Mega dumna jestem i już...
Wczoraj po południu byliśmy u znajomych... no i jak to zwykle bywa... kawka, ciacha itp.. a ja w dodatku 1 dzień z @... no i dawneij pewnie bym wszamała kilka mówiąc sobie... "ee tam @ przylazła to mi się chce i zjem... " a ja nie... mówię sobie Malf ma rację... nie musze tego jeść.... w czwartek i tak sobie pozwolę na pączka lub dwa... więc dziś nie muszę... i nie zjadłam...i dumna jak paw jestem....
Wczorajszy dzień był znów udany choć stepperka nie zaliczyłam... zwyczajnie mi się nie chciało bo wróciliśmy późno...a jeszcze przecież dzieciaki trzeba było położyć... no i czasu starczyło jedynie na brzuszki i nogi... ale cieszę się że nie odpuściłam....
Zaczyna mi się podobać to moje nastawienie i upartość w dążeniu do celu..... chyba się zawzięłąm na maksa.... ale to raczej dobrze...
Eleyna
14 lutego 2010, 22:19ja tez dumna z Ciebie jestem...prawda, ze to pomaga jak czlowiek powie sam do siebie, ze nie musi tego czy owego zjesc, tez tak robie i dziala...nie zawsze, ale czesto...........pozdrawiam
Hopka
10 lutego 2010, 18:04Dziękuję :) Również mam taką nadzieję :) Zastanawiam się kto wygra w SPM xD Choć zdaję sobie sprawę, że każda osoba, która przybliży się do swojego celu dzięki tej akcji będzie zwycięzcą :)
Hopka
10 lutego 2010, 15:58Nie piszę w necie na takie tematy dlatego, że jak by w przyszłości trafił na adnotację tego, co się wydarzyło to byłaby katastrofa. Jest lepiej. Wyjaśniliśmy coś niecoś. Ech. Przechlapane. Z facetami źle, bez nich gorzej. Heh. Zazdroszczę tej upartości w dążeniu do celu. Mi czasem brak chęci i motywacji. Ale wiem, że kiedyś się uda. I wiem, że nie należy o tym mówić, ponieważ im częściej się mówi o potrzebie schudnięcie tym bardziej jest to odbierane jako choroba :/
Ebek79
10 lutego 2010, 15:27Niech ci się to podoba jeszcze dłuuugo!!!!!!!! 64 dni do celu??? Jakaś szczególna data??? O dumie już pisałam na forum:) Możesz być dumna jak sto pawi!!!!:):) Przeczytam jeszcze raz twój wpis i może przejdzie na mnie trochę uporu i zawziętości co do diety:)
marcelka55
10 lutego 2010, 12:23Odmówić sobie ciacha, to duuuuuuuży sukces! :)
Gugus26
10 lutego 2010, 11:10uparciuch z Ciebie!To dobrze!Ja tez sie zawzielam, a co!2-3 kg jak zrzuce to bede szczesliwa!Ostatnio waga troszke zleciala, ale to chyba z nerwow...nie zaprzepaszcze tego i pomoge jej leciec dalej w dol :D Jestes moja motywacja :) Marlenka, dziekuje za rade!Buziaki :*