Mam już wszystkich z głowy! Mowa o prezentach. (brzydko mówiąc... choć szczerze powiedziawszy o ile przyjemność sprawiło mi kupno 3 pierwszych prezentów o tyle główkowanie co do następnych 6ciu wcale nie było już frajdą. Te dylematy, czy to się spodoba czy nie...aż w końcu po etapie zawahania, etap "mamtowdupie, siedzę w centrum handlowym juz drugi raz trzecią godzinę, kupuję jak leci..."). I jak co roku, wyjdzie, że sugeruję, że nikt się z rodziny nie myje ;p
Wreszcie dosłali mi termoaktywne getry do biegania. Teraz mój zadek będzie mógł przynajmniej trząść się na alejce w parku w stylowym wdzianku. (po której biegają, oprócz mojego, same chude kobiece tyłki lub męskie wysportowane ciacha w zawrotnym tempie).
Dowiedziałam się o sobie wiele interesujących rzeczy po awansie, od jakże mi drogich współpracownic, "serdecznych koleżanek". Każdą z nich z osobna pozdrawiam, myślę, że jak już skończą szukać problemów w całym otaczających ich świecie(a zaczną od po prostu od siebie), to szanse na ich awans wzrosną..
tak na poważnie, wiem, life is brutal ale to dosyć nieprzyjemne. Po prostu, ciężko pracowałam w ostatnim czasie, dawałam z siebie 100%, powiem szczerze że nawet należało mi się za to jakieś wypremiowanie.... No i jest, z tymże nagle czuję się jak w akwarium z piraniamii. A jeszcze tydzień temu koleżanki miałam naprawdę serdeczne.
Delicious1991
21 grudnia 2011, 04:53Bardzo dziękuję Ci za Twój komentarz. Dzięki Twoim słowom widzę, że nie jestem sama.. Człowiek ma prawo zagubić się w tym `szalonym` świecie, który dyktuje, co jest podobno - "idealne". Najbardziej strofuje mnie obecnie brak okresu, ale wiem, że to normalna rzecz po szybkim zrzuceniu 10 kg. Organizm został do tego po prostu `sprowokowany`. Mam teraz zamiar zdrowo, z głową przytyć z 4-5kg, tak aby mieć prawidłowe BMI oraz trochę tego potrzebnego tłuszczyku ;) Napisałaś, że w Twoim wypadku brak okresu trwał rok, mam nadzieję, że w moim wypadku - też powróci :) Jeszcze raz, gorąco dziękuję za komentarz, zamknięta w swoim otoczeniu nie mam styczności z osobami o podobnym problemie, dlatego dobrze, że przynajmniej tutaj mogę przeczytać coś, co płynie od osoby, która przechodziła przez to samo, co ja ;) ----------- Dobrze, że masz już to z głowy :) Przedświąteczna gorączka zakupów, to z jednej strony fajna sprawa, bo kupuje się coś drugiej, bliskiej osobie, choć czasem... trzeba stanąć przed wieloma dylematami, gdyż nie zawsze łatwo jest trafić w czyjś gust ;) Nie słyszałam jeszcze o termoaktywnych getrach, ale brzmią naprawdę ciekawie. Przykre, że w pracy spotkałaś się z `piraniami`, chyba naprawdę w każdej sytuacji trzeba mieć się na baczności i okazywać ludziom ograniczone zaufanie. Na pewno nie jest Ci w takim towarzystwie komfortowo. Tak jak napisałaś `life is brutal`. Rozczarowanie... jedno z najgorszych uczuć.
kiziamizia23
21 grudnia 2011, 00:24mam dysortografię dla mnie to wszystko jedno;) ale poprawię bo normalnych ludzi pewnie to razi he he;) Wesołych Świąt;)
smoczyca18
20 grudnia 2011, 23:59Zazdrość i pieniądz pokazuje co w człowieku najgorsze