W końcu wstałam, wypiłam kawe zjadłam jogurcik i pojechałam.
Przy okazji zaliczyłam prawie 2 km pieszo od przystanku do szkoły.
Na zajęciach było super.
Dowiedzielismy się co bedzie na egzaminie za dwa tygodnie, poznalismy duzo słowek, duzo pisalismy bylismy pytani ale było świetnie
śpiewalismy tez cała klasa piosenke po włosku.
Na koniec trzeba było opisac znaną osobe, ja opisałam Jeffa Goldbluma, jak im w domu czytałam jak go opisałam to ryczeli ze smiechu
Klasa jest bardzo fajna w przekroju wiekowym od 20 do 66 lat
Po kursie kolejne prawie dwa km do centrum
Jako ze miałam czas do autobusu, postanowiłam isc do galerii katowickiej po odzywke do paznokci i peeling, oraz zerknąc do księgarni czy nie maja blondynki na językach
Blondynka była wiec wziełam dowiedziałam sie ze z płytą, wziełam tez rozmówki
Bedę się uczyć:-)
W drodze do domu napisałam córce smsa po włosku ze wracam do domu
ona do google tłumacz i mi tez po włosku odpisuje i tak sobie pisałysmy
Jak wróciłam to nie mogłysmy sie nagadac bo ona tez była w szkole , miała egzaminy i dostała same piatki
Moja córka chodzi do zaocznego liceum bo miała problemy z nauka z powodu tej padaczki, miała problemy z pamięcia i koncentracja
od czasu jak zmienilismy neurologa i ma inne leki dołozone to nie dosc ze skonczyły sie ataki , to tez przestała miec problemy z pamiecia i swietnie sie uczy.
Po chwili wrócił z pracy mąz, zjedlismy obiad, popatrzylismy na ływiarstwo szybkie i poszlismy na 4 km spacer.
Po powrocie kwalifikacje skoków oraz inne dyscypliny , a my gralismy w karty
Dieta ??
hmm powiedzmy ze był to dzien podkrecania metabolizmu hi hi
Monyyka
9 lutego 2014, 23:30wspaniały dzień :)
Marekkk
9 lutego 2014, 20:51Wspaniale że Twojej Weronice sie tak dobrze wiedzie, chodzii mi oczywiscie o naukę no ii z lekami na padaczkę... Bardzo sie ciesze!!!
TazWarkoczem
9 lutego 2014, 19:35super mialas dzien ;) bravissimo ;) a ja na fitness.... nie doszłam :(
rozanaa
9 lutego 2014, 18:47Ja też się bałam dziś iść na zajęcia, ale podobnie jak u Ciebie wszystko skończyło się ok. Miałaś jeszcze spacerek, super:)
asimil
9 lutego 2014, 18:39Tym razem białe śląskie, bo do gęsi. Czarne są bardziej "sycące".
renianh
9 lutego 2014, 18:13Ale fajnie ,myslę ze dziś tez masz fajny dzień .
katarzyna19852014
9 lutego 2014, 16:26Oj ja musze sie wziasc za swoj angielski. Pożądnie nauczyc bo to podstawa,, Chociaz nie mam problemu z konwersacjami i wszystko rozumiem. O dziwo uczylam sie troche niemieckiego i kiedys z ruskiem gadalam to tez nie mam problemu :)
karolcia1969
9 lutego 2014, 16:20Przyjemne z pożytecznym; i wesoło- świetnie! Gratuluję córce ocen i mamie zapału i ogólnie super dnia!Może już wszystko, co trudne i nie ok za Wami? Tego życzę!
BulkaAmerykanka
9 lutego 2014, 14:29super zakupki jestescie madre babeczki :):):):) ja zmoim synkiem w nast wtorek tez do neurologa fajnie ze corka wyzdrowiala i jest o wiele lepiej
agnes315
9 lutego 2014, 13:46rzeczywiście fajny dzień, mam nadzieję, że dziś też będzie taki fajny :)*
jendraska
9 lutego 2014, 13:05Świetnie oby takich dni jak najwięcej:))
bilmece
9 lutego 2014, 12:22Super aktywny dzien! wspaniale. Dzis odpocznij- moze i aktywnie. U nas pogoda prawie wiosenna, tylko wiatr okropny. Milej niedzieli! Buziaki
AnnaSpelniona
9 lutego 2014, 11:13wow super to dzis robisz dolce far niente hihih !!!!
Rozzi
9 lutego 2014, 11:03o proszę na roziwjanie pasji nigdy nie jest za póżno;))brawo za rcuh:))miłej niedzieli Kochana:))
ButterflyGirl
9 lutego 2014, 09:45A wiec ucz sie i chłoń naukę ,,pamietaj'' ze poranne uczenie czyt. Przy sniadaniu jest najefektowniejsze ( albo te tuż przed snem) :*
Grubaska.Aneta
9 lutego 2014, 09:44mówisz ze sikali ze smiechu:)
Nefri62
9 lutego 2014, 09:27To naprawdę super dzień miałaś. Oby więcej takich.PoPozdrawiam i miłego dnia
aldonnaa
9 lutego 2014, 09:22e, tam , ni ma sprawy ;)
Lililajj
9 lutego 2014, 08:42Dobrze, ze twoją córką trafiła do odpowiedniego lekarza, a teraz może się rozwijać, razem ze swoją mamą ;-)
deepgreen
9 lutego 2014, 08:28Fajnie takie pozytywne wpisy u Ciebie czytac.Moja tez sie uczyla wloskiego niejako obowiazkowo.A ja,jako ze niegdys mialam Wlocha za partnera tez liznelam tego jezyka i czesto sie licytowalysmy,ktora wiecej slowek zna.Ona takie wyszukane,ale i ja nie odpuszczalam-fiat,cinqueczento i takie tam.Ale smiechu bylo.Mimo wszystko to od jezyka wloskiego bardziej jedzenie wole:-):-)Dla tego zerwalam z tym Wlochem-po kazdym spotkaniu dziesiec kilo wiecej mialam:-)