czarne, podługowate
och! przecież nie w sobie !
przychodzą do mnie każdego popołudnia i wieczoru, przez okno wlatują, o klosze się obijają i spadają, czasami jeszcze chodzą, najczęściej spadają do góry brzuchem, ale jednostki wytrzymalsze jeszcze rano widzę, jak zasuwają
kot czasem takiego biegacza łapka traci, ale polować na nie nie chce
wielkości ciut większej niż siedmiokropka
bywało w poprzednich latach, że przybywał jeden taki robaczek albo dwa na dobę, a teraz bywa ich nawet do 30
plaga jakaś
nie, nie gryzą
tylko są . . . obrzydliwe, takie pluskwiakowe z wyglądu, błeee
zostałam do końca tygodnia słomianą wdową, więc się będzie działo!!!!
rower, amore mio!!!
wczoraj prawie 54 km, dzisiaj też się zapowiada nieźle
waga?
okropna!
okrutna!
znowu wagowe stany straszliwe, bo znowu spuchłam, łapek w kułaki nie mogę zacisnąć
chyba czas wrócić do regularnego picia pokrzywy, aż się unormuje
nie lubię być spuchnięta
ps.
tata mi zaczyna chorować
nic konkretnego . . to po prostu pesel
i samotność wdowca
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
renianh
15 maja 2013, 21:01No to róż króluje ja zaczełam od butów do biegania a wczoraj kupiłam koszulkę niemożebnie różową ,chyba tylko na wsi odważę sie w niej biegać ,tylko kiedy znajdę na to czas tam tyle roboty.
Nattina
15 maja 2013, 20:40aaa, owady znaczy się, już myślałam, że glista, owsiki czy coś :)
baja1953
15 maja 2013, 18:57Ja mam we wszystkich oknach moskitiery, wszelkie robactwo bywa w domu tylko wtedy, gdy jest wniesione na odziezy bądź w kwiatach...Nie znosze komarow...Moskitiery polecam, maja jeszcze te zalete, że ...okna nie wolaja o mycie, sa po prostu szare...;)))))))
KaSia1910
15 maja 2013, 17:56Ja też miałam prygodę z robalami w moim drugim domu w PL, raz gdy przyleciałam po wełnianej narzucie człapała chyba setka małych długich osobników, nie mam pojęcia czy to mole czy coś innego. Robale gubiły pancerz i zostawiały resztki na narzucie. Po wypraniu wełniaka problem minął, zdrówka dla taty życzę;))))
zoykaa
15 maja 2013, 16:56a ja wlasnie na glodnego czytam ksiazke poniekad kucharska..nie wyobrazam sobie madame na kulach..te piekne nogi..ale jak to ona mowila..kadlub przywiedly,ale dusza mloda i tego sie trzymajmy!!zdrowia dla rodziciela...cmok
Anka19799
15 maja 2013, 15:26Bedzie sie dzialo? Chipendalesow sobie bukujesz? :)
luckaaa
15 maja 2013, 14:10siatki w okna zaloz :)
Milly40
15 maja 2013, 13:48Ty to tytuły do Faktu czy innego pudelka, byś mogła pisać !!! "Mam robaki" wyznała gwiazda internetu i światowego cyklingu" ;-)
agnes315
15 maja 2013, 12:32znajdź mu kobitkę jakąś :)