Jestem wypalona
Zdechła, smutna, spać mi się chce, a tu ostatnia mobilizacja przed urlopen na biurku stosik rośnie i trzeba się go pozbyć do czwartku
W domu żniwa pełną parą oprócz tego mąż mi chyba jeszcze przed wyjazdem łąki skosi to będziemy mieć jeszcze siano, jedyna nadzieja w tym, że go z urlopu ściągną do pracy bo już dzisiaj pojechał i wtedy nie wpadnie na ten pomysł. Wolałabym to siano po urlopie zorganizować.
Jestem też w rosterce dietetycznej bo ostatnio mi nie idzie
tak kompletne dno
angelikque
3 sierpnia 2010, 11:41Widzę że Ty też za wesoła nie jesteś.Chociaż urlop cię czeka od ego wszystkiego ... Ach. Zazdroszczę. A waga u mnie.. coż, chyba będę musiała się zważyć.