Ta Dam !!!
Tak więc cel nr 1 czyli 55 na święta osiągnięty, dziś waga pokazała 54,8. Fakt, nie był to najlepszy miesiąc, dwa razy chorowałam i oczyściłam się totalnie, waga juz 50kg pokazywała, potem jadłam jadłam i jadłam byłam tak wygłodzona po tych chorobach, Nie jestem dumna. Z tym, że wszystko w granicach zdrowego rozsądku, objadanie się nie oznaczało wciąganie wszystkiego, ale jadłam częściej niż zwykle, trochę więcej, ale zdrowo i nie na noc, wpadło też troche czekolady bo byłam tak wykończona, że tylko to dawało mi trochę energii nie wiem czemu... No i ćwiczyłam, to w domu to bieganie lub chociaż spacer jak nie miałam siły.
W każdym razie mam nadzieje, że poki co jest stabilne 55 i co najwazniejsze żeby wirus już nie powrócił bo męczy mnie ten sam co dwa tygodnie w innym miejscy, tak przynajmniej powiedział lekarz, ja tam się nie znam. Co gorsza wczoraj połamało mojego Lubego, chyba mu sprzedałam to cholerstwo, wieć plany na święta również nam się zmienią :(
Wam wszystkim natomiast, życzę rodzinnych pysznych świąt :)
justyska2022
19 kwietnia 2014, 08:17Piękna waga ! Bardzo zazdroszczę i gratuluje ;)