że na słowo McDonalds ktoś dostaje dreszczy....Dla mnie to już fobia.

  • zarowka77

    zarowka77

    28 marca 2012, 23:52

    o kurcze... nic nie pedalowalam, bo łaze na te silownie co to sie zakochalam;) dzieki kochana za rady;) pod gorke szlam na 15 i z predkoscia 5-6, a dzis szlam na 8 skos i szybkosc na 6.. nastepnym razem sobie pobiegam, narazie szybko chodze i szybko macham na orbim;)

  • jolajola1

    jolajola1

    28 marca 2012, 23:37

    odpowiadam Hebe . . bo wiesz, ja muszę CZUĆ temat... a teraz po prostu bigla nie czuję, caly świat mi lekko zwisa

  • Hebe34

    Hebe34

    28 marca 2012, 22:03

    Jola musze ci szczerze wyznac,ze brakuje mi twoich wpisow z dawnych lat,gdy na Twoim blogu odbywaly sie burzliwe dyskusje od zmierzchu po świt na rózne ,wazne społeczne tematy, m.in byla kiedyśtam (parę lat odległych,wręcz świetlnych) dyskusja o Smoleńsku,o zdjeciu grubej baby na plaży, coś działo się a teraz? Jola please,masz misję - czy ty tego nie widzisz?? Na głowna trafiają bezbarwne osobowości.napieprzą 20 zdjec superlasek,napiszą głupoty a 200 osób popiskuje i kibicuje .Zapodaj -prosze-jakiś temat ,niech zdarzy się jakaś dyskusja ,ciekawy dialog a nie tylko "szmatka taka, kanapka siaka" i inny plastic-fantastic........Pozdrawiam ;-))

  • elasial

    elasial

    28 marca 2012, 18:25

    Ja nie jestem nałogowcem w rowerze .. ale powiedzonka niezwykle trafne i a 'propos.

  • nanuska6778

    nanuska6778

    28 marca 2012, 18:04

    No, wiem, ze "dzisiejsza mlodziez" - etc. Slyszalam, ze na pytanie o "Cud nad Wisla" jakis tam wysoki procent odpowiadal: "Palac Kultury":-)))

  • nanuska6778

    nanuska6778

    28 marca 2012, 16:54

    Sie zarazilas ode mnie... Jola, spoko, przeczekaj, przejdzie. Buziolki

  • Magdula76

    Magdula76

    28 marca 2012, 14:39

    ja Ci sie chyba do konca zycia nie wywdziecze za zaproszenie do Www2012.Tego mi wlasnie trzeba bylo - naszprychowanego pozytywna energia towarzystwa:)Dzieki i pozdrower:)

  • elkati

    elkati

    28 marca 2012, 14:09

    a na ten szczyt marsjański to nie dałoby się rowerem wjechać? jak już zaliczasz ten rów to może niech co dobrego z niego wyniknie? ...tylko wiesz, że takie lanie płynu na wagę to im dobrze na układy scalone nie robi...

  • baja1953

    baja1953

    28 marca 2012, 13:56

    Małpy paskudne z tych wag...A wyrażonka rowerowe cudne!! Co do brydża to już zaczynam się wahać... sama sobie robię kuku...ehh...Jedzenie przy brydżu i tzw odchudzanie nie miało wiele wspólnego z moją decyzją... Pozdrawiam, podaję Ci łapkę, wyłaź z dołka...

  • monimoni27

    monimoni27

    28 marca 2012, 13:46

    Ha, ha, - Jola, ja moge mieć i tysiac :-) Ba! Ja to bym nawet chciała około setki miec - bo ja mam pojechane na temat butów :-) I każda okazja do zrobienia sobie prezentu, kończy się zakupem butów :-) Jedne od Górala - zamiast kwiatków an dzienkobiet wydębiłam, czyli kupiłam sobie sama ;-) Drugie - nas urodziny, tylko że "nieco" wcześniej (bo była okazja ;-P) zapłaciła mi mama. Teraz te są dopiero trzecie :-) Ale to są tanie buty, z allegro. A dlaczego na obcasie niebotycznym? Bo one tak ślicznie wyyyyydłuuuuuużaaaająąąąą nogi :-)))))

  • kitkatka

    kitkatka

    28 marca 2012, 13:28

    Zacznij wchodzić na górę to waga spojrzy łaskawszym okiem. Pozdrówka

  • sr.lalita

    sr.lalita

    28 marca 2012, 12:52

    Ja nie mam naszprychowanego towarzystwa, jestem samotna szprycha ;-)

  • marta6054

    marta6054

    28 marca 2012, 12:51

    Od kilku lat kupuję na ... Powązkach, za 2,50. Nigdy sie nie zawiodlam

  • rozaar

    rozaar

    28 marca 2012, 12:45

    Wyłaź już z tego rowu bo Cię depresja jakaś dopadnie na dobre.

  • rob35

    rob35

    28 marca 2012, 12:18

    Mój będzie wybejcowany na "naszulubionykolor" jak wszystkie meble w kuchni :) Superowerowe uściski :)

  • marta6054

    marta6054

    28 marca 2012, 12:03

    ale super powiedzonka. Lej, lej, nie zaluj sobie!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.