Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
piszę z wifi szpitalnego


wczorajszym wieczorem peregrynowałam na piechotę 2 x przez całą Saską Kępę i wokół Narodowego z Madoną
dzisiaj na wadze  57,5
podoba mi się

w szpitalu mama przytomna, sama jadła śniadanie
wysypka sie rozsiała, ale bledsza jest i nie tak swędząca jak wczoraj
pozostaje nam szukanie hospicjum, na cito!
(szczęka mi opadła, gdym się od doktórki dowiedziała, że hospicja są TYLKO onkologiczne.... możliwe to? prawdziwe?)
i pozostaje nam uzyskanie zgody mamy


może dzisiaj po powrocie do domu wsiądę wreszcie na rower?
jest wpół do czwartej, a ja nie jestem ani znużona ani zmęczona ani otępiała
  • uleczka44

    uleczka44

    3 sierpnia 2012, 14:04

    Hospicjum to dobre rozwiązanie, niedawno miałam w nim kuzynkę. Byłam zaskoczona życzliwością i cierpliwością personelu. Ja namawiałam kuzynkę na zgodę potrzebną do umieszczenia w nim. Opierała się a potem mi dziękowała. A potem odeszła. Tak to jest. Trudny czas przed Tobą, bardzo trudny. Współczuję. I pozdrawiam.

  • asimil

    asimil

    3 sierpnia 2012, 11:36

    Trudny czas, każdego z nas to czeka, w taki czy inny sposób. Przesyłam dobre myśli.

  • claraut

    claraut

    3 sierpnia 2012, 10:39

    Jolu, będziesz miała wielką pomoc i wspaniałą opiekę. O hospicjach mam jak najlepsze zdanie, chociaż my korzystaliśmy dwukrotnie z domowego. Doceniajcie każdy moment w tym szczególnym czasie pozdrawiam ciepło, czytam Cię codziennie ku inspiracji

  • kitkatka

    kitkatka

    2 sierpnia 2012, 23:51

    Dostałaś jasny sygnał o stanie zdrowia Mamy i teraz inne emocje będą rządzić. Obys szybk znalała miejsce w hospicjum bo dla Mamy to będzie najlepsze w tej sytuacji. Pozdrówka

  • AnnaLidia

    AnnaLidia

    2 sierpnia 2012, 22:49

    Jolu, popytam o stacjonarne. Jeśli chodzisz jeszcze na rehabilitację na Szaserów, to tam na Oddziale Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii (Od wejścia na lewo, małymi schodkami, w prawo, pierwsze drzwi po lewej) lekarze znali adresy hospicjów. Możesz przy okazji wejść i się zapytać kogo bądź. Ja polecam kontakt z dr Wesołowskim.

  • Epestka

    Epestka

    2 sierpnia 2012, 21:18

    Mój tata był pod opieką hospicjum domowego. Dostał sprzęt i leki stamtąd. Codziennie, a właściwie na każde wezwanie przychodziła pielęgniarka. Dzięki niej odszedł godnie i spokojnie

  • agusia70

    agusia70

    2 sierpnia 2012, 20:09

    Zawsze jesteś dla mnie motywacją. Dzięki Tobie przekonuję się do Warszawy, do której sprowadzić się nie chciałam i której chyba nie mam zamiaru pokochać. Twoje wycieczki rowerowe i reportaże foto są naprawdę motywujące.

  • AnnaLidia

    AnnaLidia

    2 sierpnia 2012, 20:08

    https://840805.siukjm.asia/

  • AnnaLidia

    AnnaLidia

    2 sierpnia 2012, 20:06

    Jolu, czy szukasz hospicjum stacjonarnego, do którego mamę przeniesiesz, czy chcesz mamę zabrać do domu, a z hospicjum wypożyczyć sprzęt i móc liczyć na cotygodniowe wizyty lekarsko-pielęgniarskie? W tym drugim przypadku mam namiar.

  • monalisa191

    monalisa191

    2 sierpnia 2012, 19:24

    Nie wiem czy tak jest "ustawowo", ale w hospicjach rzeczywiście są tylko pacjenci z onkologii. Przy każdym hospicjum (ale również samodzielnie) funkcjonują zakłady opiekuńczo - lecznicze, ale tam dość długo czeka się na miejsce, chyba, że korzysta się z usługi "komercyjnej" . Wówczas na miejsce czeka się do miesiąca ale koszty są straszne. Ciężki temat.

  • agusia70

    agusia70

    2 sierpnia 2012, 17:47

    Nie wiem jak w Warszawie wygląda instytucja hospicjum domowego. Pod opieką takiego jest mój teść. Lekarz przyjeżdża rzadko, bo raz na dwa tygodnie, ale w razie konieczności przyjedzie częściej. Pielęgniarka jest przynajmniej 2 razy w tygodniu. Tylko ktoś musiałby z mamą przez cały czas być.

  • achaja13

    achaja13

    2 sierpnia 2012, 17:34

    A może zamiast hospicjum zakład opiekuńczo-leczniczy?albo pielęgancyjno-opiekuńczy?...

  • filipinka1

    filipinka1

    2 sierpnia 2012, 16:43

    hmm... hospicjum..., smutne wieści :(( bądź Jolciu dzielna, przytulam, zrobiłaś wszystko co było można...

  • Milly40

    Milly40

    2 sierpnia 2012, 16:42

    No napisałam Ci że nieonkologiczne jest jedno, Caritas na Starym miescie. Reszta są to albo onkologiczne, albo tzw domowe, czyli poprostu wolontariusze przychodzący do domu. Tu link https://840805.siukjm.asia/?id=32&lang=1

  • wiosna1956

    wiosna1956

    2 sierpnia 2012, 15:41

    oj ,szkoda że się wczoraj nie spotkałyśmy !!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.