Ej słońca wy moje .... aż nawet wstyd mi pisać że wogóle jeszcze żyję.. bo w sumie tylko śmierć powinna być wytłumaczeniem na nie dotrzymanie słowa... wiem że miałam do Was pozaglądać w poprzednim tygodniu.. ale cóż... sprawa mieszkania utknęła w martwym punkcie.. pan landlord stanowczo odmówił naprawy.. wymówienia nie dostaliśmy.. a pani w councilu stwierdziła że nasza sytuacja nie jest emergency i musimy czekac na telefon jak przyjdzie nasza kolej... no cóż.. w dupie ich wszystkich mam...
wczoraj znalazłam mieszkanie i choć nie uśmiecha mi się wynajmować czegoś nieumeblowanego to cóż mogę poradzić.. z resztą większość mebli i tak mamy swoich a do tego rodzice i jedni i drudzy się zaoferowali z pomocą ( choć ja wolę pożyczyć.. ) ale zobaczymy...
dietka jakoś w miarę idzie.... staram sie jak moge i na ile czas i okoliczności pozwalają....
ćwiczenia podobnie choć musze się pochwalić że jak w ciągu dnia nie mam czasu to staram się ćwiczyć wieczorem jak już dzieciaki śpią.. i dumna jestem bo odpuszczam tylko wtedy gdy naprawdę jestem wypluta.....
dziś już nie obiecuję nic... zobaczymy jak będzie... w tym tygodniu będę robić wszystko żeby rozwiązać sprawę mieszkania.. trzymajcie kciukasy żeby się udało....
Kenzo1976
29 stycznia 2011, 23:34Wiesz , chyba przeprowadzka dobrze wam wyjdzie, bo jesli nawet jak zajmą się w końcu waszą sprawą , to aż żal takiemu fiutowi landlordowi płać za wynajem, pozostaje niesmak, a tak wynajmiesz sobie inne i bedzie w końcu dobrze, pozdrawiam i dużo siły zyczę , dbaj o siebie, buziaki :)
calineczkazbajki
29 stycznia 2011, 23:06napisz skargę do Councilu na to jak Cię council traktuje. Pisemna droga jest najlepsza i czesto najbardziej skuteczna
Ebek79
29 stycznia 2011, 22:11Trzymam za Was kciuki! Życzę wszystkiego dobrego!
Bogusia29
29 stycznia 2011, 19:21Trzymam kciuki żebyście wreszcie mieli ciepło. Pozdrawiam