Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
prawie finisz remontu


i w związku z tym straconam dla świata
nie ma mnie

gips, zaprawa zalewowa, faktura gładzenia, gdzie szeroki pędzel, drabina za wysoka, jestem jak glizda pod sufitem, taka wygieta na czubku drabiny, kuchnię nalezy odnawiać częściej niż co 10 lat, ten cholerny tłuszcz na suficie!, do wrzątku mam rękę włożyć?, czy pod kinkietami malować, brakuje taśmy do przylepaniania osłon
itede
itepe
2 razy poszłam spać bez sikania i bez mycia, po prostu padłam, ledwie przestałam trzymać postawę pionową





w międzyczasie, w wolnym czasie - rower
w niedzielę była Masa Krytyczna w hołdzie bohaterom powstania w getcie
cholera, tam to wszyscy byli bohaterami
jak ktoś nie był - to umierał szybciej


to chyba jedyna Masa od zeszłych wakacji, gdzie nie mam ani jednej fotki jezdnej
tylko stojące



odprawa dla zabezpieczenia, dziedziniec Muzeum Powstania Warszawskiego


ale już się pojawiły co bardziej oryginalne Masowe typy:
Pan z Pieskiem w Koszyku

posiałam fotkę Pani z Poszczekujacym Białym Pudelkiem

niemłoda pani w dredach do półpleców


no i oczywiście pełny przekrój wiekowy:
od "Starsi Panowie Dwaj", hłehłe, Trzej


przez dzieciaki, co jeszcze nie są nastolatkami


po niemowlaki w przyczepkach


na zakończenie, a jechaliśmy od Muzeum Powstania, granicami Dużego i Małego Getta, do nowootwartego Muzeum Żydowskiego, więc na zakończenia, jak zawsze, zbiorowa fotka całego zabezpieczenia
(ja to ta roześmiana paszcza pod dziewczyną w czarnym żakieciku)




ps. vitaliowe
waga uparta jak cholera
ja też
żadna z nas się nie poddaje
równowaga
pat chwilowy
  • funnynickname

    funnynickname

    22 kwietnia 2013, 20:48

    to pewnie przez remont :) Dziekuje Jolu. Slicznieje w oczach, niedlugo bede oslepiac;) Sluchaj ja jestem jednak czesciej na FB - wyslalam Ci zaporszenie do fanpejdza blogu parakulinarnego, co go wreszcie z siebie wyplulam (zaczyna sie na Caluje - znajdziesz, jak zerkniesz w zaproszenia). Poza tym projektuje rowery! wiec cos w Twoim klimacie :)

  • luckaaa

    luckaaa

    22 kwietnia 2013, 19:43

    no nie , ja moge byc niezywa a sikanie na pierwszym miejscu :) wole juz nie spac jak musze wybrac :)

  • kasperito

    kasperito

    22 kwietnia 2013, 18:36

    hihi rower tak siku nie:):):)

  • agnes315

    agnes315

    22 kwietnia 2013, 18:18

    bez mycia, to nie raz poszłam spać ale bez sikania?! no way :)))

  • deepgreen

    deepgreen

    22 kwietnia 2013, 17:22

    heheh wysikas sie to nie ma czasu,ale na rower zawsze sie znajdzie:-)I za to Cie podziwiam!Mimo,iz bez jezdzacych fotek ,wierze,ze popedalowalas tam troche :-)Mnie tez czeka malowanie kuchni..ani nie chce myslec...moze samo odpadnie.

  • ita1987

    ita1987

    22 kwietnia 2013, 16:34

    Uwielbiam rower :-) pozdrowienia ;-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.