Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MamMarzenieDamRade1

moj ostatni wpis byl 2 miesiace temu coz zapytac mozna i jak zmienilo sie cos?

Wiele moje  drogie :dosc sporo biegania , chodzenia i cwiczenia +tanczenie (wiadomo wigibasy do muzyczki )jednak  jezeli  chodzi o kilogramy to moze spadl z 1. Czemu ? A no odpowiedz jest prosta za duzo jem,  brak deficytu . Jakos opornie idzie mi to ograniczenie sobie jedzenia ale nie chce robic nic na sile skoro organizm sie domaga  daje mu tyle ile spalam aby nie popasc znow w obsesje .Dam sobie czas moze bedzie to trwac  rok moze 10 a moze za kilka3 miesiace napisze ,,Dalam rade mam wymarzona sylwetke'' 

Moje drogie sylwetka,wlosy ,cera czy uroda to nie miara wartosci czlowieka , a ja o tym zapomnialam i mialam  wrazenie, ze tylko bedac piekna moge byc zaakceptowana . To wszystko siedzi w naszej glowie i same musimy zdac sobie sprawe z tego jak piekne i dobre jestesmy  w srodku :) Zdrowie powinno byc motywacja a piekny wyglad efektem ubocznym :P 

Miliony buziakow :*

Zdalam sobie wczoraj sprawe jak zle jest z moja kondycja . (Brak polskich znakow wybaczcie )Po zrobieniu 2 okrazen boiska  mialam dosc! Serio jeszcze nie tak dawno potrafilam bez problemu zrobic 10 razy tyle i nie bylam tak zmeczona jak wczoraj ! O nie kiedys bieganie i sport byl moja Pasja ,moim domem do ktorego uciekalam a teraz ma byc kara? O nie na to nie pozwole teraz tydzien robienia po 2 okr. A POZNIEJ CO TYDZIEN BEDE DODAWAC po jednym dodatkowym az wroce do formy!

DZisiaj bylo i tak lepiej , Co do krokow 13000 wpadlo i tak wydaje mi sie ze dawniej robilam tyle w ciagu jednego spaceru z kolezanka/ pieskiem/ czy samotnie a teraz jest to wyczynem na skale swiatowa ...

Jesli juz sie zale to musze to powiedziec potwornie boje sie ze i ta walka sie nie uda serio chcialabym moc wrocic do domu i powiedziec wszystkim ze jest dobrze ze juz wszystko sobie poukladalam , choroba minela i w koncu siebie kocham ...Ale na terazniejszy czas nic nie jest prawda 

A jak i was dietka cwiczenia , motywacja, oraz postanowienia?

waga leci coraz bardziej moze to i woda ale cieszy niesamowicie  od 3 stycznia spadlo z 83.5 do 79.5 mam mega motywacje , cwiczenia i ograniczenie jedzenia na razie wystarczaja a od lutego moze silownia  a jak wasze postanowienia noworoczne , dalej trwacie

lecimy dalej z tematem . WARTO o siebie zawalczyc !

Witam was wszystkie w tym nowym roku 2019. Dawno mnie tutaj nie było , wiele zmian za mną ,kilka załamań , wiele potknięć , starania podnieść się i zaczynać od nowa i tak bez końca. 

Jak z wagą ? cóż witamy 83-84 na wadze i noworoczne postanowienie aby do czerwca zejśc te 20 kg , Smutne że co roku zaczynam walczyć ,ale gdzieś w połowie drogi gdy juz zaczyna byc widać efekty ja wracam do starych nawyków i tak ciągle...

A co tam u was ? jakie macie noworoczne postanowienia

Jakie efekty już osiagnełyście i ile po świetach was przybrało?

Miłęgo dnia 

Wtorek godzina 16.26 : Czy ja kiedykolwiek osiagne swoja stara figure ? 

Nie wiem , moze w koncu byc lepsza , czy nie ?

(PISZE BEZ POLSKICH ZNAKOW WYBACZCIE )

jest jednak kilka spraw ktore mnie gnebia  prosilabym o porade dziewczyny ktore mialy podobnie i jakos sobie z tym poradzily 

* moje plecy (typowy rozek ) wiec moje plecy sa nadto okazale i brzydkie jakies sprawdzone cwiczenia w domu aby ladnie je wysmuklic (wiem wiem nigdy nie beda idealne bo taki urok tej sylwetki)

* moje ,,boczki''

jak to ladnie doprowadzic do normy (obrazek 2) wiem jest milion poradnikow na yt itp ale ja bym wolala cwiczenia lub program ktory faktycznie pomaga  

*  + jakie cwiczenia polecacie na cale cialo tylko prosze trening max 25-30 min i to dla poczatkujacych bo nie chce sie znowu zniechecic 

* I najwazniejsze !!!! macie jakies fajne stronki /blogidotyczace sportu/cwiczen / zdrowia/urody . bo kiedys kilka z was juz mnie poratowalo swoja wiedza i moze znajdzie sie kilka dobrych duszyczek , dziekuje :)

Chciałabym powiedzieć -Hej tym razem będzie inaczej , dam radę i się nie poddam .

Ale tak nie będzie , za mną 2 miesiące nieobecności ,2 miesiące samotnej walki , podczas której odwiedziłam dietetyka i innychg specjalistów , Diagnoza ? Smierdzący leń który idzie na łatwiznę ... z wagi 81 aktualnie siedzę na 76-77 czy jestem zadowolona ? Ależ skad , ale to tylko i wyłącznie moja wina . Nadal zamierzam walczyć , może vitalia nie jest już tak wielka częścią mojego odchudzania ,ale lubię tutaj wpadać i sprawdzać jak wam idzie , więc witajcie po przerwie i opowiadajcie co u was? 

z przesłania z tytułu chcę powiedzieć że kobietki moje kochane , jak już wiele z was wie albo i nie walczę z problemami  zwiazanymi z bulimia , zaburzeniami odżywiania czy jak ktoś jeszcze na to może mówić , cóż jakiś czas temu mowiac wam o tym dostalam pilecenie aby udać sie do psychologa , co też zrobiłam i cóż po 2 wizytach straciłam wiare (wiem są różni , jedni nie maja podejscia , każdy hest inny ...ble ble ble )wiem ja to wszystko wiem ,ale po wizytach u niego usiadłam i sb przemyslalam ,że nie potrafie ubrać w slowa tych emocji ...gniewu ,leku ,bezradnosci , samotności , oraz ciągłego uczucia ze po prostu nie pasuje do tego społeczeństwa ... nie potrafię innym osobą opowiedzieć tego jak bardzo źle mi z tym, że jedzenie stalo się aż tak ważne w moim życiu , a nie powinno ... nie potrafiłam ubrać tego w slowa bo przecież nikt nie zna mnie lepiej niż ja sama i w srodku czułam że i tak nie oddam slowami tego co powinnam (już większą ulgę sprawia mi pisanie tutaj do was )

Tak wiec powiem szczerze mozer za jakiś czas jeszcze wybiorę sie na jakieś spotkanie, ale teraz walczer o siebie sama bo warto ,bo tak powinno być od poczatku , zdrowie jest bardzo ważne i to fizyczne i to psychoczne dlatego Dziękuję wam moje drogie Panie zabto że jesteście moim sposobem na walkę z chorobą , vitalia potrafi pomóc wystarczy zauważyć promyk nadzieii , a tym Panią ktore udzielaly mi rad i wsparcia serdecznie dziękuję (będziecie wiedzieć o kim mowa

cóż ostatnio nie mialam sie czym pochwalić z wagi 77 najpierw schudnąć mi sie udało do 74-75

Niestety później miesiąc nawrotu i bam ... osiagniecie wago 81!!!! Pierwszy i oby ostatni raz mohe oczy ujrzały ta liczbę (chyba że w ciąży ,wtedy jakoś przeboleje xD) ale twraz juz na spokojnie waga pokazuje 78 rano , teraz już na spokojnie bez super diet tylko po prostu podejde do tego z głową , bo ją ostatnio zgubiłam i przyłączyła sie do mnie nowa zbedna tkanka tłuszczowa

Dzisiejszy wpis bedzie o tym jak źle sie nauczylam jeść i patrzeć na swoje ciało ... Cóż  normalny czlowiek je co 2-3h ,ja jak nie mam czegoś w ustach od 10min a nie jestem niczym zajeta czuję ze muszę coś zjeść albo wariuje , nawet spotykajac sie ze znajomymi po godzinie zaczynam  myśleć co bym zjadla ile co ma kcal jak długo juz nie jadłam ... o tyle o ile jestem w stanie z tym walczyc (nastawiam sobie budzik i jem jak zadzwoni)to o tyle z  pozytywnym postzreganiem mojego ciala nadal mam ogromne problemy , wiem nie powinnam sie porównywać , ale jak to robić w tym swiecie zawladnietym przez darzenie do nierealnych ideałów ? 

Na sam konuec dodam że od teraz w ruch poszedł centymetr a waga idzie w kąt!