Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
01.02.2010.... nadal nic nie rozumiem.....
1 lutego 2010
Właśnie odwiedziłąm łazienkę.... no i mimo obżarstwa w sobotę.... po wizycie na kibelku.... jest 60.6kg a więc o 0.1kg mniej niż w sobotę..... no i bądź tu człowieku mądry.... trzymam dietkę od poniedziałku do soboty a tu waga w górę... obżeram się w weekend a waga w dół... no kosmos.... od dziś ważę się tylko w soboty.... no i 1-szego.... i nigdy więcej!!!!!!! o!!!!
gosia81cz
1 lutego 2010, 10:36to chyba cos z ksiezycem-nie wiem kiedy dokladnie byla pelnia ale juz chyba jest po-stad waga poszla w sobote w gore-moja tez. A dzisiaj mniej niz przed weekendem a tez nie byl dietetyczny wcale. Milego dnia!
marcelka55
1 lutego 2010, 09:11Mocne postanowienie :) Ale masz rację! Ważenie się codziennie/często może skołować :)