teraz o przygotowaniach..... ponieważ nie pozwalacie mi odejść i ponieważ okropnie nie podoba mi się mój wygląd a najbardziej fakt że we wszystkich ubraniach wyglądam jak boczek rolowany poczyniłam pewne przygotowania.... i zamierzam zacząć od soboty....
kupiłam sobie nową wagę kuchenną, która zlicza też kalorie, muszę jeszcze tylko kody najważniejsze sobie pospisywać żeby je mieć pod ręką zanim się ich nauczę..... po drugie mam zapas filtrów do wody na następne 4 miesiące... do tego będę mieć ponad 2 tygodnie żeby się wdrożyć we wszystko jak mąż pójdzie do pracy po urlopie a ja będę czekać na rozpoczęcie mojej nowej... myślę że bardziej sprzyjających warunków już mieć nie będę...
mam nadzieję że w tym roku uda nam się wreszcie jechać do Polski na wakacje... i chciałabym móc wyjść na słonko bez wstydu... poza tym w te wakacje kończę 30 lat... a to też jakiś motyw by wyglądać dobrze i dobrze się ze sobą czuć...
tak więc dziś i jutro mam czas żeby ogarnąć moją nową wagę i przygotować sobie jakiś plan ćwiczeń.... na pewno będzie rowerek... bo to sprawia mi przyjemność.... i myślę jeszcze o jakimś zestawie ćwiczeń.... zastanawiam się na Ewą.... może Jillian.... nie wiem jak to wyjdzie bo szczerze mówiąc nigdy takiego czegoś nie ćwiczyłam.... ale to kwestia próby.. jak mi się spodoba to czemu nie.... przecież mi to nie zaszkodzi...
DZIĘKUJĘ WAM że ze mną jesteście przez te wszystkie lata.....
marcelka55
18 stycznia 2013, 11:23Oh kochana. Ja też miałam plan schudnąć do 30stki... Mi się nie udało. Niech uda się Tobie, a mi niech będzie wstyd! Trzymam kciuki :)
luise
17 stycznia 2013, 14:13cieszę się, że jesteś - powodzenia, dasz radę !!
Ebek79
17 stycznia 2013, 11:28Wiem, że ciężko to powiedzieć "Dam radę". Sama miałam tak samo. Nawet teraz kiedy się wydaje, że mam w końcu po tych trzydziestu kilku latach wiarę w siebie, to czasami pojawiają się obawy. Wszystko możemy:) Gratuluję kolejne dobrej decyzji, żeby nadal walczyć z wagą:) Mi się do mojej 30 udało! Tobie też tego życzę!!!!!!!!