dziś mija moje 100 dni na Vitalii... aż sama nie mogę uwierzyć że tyle wytrzymałam... nie będę robić żadnych podsumowań.. bo robię to często i koniec miesiąca też już blisko więc wtedy będzie o tym co udało mi się osiągnąć...
w domu już lepiej.. Kinga zdrowsza.. z Grześkiem przynajmniej się odzywamy... nie mogłam patrzeć jak przyjechał wczoraj z pracy a raczej jak przyjechało to co z niego zostało.. i się do niego nie odezwać i nie zapytać jak się czuje i o co chodzi.. ech ta miłość... nie da się jej oszukać nawet jak się bardzo chce.. serce robi swoje....
wczoraj wróciłam do ćwiczeń i dziś też zamierzam się spocić...
a zapomniałam Wam napisać że ćwiczymy razem z Iwonką.. ustaliłyśmy sobie ile jakich ćwiczeń mamy wkonać przez cały tydzień i wzajemnie się sprawdzamy i wspieramy... dzięki Ci Iwonka za pomysł i zmobilizowanie do ponownych ćwiczeń.....
to dla Ciebie słonko!!!
WIECZÓR:
dziś zjadłam:
ŚNIADANIE:
3 kromki chleba (88g), salami (21g), majonez Kielecki (13g) = 350.60kcal
II ŚNIADANIE:
2 kromka chleba (59g), sałatka z tuńczyka, kukurydzy i mojonezu Weight Watchers (81g) = 211.69kcal
PO TRENINGU:
banan (81g) = 76.95kcal
OBIADO-KOLACJA:
2 kotlety mielone (116g), pomidor (127g), cebula (15g) = 260.15kcal
do tego:
1 litr wody mineralnej niegazowanej,
Zjedzone:
899.39kcal,
Spalone:
steper 202kcal,
ćwiczenia 245kcal.
ĆWICZENIA NA DZIŚ:
rozgrzewka,
500 brzuszków,
500 x Leg Magic,
steper 30 minut => 1450 podwójnych kroków = 2.175 kilometra,
rozciąganie.
Do wyprawy dziś dodaję: 8.17km + 2.175km = 10.345km...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Izabellll
26 lutego 2008, 22:00zapomniałam o sałatkach. Jak masz jakieś fajne przepisy to może być napisane w komentarzach. Sałatki chcę do pracy, żeby uniknąć przeżyć takich, jak ostatnio i do domu - może uda się oduczyć domowników, że tłuste to najlepsze co może być do jedzenia.
Izabellll
26 lutego 2008, 21:55to brawo dziewczyny. Tak trzymać. Pozdrawiam.
Nithaiah
26 lutego 2008, 21:17Widizsz juz po klutni:D Dobrze, ze z Kinga juz dobrze. Dzieci szybko przechodza choroby:)Moje 100 dni juz dawno minelo, a nie przyszlo mi do glowy by siwtowac, wiec przyjacze sie do Twojego swietowania:)Pozdrwaiam.
kapsell
26 lutego 2008, 20:18jak dobrze ze cie mam, no nie wiem co sie dzieje ze mna, brak powera? nie moge sie poddac nie nie! juz tak daleko zaszlam 68 nie mialam kupe czasu na wadze, musze dalej dzialac musze to znaczy chce!!!
gosiuniaaa
26 lutego 2008, 18:15wiem wiem ze nie warto tracic znajomosci z ludzmi ktorych sie lubi...ale ja wyciagnęłam do niej reke a ona milczy wiec nie wiem co o tym myslec...chyba nic na siłę czasami lepiej nie robic...dzieki:) trzymaj sie i dobrze ze jzu sie pogodzilas z mezem:)buziak:*
kapsell
26 lutego 2008, 18:00marlenko musze ci sie przyznac w sekrecie ze waga do gory mi poszla bo wczoraj zrobilam sobie slotki dzien i do tego dosc dlugo nie bylam w kibelku ojojoj.
bbetka
26 lutego 2008, 18:00Czesc Marlenko!:) wiem ale ja tez chce dobrze wygladac...musze cwiczyc mam strasznie wiotkie cialo, ale dosc o mnie! Jak ty sie czujesz kochanie???